K. Saczka: dużym wyzwaniem w 2023 roku będzie odbudowa zaufania do szczepionek

"Życie nie lubi próżni i pisze nam cały czas nowe scenariusze (...)" - wskazuje Główny Inspektor Sanitarny. O wyzwaniach, inwestycjach i celach Państwowej Inspekcji Sanitarnej w 2023 r. w rozmowie z Polityką Zdrowotną mówi szef Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Krzysztof Saczka.

Jak obecnie wygląda sezon grypowy? Czy jest lepiej czy gorzej niż w poprzednich latach?

W tym sezonie jesienno-zimowym obserwujemy wyższy poziom zakażeń grypą typu A, ale także wirusem RSV. W porównaniu z poprzednimi sezonami tych przypadków jest więcej. Nie możemy jednak zapominać, że sezony 2020 i 2021 były generalnie zdominowane przez pandemię COVID-19, co powodowało, że wirus SARS-CoV-2 był tym najbardziej rozpowszechnionym w społeczeństwie.

 

W czasie pandemii stosowaliśmy dystans społeczny, maseczki, dezynfekowaliśmy dłonie, ograniczyliśmy naszą mobilność oraz kontakty społeczne. To automatycznie wpłynęło też na rozprzestrzenianie się wirusa grypy, stąd tych przypadków było mniej. Należy jednak pamiętać, że co jakiś czas, co kilka lat, pojawiają się tzw. fale wyrównawcze. Powodują one wzrost zakażeń, aby społeczeństwo zostało we właściwy sposób zimmunizowane i uodpornione na konkretne zakażenia wirusowe. Myślę, że w tej chwili możemy mówić właśnie o takiej fali wyrównawczej. Trudno jednak powiedzieć, jak to się będzie dalej rozwijało.

 

Jeśli popatrzymy na sezony zakażeń w poprzednich latach, to w Polsce sezon grypowy, największe liczby osób zakażonych czy też z podejrzeniami, przypadały w okolicach lutego. W tym sezonie, w zasadzie od początku grudnia, obserwujemy bardzo dynamiczny przyrost liczby przypadków zachorowań na grypę, stąd trudno powiedzieć, czy teraz będzie gwałtowny wzrost i później nastąpi spadek, czy też ten wzrost będzie dalej postępował aż do lutego i faktycznie wówczas nastąpi szczyt. Myślę, że w tej chwili nikt nie jest w stanie tego we właściwy sposób zaprognozować, ponieważ mamy do czynienia z nowymi okolicznościami oraz bardzo wieloma zmiennymi. Dlatego też sugerowałbym teraz dużą odpowiedzialność społeczną.

 

Osoby, które czują się chore, przeziębione, powinny unikać kontaktu z osobami zdrowymi, pójść do lekarza i pozostać w domu, aby nie sprzyjać rozprzestrzenianiu się tego wirusa w społeczeństwie. Nie możemy też zapominać o tym, że cały czas mamy dostępne szczepionki przeciwko grypie, które w naszym społeczeństwie nie cieszą się niestety dużym powodzeniem. W ubiegłym sezonie grypowym liczba osób zaszczepionych była zdecydowanie wyższa niż ma to miejsce w tym sezonie. Natomiast w każdej chwili można się jeszcze zaszczepić. 

 

A czy warto jeszcze teraz się szczepić? 

Oczywiście, że warto. Należy jednak pamiętać, że aby wziąć taką szczepionkę musimy być bezwzględnie zdrowi. Jeśli już chorujemy, takiej szczepionki niestety nie możemy przyjąć. 

 

Jak wobec tak dużej liczby zachorowań na grypę wygląda struktura zakażeń za 2022 rok? 

Początek 2022 roku był zdecydowanie pod znakiem COVID-19. Wówczas dominowała też mutacja Omikron, z którą obecnie dalej mamy do czynienia. Przebiega ona jednak dosyć łagodnie w naszym społeczeństwie, dlatego też system opieki zdrowotnej już w tej chwili nie jest tak bardzo obciążony chorobami związanymi z pandemią COVID-19. Natomiast od jesieni 2022 roku, a dokładnie od końca listopada, zaczęła dominować u nas grypa - wariant A.

 

Obok grypy mamy jeszcze RSV, który dominuje w najmłodszej części populacji. Z kolei z badań sentimelowych, które prowadzimy w ramach Inspekcji pod kątem czterech wirusów: COVID-19, grypy, adenowirusów i RSV, wynika że w populacji starszej udział grypy jest faktycznie bardzo duży, a ponadto zauważamy też niewielki poziom osób chorujących na COVID-19. 

