W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Oznakowanie poziome

12.01.2021

Podróżując samochodem w warunkach złej widoczności, po zmroku lub w nocy po drogach bez wymalowanych na nich linii lub takich gdzie są one ledwo widoczne każdy z nas doświadczył uczucia, że droga biegnie w innym kierunku lub gdzie indziej skręca. Doceniamy wówczas te białe „kreski” na środku drogi lub wzdłuż pobocza, których istnienie na drodze jeszcze niewiele ponad 100 lat temu nie było oczywiste.

Przeprojektowany FIAT 126 p na malowarkę do pasów. Nadwozie typu kabrio, dach płocienny rozpiety na metalowych kabłonkach. Na dachu dwa pomarańczowe "koguty". W miejscu pasa przedniego oraz klapy bagaznika zamontowano mechanizm do nanoszenia farby na jezdnię. Konstrukcji pojazdu przyglada się grupa trzech mężczyzn.

Obecnie trudno sobie wyobrazić ważne szlaki komunikacyjne bez wymalowanych na nich linii oddzielających sąsiednie pasy ruchu. Spełniają one ważną rolę gdyż poprawiają bezpieczeństwo oraz porządkują ruch na drodze.

Choć sama idea separowania pasów ruchu nie jest współczesnym wynalazkiem to jednak do jej rozpropagowania przyczynił się XIX wieczny wynalazek jakim był samochód. Pierwsze wzmianki o wymalowanych liniach na drodze pochodzą z Rzymu z roku 1300 kiedy to na pierwszy rok jubileuszowy zjechało do miasta ponad 200 000 pielgrzymów. Wówczas papież Bonifacy VIII dla celów porządkowych nakazał namalowanie na środku każdej drogi linii, która nie miała na celu oddzielenia od siebie dwóch kierunków podróżowania ale raczej zdyscyplinowanie by piesi poruszali się  jedną stroną drogi a konie i wozy drugą. Jedna z tez, choć niepoparta dokumentami, głosi, że to wówczas po raz pierwszy w nowożytnej Europie została uregulowana zasada ruchu lewostronnego gdyż papież nakazał pieszym poruszanie się prawą stroną a jeźdźcom i wozom lewą stroną drogi.

600 lat temu w miastach próbowano wyznaczać kierunki ruchu za pomocą pasa kamieni jaśniejszego koloru wyłożonego na środku nawierzchni drogi. W Polsce Wojewoda Wielkopolski Jan Ostroróg w swoich traktatach z przełomu średniowiecza i oświecenia, wspominał o konieczności budowy dróg, na tyle szerokich by bez problemu mógł odbywać się nimi ruch w obydwu kierunkach. By nie dochodziło do wypadków zalecał sadzenie pomiędzy nimi krzewów. W Europie w XIX wieku powszechne było oddzielanie linią ruchu na mostach gdzie zderzenie dwóch pojazdów mogło mieć fatalne skutki nie tylko dla uczestników zdarzenia lecz również dla samej konstrukcji mostu. Mimo, iż od dawna dostrzegano potrzebę oddzielenia od siebie przeciwnych kierunków ruchu to przez dziesięciolecia powozy, rowery oraz samochody współdzieliły drogi bez większych problemów i rzadko dochodziło do jakiś fatalnych w skutkach zdarzeń. Nie było więc takiej palącej potrzeby znakowania samej jezdni. Wraz z rozwojem motoryzacji, wzrostem prędkości rozwijanych przez samochody, w połączeniu z szybko rosnącą  ich liczbą oraz kilometrami nowo budowanych dróg, z których wiele miało dość niebezpieczne odcinki, ​oznakowanie, w tym malowanie znaków poziomych na jezdni stało się koniecznością. Wraz ze wzrostem prędkości samochodów rosła tendencja do „ścinania” przez kierowców ciasnych zakrętów co prowadziło do przejeżdżania przez nich na przeciwny pas ruchu i fatalnych w skutkach zdarzeń. Wymusiło to konieczność szczególnego oznakowania tych niebezpiecznych miejsc.

Zaczęto ustawiać w takich miejscach znaki ostrzegawcze. Zanim wprowadzono międzynarodowe standardy znaki takie ustawiane były na zasadzie dowolności przez lokalne władze. W Stanach Zjednoczonych np. takie tablice miały szczególnie oddziaływać na wyobraźnie kierowców gdyż przedstawiały „Kostuchę” lub ludzką czaszkę ze skrzyżowanymi pod nią piszczelami z dopiskiem na tabliczce „Za zakrętem” lub „Niebezpieczeństwo – zwolnij”. W 1909 roku wprowadzono pierwsze międzynarodowe znaki. Same oznaczenia pionowe okazały się jednak nie wystarczające – stąd idea znana i stosowana już wcześniej by w sposób trwały odseparować przeciwne kierunki ruchu. Pierwsze udokumentowane wzmianki o wymalowanych liniach podłużnych na drogach samochodowych pochodzą z 1911 roku z drogi w Hrabstwie Wayne w stanie Michigan. Inicjatorem wymalowania białej linii oddzielającej przeciwne kierunki ruchu był Edward Hines członek zarządu drogowego stanu Michigan. Inspiracją stała się nieszczelna cysterna z mlekiem, z której wyciek zostawił na drodze ślad w postaci białej linii. Ten prosty pomysł uchodzi za jedno z najważniejszych, pojedynczych urządzeń poprawiających bezpieczeństwa ruchu w historii transportu.

