PATRONI ROKU 2025: Franciszek Duszeńko
06.10.2025
1 października 2025 r. z grupą wychowanków wyruszyliśmy na edukacyjną wycieczkę pod nazwą „Projekt Duszeńko”. Była to trzydniowa wycieczka do Gdańska.
Projekt ten powstał jako odpowiedź na ogłoszoną przez Sejm RP, listę patronów roku 2025. Wśród nich znalazł się Franciszek Duszeńko - znany w środowisku Trójmiasta - rzeźbiarz i rektor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Stało się to okazją do przybliżenia postaci artysty młodym adeptom sztuk plastycznych. Właśnie teraz przypada 100 rocznica jego urodzin.
Do „Projektu Duszeńko” zaprosiliśmy wychowanków, którzy uczą się w PLSP na specjalizacji rzeźbiarskiej i pasjonują się sztuką. Wycieczka to było działanie kompleksowe. Na początku przybliżyliśmy postać artysty pokazując jego prace i zapoznając z życiorysem. Potem była wycieczka śladami jego dzieł i działalności w gdańskiej ASP. Ostatnim krokiem będzie zaprojektowanie przez uczestników projektu rzeźby plenerowej oraz wspólne jej wykonanie na terenie BSA. Finalnie rzeźba ma stanąć przy wejściu głównym do Bursy.
Wycieczka udała nam się wyjątkowo, zobaczyliśmy większość dostępnych obiektów. Mieliśmy wspaniałą, słoneczną pogodę, wsparcie Dyrekcji, niezawodnego naszego Pana kierowcę, posiłki i prowiant przygotowane przez Panie z kuchni. Wszystkim zaangażowanym należą się wielkie podziękowania. A wycieczka miała bogaty i napięty plan, trasa długa. Było zmęczenie, ale też satysfakcja z przeżytych wrażeń w bezpośredniej konfrontacji z dziełem rzeźbiarza.
Dzień pierwszy:
Trasa zaplanowana tak, żeby zobaczyć po drodze dwa monumenty. Pierwszy to Pomnik Ofiar Obozu w Treblince. Po czterech godzinach jazdy wysiedliśmy na parkingu leśnym i poszliśmy drogą do miejsca zagłady gdzie Niemcy podczas II Wojny Światowej wymordowali ogromną liczbę ludności żydowskiej z polskich miast i zatarli za sobą ślady. Po wojnie postanowiono upamiętnić to miejsce i zadanie wykonania pomnika otrzymał F. Duszeńko wraz ze swoim przyjacielem architektem A. Hauptem. Jest to wybitne dzieło, nowatorskie w owym czasie, traktujące całą przestrzeń wokół jako miejsce działania artystycznego, odejście od rzeźby umieszczonej na cokole.
Po obejrzeniu Treblinki wyruszyliśmy do Torunia, tam zatrzymaliśmy się na skwerze gdzie znajduje się Pomnik Polskich Artylerzystów. Obejrzeliśmy go dokładnie, emocje wzbudziła ogromna ręka artylerzysty wzniesiona w górę - to ręka kolegi F. Duszeńki, Zdzisława, który był również wykładowcą na Gdańskiej ASP.
Z Torunia jechaliśmy już do miejsca zakwaterowania do Wiślinki, niedaleko Gdańska i to był najbardziej uciążliwy etap podróży. Wyjazd w godzinach szczytu z Torunia, zmęczenie, krótki postój po paliwo, zbliżający się zmrok i wreszcie dotarliśmy do naszego miejsca docelowego, godzina dwudziesta trzydzieści.
Przywitała nas miła gospodyni, mogliśmy odpocząć, zjeść i położyć się spać.
Dzień drugi:
Po śniadaniu pojechaliśmy na Westerplatte. Zdążyliśmy przed wszystkimi wycieczkami i jako jedyni w porannym słońcu oglądaliśmy Pomnik Obrońców Wybrzeża. Potem do Gdyni gdzie w kościele Św. Józefa podziwialiśmy przepiękną rzeźbę Chrystusa na ołtarzu głównym. Przejazd w okolice gdańskiego Starego Miasta, oglądanie rzeźby M. Konopnickiej na skwerze Mały Błędnik, a następnie zaczął się spacer Drogą Królewską. Oglądaliśmy rzeźby, portale i przedproża kamienic wykonane przez F. Duszeńkę podczas odbudowy miasta po II Wojnie Światowej, weszliśmy na wystawę prac mistrza i jego studentów, która odbywała się w Arsenale Sztuki w związku z obchodami patrona roku.
Udaliśmy się także na Wydział Rzeźby ASP, a potem głodni dotarliśmy na pyszny obiad w Gdańskiej Stołówce, która znajduje się na końcu trasy Drogi Królewskiej.
Po pięknym, lecz męczącym spacerze pojechaliśmy do Wiślinki na naszą kwaterę, aby odpocząć. Zwieńczeniem bogatego we wrażenia dnia był wieczorny spacer do Ptasiego Raju na plażę. Odetchnęliśmy świeżym morskim powietrzem, a wracając mieliśmy spotkanie z łosiem, co rozpaliło wyobraźnię wszystkich uczestników wycieczki.
Dzień trzeci:
Następnego dnia rano musieliśmy się szykować do drogi powrotnej, żal było odjeżdżać, pogoda przepiękna, słoneczna, a przed nami tyle kilometrów. Jednak nie był to koniec atrakcji. GPS nastawiony na Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku i jedziemy. Po 5 godzinach docieramy na miejsce, szybka pizza i zwiedzamy kompleks pałacowo-parkowy, oprowadza nas przewodniczka, nasze oczy i uszy chłoną zmieniające się obiekty. Niektóre rzeźby zaskakują inne rozczarowują, jest tego tyle, że trudno zapamiętać, ale oglądamy z zainteresowaniem. Młode umysły potrzebują inspiracji i zorientowania się co w tej rzeźbiarskiej „trawie piszczy”, jak artyści traktują przestrzeń, materię i co mają do powiedzenia. Po tym spacerze już naprawdę wracamy do Lublina.
Nasza rzeźbiarska wycieczka dobiegła końca. Jeden z etapów „Projektu Duszeńko” wykonany. Za jakiś czas czeka nas projektowanie rzeźby i najtrudniejsze przedsięwzięcie – wykonanie tego projektu. Do zobaczenia😊