 

Od maja zniesiono stan epidemii. Jak ta zmiana wpłynęła na pracę Państwowej Inspekcji Sanitarnej po tych dwóch latach pandemicznych? 

Niewiele się zmieniło. Co prawda w tej chwili nie są nakładane kwarantanny i izolacje na osoby chorujące na COVID-19, aczkolwiek w indywidualnych przypadkach inspektorzy mają prawo taką kwarantannę nałożyć. Nie notujemy jednak takich sytuacji. Cały czas prowadzimy wywiady epidemiologiczne oraz wszystkie działania związane z ograniczeniem rozprzestrzeniania się COVID-19. Wprowadzamy kolejne zmiany organizacyjne tak, aby usprawnić funkcjonowanie Inspekcji Sanitarnej. Realizujemy wiele projektów, więc tutaj ten stan zagrożenia epidemiologicznego czy stan pandemii z naszego punktu widzenia nie zmienił organizacji pracy Inspekcji. Dalej wykonujemy nasze działania, do których jesteśmy zobligowani i staramy się wykonywać je na jak najwyższym poziomie.

 

A czy mimo wszystko tej pracy nie jest trochę mniej? Bo jednak czas pandemii był dosyć intensywny, szczególnie przecież dla Inspekcji Sanitarnej.

Inspekcja Sanitarna wykonuje bardzo wiele działań. Jeśli popatrzymy na całe spektrum wyzwań, które stoją przed nią, to te działania związane z COVID-19 są niewielką częścią wszystkich obowiązków, jakie mamy. Należy także pamiętać, że obszar epidemiczny naszej działalności to nie tylko COVID-19. W ustawie o chorobach zakaźnych mamy wskazanych bodajże 58 chorób, a w 2022 roku przecież pojawiła się choroba spoza tego katalogu, tzw. małpia ospa, z którą też musieliśmy się zmierzyć.

 

Czuwamy również nad realizacją kalendarza szczepień obowiązkowych, dystrybucją szczepionek czy identyfikacją zakażeń w innych chorobach wirusowych. Innymi, równie ważnymi obszarami, są: bezpieczeństwa żywności czy szeroko rozumiana higiena środowiska. Aktualnie budujemy kolejny duży obszar, związany z szeroko pojętą chemią. W ramach niego zajmujemy się nowymi środkami zastępczymi oraz kosmetykami. Mamy także dużo pracy w związku z nową dyrektywą o nadzorze nad produktami chemicznymi.

 

Jeśli popatrzymy jednak na miniony 2022 rok, to oprócz pandemii, rozpoczął się konflikt w Ukrainie, co wiązało się z bardzo dużą falą uchodźców. W Polsce powstało przez to bardzo wiele ośrodków, w których przebywali. Inspekcja nadzorowała je, wspomagała w działaniu, aby maksymalnie ograniczać wszystkie potencjalne zagrożenia epidemiczne. I to się udało.

 

W okresie letnim uczestniczyliśmy też w działaniach związanych z Odrą. Co prawda w Inspekcji Sanitarnej przede wszystkim badamy wodę pod kątem spożycia i bezpieczeństwa dla obywateli, czyli wodę już przetworzoną, uzdatnioną do spożycia, aczkolwiek to, co działo się w Odrze, spowodowało, że musieliśmy wzmocnić i zwiększyć częstotliwość pobierania próbek we wszystkich punktach uzdatniania wody, które znalazły się w niewielkiej odległości od Odry.

 

Jak widzimy - życie nie lubi próżni. Pisze nam cały czas nowe scenariusze, na które staramy się być przygotowani i nie dawać się zaskakiwać tak, aby ten poziom bezpieczeństwa zdrowia publicznego utrzymywać na jak najwyższym poziomie. 

 

A czy obserwują Państwo jakieś nowe zagrożenia dla zdrowia publicznego w Polsce? Co może być takie szczególnie niebezpieczne w 2023 roku?

Jeśli popatrzymy przez pryzmat tego roku i konfliktu w Ukrainie, w zasadzie jako Inspekcja Sanitarna powinniśmy być przygotowani na wiele potencjalnych ryzyk, które mogą się zmaterializować. Niemniej jednak najbardziej wrażliwą kwestią jest dalej kwestia epidemiologiczna. Podstawowym narzędziem do walki z chorobami wirusowymi są szczepienia. Niestety ten okres szczepień covidowych negatywnie wpłynął na inne szczepienia antywirusowe, stąd walka z chorobami wirusowymi staje się coraz trudniejsza.

