W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Polityką spójności w koronawirusa

16.03.2020

Komisja Europejska zakłada możliwość zmian w przepisach unijnych, by ułatwić wykorzystanie funduszy polityki spójności na walkę z koronawirusem i jego skutkami. Nie są to nowe pieniądze - ułatwienia mają dotyczyć funduszy, które w tym roku Polska miała otrzymać z Brukseli na „zwykłe” inwestycje unijne.

Biały tekst na granatowym tle: Polityką spójności w koronawirusa, propozycja Polski (wyraz Polski ma kolor czerwony). Obok tekstu symbol paragrafu

Pieniądze są

Polska, ani żaden inny kraj członkowski, nie otrzymała dodatkowych środków z UE na walkę z zagrożeniem powodowanym przez koronawirusa. Kwota 7,4 mld euro dla Polski, ogłoszona przez Brukselę to fragment puli przewidzianej dla naszego kraju w ramach polityki spójności na lata 2014-2020. Są to fundusze, które i tak otrzymalibyśmy w roku bieżącym jako zaliczki i refundacje w odniesieniu do realizowanych i systematycznie rozlicznych projektów. Kwota podana przez KE pokrywa się z pulą środków określonych w prognozie na 2020 r., którą rząd RP przekazał do Komisji na początku bieżącego roku.

Bez wątpienia większa elastyczność w zarządzaniu tymi pieniędzmi pomoże zachować płynność finansową państwa. Jednak jedyny istotny element propozycji KE to możliwość zmiany przeznaczenia środków z celów rozwojowych na przeciwdziałanie zagrożeniom związanym z koronawirusem – zaznacza Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej. Ale – jak dodaje – w tym kontekście konieczne są zmiany legislacyjne na poziomie UE.

Strona polska docenia, że Komisja Europejska proponuje działania, które skupiają się na szybkim uruchomieniu pieniędzy już „zarezerwowanych” dla państw członkowskich. Nie pojawiły się jednak żadne nowe źródła finansowania działań poszczególnych krajów UE w kontekście koronawirusa.

Trzeba uelastycznić przepisy

W odniesieniu do propozycji legislacyjnych Komisji, Polska pozytywnie ocenia możliwość zatrzymania przez państwa członkowskie części środków w ramach rozliczeń rocznych z KE. W „normalnym” trybie i tak trafiłyby one do poszczególnych krajów w późniejszym terminie. Pozytywnie odbieramy także propozycję umożliwiającą szybkie zmiany programów operacyjnych, obejmujące przesunięcia funduszy wewnątrz tych programów, z określonych w nich celów na działania przeciwdziałające koronawirusowi i jego skutkom dla gospodarki – w skali makro. A w skali mikro – na pomoc firmom, samorządom, organizacjom pozarządowym i innym beneficjentom, którzy mają niezawinione problemy z realizacją projektów.

Dotychczas zaproponowane rozwiązania są zdaniem Polski zbyt zachowawcze. W obecnej sytuacji proponujemy podjęcie śmielszych kroków, w tym zmian legislacyjnych, które w jeszcze większym stopniu zwiększyłyby płynność finansową państw członkowskich i dałyby większą elastyczność w zwalczaniu negatywnych skutków koronawirusa.

Konieczne są szybkie działania na poziomie UE ukierunkowane na bezpośrednie zwalczanie epidemii. Niemniej już dziś należy myśleć o działaniach, które będą łagodziły długotrwałe negatywne jej oddziaływanie na gospodarki poszczególnych krajów i całej UE. Dlatego przekazaliśmy KE propozycję bardziej kompleksowego pakietu zmian prawnych tzw. koktajl antywirusowy i oczekujemy w tym zakresie współpracy z innymi państwami członkowskimi i samą Komisją – mówi minister Jarosińska-Jedynak.

Prawne antidotum – sprawna kuracja

Zaproponowane przez Polskę rozwiązania dotyczą technicznych zmian w przepisach, jednak niezwykle istotnych z punktu widzenia sprawnej realizacji projektów oraz przepływów finansowych związanych z inwestowaniem funduszy UE. Nie tylko na poziomie rozliczeń UE – PL, ale przede wszystkim między instytucjami a beneficjentami na poziomie krajowym. Chodzi między innymi o:

  • wprowadzenie możliwości podniesienia wartości środków refundowanych przez KE państwom członkowskim do 100 proc. (a nie jak obecnie 90 proc.),
  • wprowadzenie możliwości podniesienia – na wniosek państwa członkowskiego – poziomu dofinansowania UE do realizowanych projektów o max. 10 pkt. proc. w stosunku do obowiązującego obecnie (maksymalne dofinansowanie UE to teraz 85 proc.) Wygenerowane w ten sposób środki mogłyby być kierowane na wkład krajowy (szczególnie na projekty MŚP),
  • podniesienie poziomu płatności zaliczkowych dla lat 2020-23 o 1 pkt proc. (do 4 proc.) lub przesunięcie części zaliczki rocznej z 2021 na rok 2020 i wprowadzenie możliwości rozliczenia się z nich na koniec perspektywy, a nie przy rozliczeniach rocznych,
  • przyspieszenie refundacji środków przez KE – z obecnych maksymalnie 60 dni do np. 20,
  • rezygnację z korekt netto – ze względu na spodziewany kryzys gospodarczy, wszystkie środki nie rozliczone w danym roku powinny pozostać w dyspozycji państwa członkowskiego i być ponownie wykorzystywane,
  • rozszerzenie katalogu inwestycji i zakupów, w szczególności w zakresie ochrony zdrowia, które można sfinansować z funduszy UE,
  • ułatwienie przesuwania środków pomiędzy funduszami, programami, kategoriami regionów,
  • wprowadzanie odstępstw w obszarze pomocy publicznej.

Przyjęcie tych propozycji może znacząco ułatwić wykorzystanie funduszy unijnych nie tylko na bezpośrednią walkę z koronawirusem, ale przede wszystkim na łagodzenie jego negatywnego wpływu na gospodarkę. Podobne rozwiązania były z dobrym efektem stosowane w perspektywie 2007-2013 przy łagodzeniu skutków kryzysu z 2008 r.

{"register":{"columns":[]}}