W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wywiad Premiera Morawieckiego dla niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung

11.09.2021

W związku z wizytą Kanclerz Angeli Merkel w Warszawie w dn. 11 września 2021 r. publikujemy treść wywiadu udzielonego przez Premiera Mateusza Morawieckiego dla dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung

Premier_Mateusz_Morawiecki2

Panie premierze, czy sytuacja z migrantami nie przypomina panu tej w latach 2015 i 2016 na południu Unii Europejskiej?

Wschodnia granica Polski jest wschodnią granicą Unii. Obawiam się, że sytuacja w Afganistanie może doprowadzić do powtórki ówczesnych wydarzeń. Polska i Unia muszą być zdolne do ochrony swoich granic. Obecne wydarzenia to próba ataku na te granice, siania zamętu, destabilizacji Polski i Unii. Ponad 10 tysięcy osób przywiezionych samolotami z Iraku jest przerzucanych przez granicę. W odpowiedzi na to wprowadziliśmy stan wyjątkowy na trzykilometrowym pasie przygranicznym, by zapanować nad sytuacją.

Litewski minister obrony w sierpniu powiedział, że jego kraj juz opanowal sytuację. Czy można tak też powiedzieć o Polsce?

Z takimi deklaracjami byłbym ostrożniejszy. W Polsce wielokrotnie obserwujemy w ciągu jednego dnia ponad 100 prób nielegalnego przedostania się z Białorusi. Współpracuję ściśle z szefami rządów Litwy i Łotwy; musimy i chcemy zabezpieczyć wschodnią granicę Unii nawet przy zwiększonym nacisku migracyjnym. Sytuacja jest tym bardziej napięta, że po drugiej stronie granicy rozpoczęły się właśnie rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad 2021“.

Pan komisarz Schinas powiedział na Litwie, że nowa sytuacja na wschodniej granicy Unii mogłaby się stać ważnym bodźcem dla nowej unijnej polityki migracyjnej. Czy zgadza się pan z tym?

Głównym zadaniem musi być skuteczna ochrona zewnętrznych granic Unii. Po drugie musimy w regionach ryzyka przeciwdziałać temu, co każe stamtąd uciekać.

W Brukseli wciąż jest na agendzie sprawa relokacji migrantów w obrębie Unii. Ale kładzie się na nią o wiele mniejszy nacisk niż jakiś czas temu. W czerwcu 2018 roku Rada Europejska uchwaliła jednoznacznie, że nie będzie żadnej relokacji przymusowej. W tej sprawie chcemy zachować suwerenność.

A co pan na takie rozwiązanie, że kto nie przyjmuje migrantów, ten partycypuje finansowo w kosztach innych krajów?

Najpierw może sprawdziłbym, co się dzieje ze składkami wniesionymi przez Polskę do European Resilience Initiative (ERI) i do EU Trust Fund for Africa. Według danych z roku 2020 w ERI byliśmy w absolut. sumach największym płatnikiem po Niemczech.

Warszawa toczy z Brukselą spór o praworządność. Zgodnie z wyrokiem TSUE powinno się zlikwidować Izbę Dyscyplinarną przy Sądzie Najwyższym. Czy pan to zrobi?

Czy naprawdę władza wykonawcza powinna tutaj wkraczać w kompetencje sądowniczej? To przecież kłóciłoby się z trójpodziałem władzy. A poza tym we wlasnym zakresie Sąd Najwyższy musi zadziałać sam.

Ale przecież reforma wymiaru sprawiedliwości podjęta przez ten rząd wyszła nie od samych sądów, tylko od ustawodawcy i rządu, czyli od rządzącego PiS-u. Czy bedzie rozwiazanie ID?

Tak, ale drogą legislacyjną. Inaczej się nie da. Tym zajmiemy się w najbliższych tygodniach i miesiącach. Ale sądownictwo w Polsce, które jeszcze długo po 1989 roku miało charakter postkomunistyczny, wymaga reform. I musi istnieć możliwość pociągania sędziów do odpowiedzialności.

Teraz Komisja Europejska odmawia wypłacenia Polsce i Węgrom pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Czy widzi pan tu kontekst polityczny ?

Nie może być żadnego związku między Funduszem Odbudowy a naszą reformą wymiaru sprawiedliwości. Mówiła o tym także komisarz Jourova. Fundusz ma swoje jasne reguły. Bruksela powinna się ich trzymać, jeśli chce działać w duchu „rule of law“. A jeśli chce przedłużać z nami dialog na ten temat, to niech nam to jasno powie. Dlatego oczekujemy, że procedura tocząca się łącznie z dziesięcioma krajami, które czekają jeszcze na uwolnienie środków, zakończy się za parę tygodni. 

Czy wierzy pan w hasło „ever closer Union“, czy raczej od czasu brexitu nastawia się pan na „ever smaller Union“?

Bardzo ciekawe pytanie. Moim zdaniem jeśli Unia ma przetrwać, jeśli ma być silna, to musi być Unią suwerennych państw, Europą ojczyzn, szanujących swoje tradycje i kultury. Ale zarazem powinna bardzo ściśle współpracować gospodarczo i mieć prawdziwą europejską armię, która potrafiłaby obronić Europę od południa, wschodu i północy. Ale taka integracja społeczna i kulturowa, jaką dzisiaj niektórzy forsują ideologicznie, będzie prowadzić tylko do dezintegracji. „Ever closer Union“ prowadzi w ślepy zaułek.

Pański rząd jest w konflikcie z amerykańskim sojusznikiem, a to za sprawą ustawy medialnej, wymierzonej przede wszystkim przeciw nadawcom telewizyjnym TVN i TVN24, którzy mają amerykańskich właścicieli, a są krytyczni wobec PiS.

 

Uważamy, że pod względem stosunków własnościowych w mediach ustawa ta upodobni zasady polskie do europejskich. Proszę sobie przypomnieć, jak przed laty działano przeciwko planom, kiedy brytyjsko-amerykański kontrahent chciał kupić „Berliner Zeitung“. Ale co do konkretów – w sprawie TVN24 Przewodniczący KRRiT już dwa tygodnie temu wydał decyzję na mocy której ta stacja może normalnie działać nawet gdyby do 26.09 postępowanie w sprawie przedłużenia koncesji jeszcze się nie zakończyło. Natomiast nowelizacja ustawy medialnej w zakresie dotyczącym struktury własnościowej jest nadal w trakcie procedowania. 

Czyli nie ma sporu z Waszyngtonem?

Bardzo sobie cenimy współpracę z Ameryką, ale nie możemy pozwolić, żeby jakiekolwiek państwo dyktowało nam ustawodawstwo.

W sobotę przyjeżdża do pana kanclerz Angela Merkel. To wizyta na życzenie strony niemieckiej.

Na samym początku, w roku 2005, pani kanclerz powiedziała, że dobre stosunki z Polską, tak samo jak z Francją, są elementem niemieckiej racji stanu. Od tego czasu Polska stała się jednym z najważniejszych partnerów Niemiec, piątym co do wielkości jako partner handlowy, a nawet trzecim pod względem importu do Niemiec w pierwszym kwartale 2021 roku. Niedomagania obserwujemy, jeśli chodzi o nauczanie polskiego, o status mniejszości dla Polaków mieszkających w Niemczech, odebrany za czasów nazistowskich. W tych sprawach oczekiwalibyśmy zmian. Z problemów wymieniłbym jeszcze gazociąg Nord Stream 2.

{"register":{"columns":[]}}