Później linie zaczęto wyznaczać na drogach całych Stanów Zjednoczonych. Sam sposób i kolor na jakie linie były malowane różnił się w zależności od stanu, istniała nawet różnica w sposobie malowania  jezdni w miastach i poza nimi. W latach 30 XX wieku próbowano  w USA ujednolicić sposób wykonania oznaczeń poziomych na drogach, ale jednakowe standardy udało się wprowadzić we wszystkich stanach dopiero w 1954 roku.

W Europie zwyczaj malowania pasów na jezdni zaczął się rozpowszechniać po zakończeniu I Wojny Światowej. Pierwsze linie zaczęto malować w Anglii w 1918 roku.  W 1931 roku pod egidą Ligi Narodów odbyła się w Genewie konferencja poświęcona ruchowi drogowemu, na której przyjęto konwencję o ujednoliceniu znaków drogowych. Na podstawie zapisów tej konwencji nastąpiła standaryzacja oznaczeń na drogach w Europie. Polska ratyfikowała tę konwencję w 1934 roku i na jej podstawie stworzono instrukcję Nr K2 o znakach drogowych i urządzeniach ostrzegawczo zabezpieczających na drogach publicznych, która weszła w życie w 1938 roku. Znalazły się w niej min. zapisy, iż w wypadku złej widoczności drogę należy zaopatrzyć w urządzenia zwiększające bezpieczeństwo takie jak pachołki z kamienia lub betonu na skraju drogi pomalowane na odpowiedni kolor, znaki w postaci białych i czerwonych pierścieni malowane farbą na drzewach lub słupach wzdłuż drogi oraz pasa szerokości 15 cm z przerwami wymalowanego na środku drogi w miejscach niebezpiecznych takich jak zakręty czy podjazdy. Instrukcja zalecała, iż oprócz miejsc niebezpiecznych należy oznaczyć linią styk nawierzchni ulepszonej z poboczem – choć w tym przypadku rekomendowano wyznaczenie tych linii przy pomocy krawężników kamiennych lub klinkierowych o zabarwieniu kontrastowym do nawierzchni. Same linie malowane na środku drogi powinny mieć kolor biały lub żółty na ciemnych nawierzchniach i odpowiednio kontrastowy, by był dobrze widoczny na innych rodzajach dróg ulepszonych. Instrukcję stosowano aż do 1960 roku kiedy ze względu na rosnący ruch oraz niewystarczające do jego potrzeb przepisy trzeba było zmienić. Wydana na podstawie nowych przepisów instrukcja  wprowadzała min. Tzw. linię podwójną ciągłą/przerywaną, która dopuszczała możliwość jej przekraczania od strony linii przerywanej.

W 1968 roku została podpisana Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym. Mimo, iż władze  ratyfikowały ją dopiero w 1988 roku, polscy drogowcy kolejną instrukcję o znakach drogowych sporządzili według zaleceń konwencji dostosowując oznaczenia na drodze do standardów europejskich. Pionowe znaki drogowe zostały dostosowane stosowną instrukcją w 1975 roku a prace nad nowymi oznaczeniami poziomymi rozpoczęto dopiero na początku lat 80. Nowa instrukcja o oznaczeniach poziomych na drodze zaczęła obowiązywać od 1 stycznie 1984 roku. W porównaniu do poprzedniej instrukcji znacznie wzrosła liczba oznaczeń poziomych oraz ich zakres stosowania na jezdni. Jedną z bardziej istotnych zmian w nowej instrukcji było wprowadzenie tzw. podwójnej linii ciągłej oraz znakowanie całych ciągów na drogach międzynarodowych, wojewódzkich oraz ważniejszych trasach przelotowych w miastach.

Chociaż najpowszechniej na drogach linie malowane są na kolor biały lub żółty to na świcie można spotkać linie niebieskie, czerwone czy też zielone. Ciągłe niebieski linie można spotkać np. na wybrzeżach Nowej Zelandii, zwykle wskazują główne strefy ewakuacji w przypadku tsunami. Zaleca się mieszkańcom udanie za najbliższą niebieską linię w przypadku dużego trzęsienia ziemi, gdyż linia ta oznacza bezpieczną strefę poza zasięgiem tsunami. W Kalifornii ciągła niebieska linia na krawężniku oznacza strefę parkowania dla osób z niepełnosprawnością.

Ciągła czerwona linia w wielu częściach Wielkiej Brytanii umieszczona wzdłuż pobocza drogi wskazuje, że parkowanie i zatrzymywanie się na tym odcinku jest zabronione. W Holandii można spotkać ciągłe, zielone linie wykonane ze specjalnej farby bioluminescencyjnej. Specjalnie opracowana farba, pochłania światło przez cały dzień i może świecić jasno przez 8 godzin w nocy. Ta innowacja ma zaoszczędzić energię, zmniejszając zapotrzebowanie na latarnie uliczne przy  drogach.

Autor: Robert Małek

Źródła:

Zdjęcia (16)

{"register":{"columns":[]}}