 

Myślę, że tutaj dużym wyzwaniem będzie odbudowa zaufania do szczepionek tak, aby społeczeństwo znów dostrzegło wartość narzędzia, które dała nam cywilizacja do walki z chorobami wirusowymi. Przecież dzięki szczepieniom zapomnieliśmy o wielu bardzo poważnych chorobach wirusowych, z którymi nie mamy obecnie do czynienia, aczkolwiek jeśli ten poziom wyszczepialności w społeczeństwie będzie się obniżał, mogą one do nas wrócić.

 

Na jakich obszarach planują Państwo skupić swoją działalność w 2023 roku?

Nasza działalność to są oczywiście działania statutowe, ale także zmiany organizacyjne i wdrażanie szeregu nowych projektów, które pozwalają sprawnie funkcjonować Inspekcji Sanitarnej. Realizujemy kilka dużych projektów. Naszym najważniejszym, flagowym projektem, jest budowa systemu SEPIS, który w początkowej fazie objął tylko obszary związane z walką z pandemią. Docelowo ma objąć wszystkie zadania, jakimi zajmuje się Inspekcja Sanitarna. Jesteśmy w trakcie realizacji projektu razem z MSWiA, zwanego GovNet, który polega na włączeniu wszystkich jednostek Inspekcji Sanitarnej do infrastruktury krytycznej państwa. Zapewni to sprawniejszą komunikację między inspekcjami, ale też zwiększy bezpieczeństwo wymiany informacji.

 

Realizujemy też projekty związane z rozwojem laboratoriów. Kupiliśmy trochę sprzętu. Flagowymi zakupami były sekwenatory, są one już w siedmiu laboratoriach. W tej chwili pozyskaliśmy również środki z REACT-EU w dwóch strumieniach. Jeden z nich dotyczy stacji wojewódzkich. W ramach tych środków w Lublinie rozpoczyna się budowa laboratorium o klasie zabezpieczeń BSL3, a w Łodzi nastąpi rozbudowa już istniejącego. Będziemy też poprawiać infrastrukturę części laboratoriów oraz niektórych stacji wojewódzkich. Należy jednak pamiętać, że mamy mało czasu, ponieważ środki te muszą być wydatkowane i rozliczone do końca 2023 roku.

 

Z początkiem roku będziemy mieli sfinalizowany projektu drugiego strumienia REACT-EU, czyli środków dla stacji powiatowych. I tutaj też będzie podejmowany szereg działań. Staramy się wprowadzać zmiany organizacyjne w całej Inspekcji w taki sposób, aby funkcjonowała jako jeden, duży organizm, w ramach tych samych standardów. Inspekcja funkcjonuje przecież w ramach tych samych przepisów prawa, natomiast przy aktualnej strukturze organizacyjnej wszystkie jednostki są samodzielnymi podmiotami.

 

Staramy się również uzyskać zatwierdzenie naszej strategii przez Ministra Zdrowia. Jest to szereg dokumentów strategicznych, które pozwolą nam wytyczyć kierunkowe zmiany i ich docelowy kształt.

 

Czy te środki z 2. puli REACT-EU, które mają trafić do stacji wojewódzkich, będą przeznaczone na konkretne cele czy bardziej na doposażenie?

Skupiamy się na projektach doposażeniowych, niewymagających dużych zabiegów modernizacyjnych, przede wszystkim dlatego, że te środki muszą być rozliczone do końca 2023 roku. Tutaj dużą determinantą jest czas, który jednak nie pozwala na przeprowadzenie zaawansowanych procesów inwestycyjnych.

 

Wspomniał Pan o laboratoriach... Czym dokładnie zajmują się laboratoria Państwowej Inspekcji Sanitarnej? Czy wpływają one na większe zabezpieczenie epidemiczne populacji?

Jeśli popatrzymy na zakres badań, jakie prowadzi PIS w swoich laboratoriach, to dotyka on przede wszystkich tych 4 obszarów, o których powiedziałem. Jeśli mówimy o obszarze epidemiologicznym, to tutaj mamy chociażby sekwencjonowanie wirusów. W tej chwili realizowaliśmy sekwencjonowanie SARS-CoV-2, natomiast będziemy chcieli poszerzać możliwość sekwencjonowania innych wirusów czy też patogenów, rozpoznawać określone ogniska zakażeń i wszystkie kwestie związane z zagadnieniami epidemiologicznymi.

