Fakty i mity o biometanowniach, czyli jak działa ta innowacyjna technologia?
28.02.2025
Zapach strachu i obornika to dwa rodzaje odoru, który towarzyszy dyskusjom o biometanowniach. Tymczasem jak pokazują naukowcy jeden szybko może zniknąć a drugi może w ogóle nie istnieć. W Polsce działa już pierwsza biometanownia. Jej innowacyjność ma kilka wymiarów. Co ważne, tę technologię można powielać, bo właśnie po to powstała.
Definicja biometanowni jest w sumie prosta. Szkopuł w tym, że jak każda innowacja wzbudza pytania, na które nie odpowiada ani ta definicja ani wiedza powszechna. Robi się więc niezły kocioł. Tyle, że akurat w tym kotle powstaje zielona energia. Właśnie dlatego warto zagłębić się w kwestie powstawania biometanu, bo to przecież paliwo przyszłości.
Pierwsza biometanownia w Polsce działa już w zakładzie doświadczalnym w miejscowości Brody w Wielkopolsce, który należy do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
W rozwoju tej ważnej dziedziny gospodarki współpracujemy z nauką. Chcemy, by w Polsce powstawały nowe biogazownie i biometanownie. Mamy na to także unijne pieniądze. To może zwiększyć opłacalność gospodarstw rolnych i zmniejszy ich oddziaływanie na środowisko. To także jeden z konkretnych sposobów na rozwój Polski
– powiedziała po wizycie w pierwszej polskiej biometanowni minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska.
Wideo
Biometanownia w Brodach powstała w ramach przedsięwzięcia Narodowego Centrum Badań i Rozwoju pn. „Innowacyjna biogazownia”, które zostało sfinansowane ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój.
Instalacja ta ma odpowiadać na szereg wyzwań, które Narodowe Centrum Badań i Rozwoju postawiło przed wykonawcami a które mają odpowiedzieć na bariery w rozwoju rynku gazowego w Polsce. Te bariery miały zostać pokonane właśnie przez tę innowacyjną instalację. Dlatego zastosowany został tu szereg rozwiązań, które mają udowodnić, że ten proces fermentacyjny, proces produkcji biogazu, jest bezpieczny środowiskowo, bez odoru, że jest efektywny i wysokosprawny
– podkreśla dr inż. Andrzej Lewicki - kierownik Doświadczalnych Biogazowni Uniwersyteckich, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Najważniejszym parametrem, który był wskazany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, jako problem do rozwiązania, była właśnie kwestia odoru, jaki jest naturalną częścią istnienia obornika i rozkładania się innych typów organicznej materii. Dlatego już na wiele miesięcy przed rozpoczęciem projektu, a więc budowy biometanowni na terenie zakładu doświadczalnego poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego zainstalowane specjalne czujniki. Mierzyły one poziom zapachów, które związane były z prowadzona na miejscu gospodarką rolną. Obory, a w nich krowy i owce, powstający obornik i regularnie nawożone pola uprawne od lat wpływały na to, co było czuć w powietrzu.
Wykonawca tej instalacji, czyli firma Instytut Energii Barczewo, zaproponowała rozwiązanie w postaci zamkniętej hali przyjęcia substratów, w której dokonuje się proces karmienia instalacji. Mamy tu zamknięte magazyny, do przechowywania substratu. W związku z tym substrat nie leży nigdzie na powietrzu, nie wydziela odorów na zewnątrz. Powietrze z hal przechodzi przez biofiltry zanim dostanie się do atmosfery. Dlatego zastosowanie biometanowni czy biogazowni w gospodarce rolnej nie tylko nie wpłynie negatywnie na kwestie zapachu, ale wręcz może zredukować odór, który występuje przy działalności rolniczej
– dodaje dr inż. Andrzej Lewicki.
Tradycyjnie obornik magazynowany jest na przykład na pryzmach, generując odór, ale też emisję gazów cieplarnianych. Jeśli będzie on stanowić bieżący wsad do biometanowni czy biogazowni nastąpi redukcja zarówno zapachów, jak i emisji. To korzyść dla ludzi i środowiska.
Takie obiekty badawcze pozwalają nam obserwować nie tylko procesy technologiczne, ale także funkcjonowanie ich w środowisku lokalnym. Badamy wpływ na przyrodę i ludzi. To również zagospodarowanie odpadów i produkcja pofermentu, który potem może być cennym nawozem. To także produkcja paliwa, czy energii elektrycznej i cieplnej, które mogą trafiać do lokalnych domów
– wylicza prof. dr hab. Krzysztof Szoszkiewicz, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Innowacyjność technologii, którą tworzą dziś firmy we współpracy z NCBR, związana jest również z jej efektywnością. Skonstruowana jest tak, by minimalizować przestoje w jej pracy.
Mamy tu dublowanie różnego rodzaju elementów, w tym na przykład systemu zakarmiania instalacji. Otóż mamy dwa systemy i jeżeli jeden przechodzi jakiś serwis, to wówczas tym drugim możemy karmić instalacje. To samo dotyczy komór fermentacyjnych. Są to innowacje, które zmierzają do tego, żeby instalacje pracowały powyżej 90% czasu w roku. To wyróżnia tę technologię wśród pozostałych odnawialnych źródeł energii, które są pogodozależne
– podsumowuje dr inż. Andrzej Lewicki.
Pierwsza polska biometanownia już pracuje i na wiosnę 2025 roku będzie dostarczać biometan komercyjnie, dla jednej z firm zajmujących się gospodarką odpadami.
Autor: Paweł Marciniak