 

Drugi obszar to obszar bezpieczeństwa żywności. Tutaj z kolei mamy zatrucia pokarmowe, które niejednokrotnie wynikają z zakażeń, ale też badanie żywności w kontekście występowania określonych składników i wykluczenie ich z rynku, jeśli ich poziom zagraża bezpieczeństwu zdrowia publicznego.

 

Kolejny obszar to jest bezpieczeństwo wodne. Tutaj choćby korzystając z naszego serwisu dotyczącego kąpielisk, można wyciągnąć sobie szczegółową informację z badania wody w kąpieliskach czy basenach. Również, o czym wspomniałem wcześniej, badamy wodę uzdatnioną. W naszych laboratoriach badamy także inne zagrożenia środowiskowe, takie jak choćby radiacja. W tej chwili realizujemy duży program radonowy. W ramach kolejnego obszaru, związanego z chemią, badamy kosmetyki, produkty biobójcze, ale też zajmujemy się eliminowaniem z rynku substancji, które mogą stwarzać zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego. Więc to spektrum badań jest podzielone na bardzo szeroką gamę i dotyka w zasadzie wszystkich aspektów naszego życia.

 

Ile tych laboratoriów Państwo obecnie mają? Czy planują Państwo ich rozbudowę?

W tej chwili Państwowa Inspekcja Sanitarna dysponuje bazą 110 laboratoriów, które stale są modernizowane i doposażane. Tak jak wspomniałem wcześniej, w najbliższym czasie w Lublinie powstanie laboratorium o klasie zabezpieczeń BSL3, natomiast w Łodzi nastąpi rozbudowa już istniejącego.

 

Czy możemy powiedzieć, że PIS jest już w pełni zinformatyzowana? Czy muszą zostać podjęte jeszcze jakieś działania, żeby zbieranie danych scyfryzować?

Ten proces już się rozpoczął, ale jest bardzo długotrwały i żmudny. Wymaga konsekwentnych działań. Wdrożyliśmy kilka projektów informatycznych - choćby ujednoliciliśmy pocztę. W tej chwili cała poczta Inspekcji Sanitarnej funkcjonuje w domenie sanepid.gov.pl. Już nie ma takich przypadków, jak kiedyś, że pracownicy korzystają z prywatnych skrzynek pocztowych do celów służbowych. Ujednolicone zostały strony www wszystkich jednostek Inspekcji Sanitarnej, a wszystkie strony lokalne zostały przeniesione na domenę gov.pl.

 

Wdrażamy system SEPIS - ten proces potrwa na pewno kilka lat i na pewno będzie wymagał nieustających modernizacji, dostosowań, łączenia się z kolejnym interesariuszami w celu wymiany danych, informacji, analizy danych, identyfikacji ryzyk i tego typu działań. W tej chwili jesteśmy też w trakcie realizacji projektu GovNet. Tych działań jest bardzo bardzo wiele, a sam proces jeszcze potrwa. Został mu nadany określony kierunek, została przyjęta pewna wizja funkcjonowania całości, natomiast w tej chwili po prostu krok po kroku musimy dążyć do tego, aby osiągnąć założony cel.

 

A jak wygląda sytuacja z pionizacją Państwowej Inspekcji Sanitarnej? 

Jest to temat, który powraca cyklicznie, natomiast wymaga określonych zmian prawnych. Inspekcja Sanitarna nie posiada inicjatywy legislacyjnej, jest ona natomiast m.in. po stronie Ministerstwa Zdrowia. Z Ministrem Zdrowia prowadziliśmy rozmowy o potencjalnych zmianach, ale jest jeszcze szereg innych wyzwań, z którymi trzeba się zmierzyć. Myślę, że temat pionizacji pewnie niebawem wróci.

 

Czyli nie uważa Pan pionizacji za kluczowe działanie?

Z punktu widzenia Inspekcji Sanitarnej jest to bardzo istotne zagadnienie, natomiast w obliczu wyzwań oraz realizowanych aktualnie zadań jest to proces, który musi po prostu toczyć się w swoim tempie.

 

A czy wdrożenie tej pionizacji mogłoby wpłynąć na wcześniejsze przewidywanie zagrożeń zdrowotnych?

Nie, to nie ma żadnego wpływu na ten obszar. To raczej ma wpływ na kwestie organizacji całej Inspekcji, podległości określonych jednostek, finansowania ich. Obecnie mamy 318 powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych, które podlegają wojewodom. Mamy 16 stacji wojewódzkich, które też podlegają wojewodom.

 

Nadzór merytoryczny nad tymi jednostkami ma GIS, natomiast organizacyjny mają wojewodowie i te stacje finansowe są z budżetów wojewodów. Natomiast GIS w swojej podległości ma bezpośrednio stacje graniczne, których od 1 stycznia 2023 r. jest 9, dlatego że połączyliśmy niedawno 2 stacje - w Szczecinie i Świnoujściu. W ich przypadku finansowanie odbywa się bezpośrednio przez GIS. Kwestia ewentualnych zmian miałaby zatem dotyczyć nadzoru organizacyjnego i finansowania. Przy pełnej pionizacji byłby to jeden budżet dla całej organizacji, a nadzór organizacyjny sprawowałby bezpośrednio GIS.

 

Dopytuję, ponieważ kiedy w 2019 roku były prowadzone prace nad ustawą o częściowej pionizacji, wskazywano, że zmiany organizacyjne zapewniłyby skuteczniejszą pracę Inspekcji oraz lepszą koordynację działań.

Na pewno pionizacja usprawniłaby komunikację. Jeśli popatrzymy na to, co wydarzyło się od momentu, kiedy wdrożyliśmy SEPIS, bardzo szybko Inspekcja mogła zupełnie inaczej zarządzać pandemią. Jesień 2020 roku, kiedy w Polsce mierzyliśmy się z pierwszą dużą falą zakażeń, to już przy kilku tysiącach przypadków, Inspekcja Sanitarna nie była w stanie zrealizować na bieżąco wszystkich wymaganych działań. Natomiast od stycznia roku 2021, czyli dosłownie 2 miesiące później, my w zakresie prowadzenia  wywiadów epidemiologicznych, kontaktowania się z naszymi klientami, narzuciliśmy sobie takie standardy, by kontaktować się w ciągu 3 godzin od momentu zarejestrowania pozytywnego przypadku w systemie, a w ciągu 24 godzin w zakresie wszystkich przypadków, które wpadają nam do systemu.

 

I te standardy realizowaliśmy na tak wysokim poziomie, że przy najwyższych falach zakażeń, w ciągu 3 godzin kontaktowaliśmy się na poziomie 83-85 proc. Natomiast w ciągu 24 godzin ten kontakt był na poziomie 97-99 proc. Braki wynikały głównie z tego, że ktoś nie podał właściwego numeru telefonu albo po prostu go nie odbierał. Obraz Inspekcji w krótkim okresie bardzo radykalnie się zmienił. Natomiast później pracowaliśmy nad nowymi rozwiązaniami, nowymi funkcjonalnościami, nad spójnością komunikacyjną, nad określonymi standardami postępowań. Szkoliliśmy naszych pracowników w zakresie prowadzenie wywiadów epidemiologicznych, zachowań z trudnym klientem, bo przecież te rozmowy w zakresie wywiadów epidemiologicznych niejednokrotnie były bardzo dużym obciążeniem psychicznym dla naszych pracowników, którzy też potrzebowali wsparcia i pomocy, jak w takich sytuacjach sobie radzić, aby jednak też na końcu nie przypłacić tego własnym zdrowiem.

 

A czy planują Państwo jeszcze jakieś zmiany organizacyjne w Inspekcji Sanitarnej?

 

Tak, od 1 stycznia 2023 r. w GIS zostanie powołane Biuro Zarządzania Projektami. Wynika to z faktu, że rozpoczęliśmy intensywne pozyskiwanie środków na realizację projektów, które będą się przyczyniały do rozwoju całej Inspekcji Sanitarnej, np. wspomniane już wcześniej GovNet, SEPIS czy REACT-EU. Zaawansowane prace prowadzimy także nad projektem POWER Ukraine. I na pewno na tym się nie zatrzymamy. Cały czas będziemy chcieli podejmować i realizować kolejne projekty, a wszystko to by Państwowa Inspekcja Sanitarna cały czas mogła się rozwijać.

 

Mają Państwo zaplanowane jakieś nowe działania z instytucjami międzynarodowymi na 2023 rok? Czy raczej będą się Państwo skupiać na podtrzymywaniu dotychczasowych współprac? 

 

Współpracujemy praktycznie w każdym z tych czterech obszarów, o których mówiłem. Myślę więc, że ta współpraca będzie odbywała się na dotychczasowym poziomie. Oczywiście, jeśli będzie taka możliwość, aby gdzieś jakościowo ją poprawić, to na pewno będziemy starać się to robić. Ale proszę pamiętać, że choćby w 2022 roku, w związku z konfliktem w Ukrainie, pojawiła się potrzeba współpracy ze stroną ukraińską. Tutaj kwestie związane są przede wszystkim ze wspomnianą przeze mnie epidemiologią, ale również pojawił się duży obszar dotyczący bezpieczeństwa żywności. Jak przecież wiemy porty czarnomorskie zostały zamknięte i duża część towarów spożywczych przejeżdża przez teren Polski, co też wymaga określonych działań po stronie Inspekcji Sanitarnej.

 

Z kim między innymi Państwo współpracują

Tych podmiotów jest naprawdę wiele, ale najściślejszą współpracę prowadzimy ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO), Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), Europejskim Urzędem ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) czy Europejską Agencją Chemikaliów (ECHA). Staramy się prowadzić szeroką współpracę, która umożliwia wymianę informacji i doświadczeń, pozyskiwanie nowej wiedzy czy rozwiązań. Pozyskiwanie informacji ze sprawdzonych źródeł jest szczególnie istotnie w dzisiejszych czasach. 

 

Czy Inspekcja ma w planach rozpocząć jakieś nowe kampanie prospołeczne w 2023 roku? Czy dotychczas realizowane będą kontynuowane?

Dokonaliśmy przeglądu wszystkich programów edukacyjnych, które realizowała Inspekcja Sanitarna do tej pory. Uznaliśmy, że część z nich nie przystaje do współczesnych czasów, więc albo zmieniliśmy sposób ich realizacji, albo zaprzestaliśmy ich realizacji. Natomiast będziemy starać się wdrażać nowe kampanie, które będą uświadamiać nasze społeczeństwo w szerokim zakresie w tych sprawach najbardziej wrażliwych. Tak, aby jednak budować tą świadomość społeczną z zakresu zdrowia publicznego na jak najwyższym poziomie, abyśmy w sytuacjach kryzysowych wiedzieli, jak się zachować, gdzie poszukiwać autorytetów, ale też żebyśmy mieli taki minimalny poziom wiedzy po prostu jak sobie poradzić w trudnej sytuacji, w tej początkowej fazie.

 

A jakieś konkretne przykłady ma Pan na myśli?

Zostaje na pewno "Trzymaj formę!" jako sztandarowy, flagowy program. Zostaje również – w rozszerzonej formie - program  "Skąd się biorą produktu ekologiczne?". Do tej pory był on realizowana w przedszkolach i najmłodszych klas w szkołach podstawowych, ale zostanie dostosowany do potrzeb klas starszych, we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi i z Ministerstwem Edukacji i Nauki.

 

Programy takie jak "ARS, czyli jak dbać o miłość?" i "Bieg po zdrowie" nie będą już realizowane z poziomu centralnego. Jeżeli dane stacje wojewódzkie lub powiatowe będą widziały zapotrzebowanie na swoich terenach, mogą fakultatywnie je realizować, natomiast nie będzie już obligatoryjnego raportowania na szczebel centralny.

 

Jeśli chodzi o nowe kampanie na pewno będziemy mocno stawiali na szczepienia. Czy to będzie kampania jednorazowa. czy wręcz cały program, to jeszcze będziemy ustalać, natomiast na pewno będziemy chcieli się skupić na tym temacie, ponieważ z naszego punktu widzenia jest kluczową kwestią jeżeli chodzi o bezpieczeństwo zdrowia publicznego. 

Autor: Zuzanna Świerczek

Reklama

Komentarze opinie

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: K. Saczka: dużym wyzwaniem w 2023 roku będzie odbudowa zaufania do szczepionek. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

  • Rafał - niezalogowany 2023-10-17 05:55:28

    Powiedział autorytet w dziedzinie nauk medycznych informatyk p.Saczka , on na tym stanowisku to pogwałcenie prawa i ustaw !!!

  • Lotta - niezalogowany 2023-12-10 14:17:48

    teraz już wiadomo, dlaczego większość zmian w inspekcji jest pozamerytoryczna, w obszarze informatyzacji właśnie...wciskane są systemy, które akurat nijak się mają do terenowego charakteru pracy i jej efektów


Ostatnie video - filmy na PolitykaZdrowotna.com




Reklama
Reklama
Reklama