W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Pożegnanie klas maturalnych

25.04.2025

Na zdjęciu widzimy pożegnanie klas maturalnych 2025. Dyrekcja Szkoły: Marek Król-Józaga i Agnieszka Wójcik Marduła oraz wychowawca kl. 5A Bartłomiej Marduła wręczają Nagrodę Dyrektora Szkoły za bardzo dobre wyniki w nauce Absolwentce Aleksandrze Nowaczyk

25 kwietnia 2025 r. w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem odbyła się uroczystość pożegnania klas piątych – maturalnych. Pożegnanie rozpoczęto uroczystym wprowadzeniem pocztu sztandarowego oraz odśpiewaniem hymnu państwowego. Abiturientów, ich rodziców i zaproszonych gości powitał Dyrektor Szkoły, Marek Król-Józaga. W przemówieniu skierowanym do Absolwentów Dyrektor podsumował ostatnie pięć lat nauki, wspólne działania artystyczne oraz proces kształtowania osobowości każdego z odchodzących uczniów.

Głos zabrali również wychowawcy klas piątych: Bartłomiej Marduła (kl. 5 A) i Piotr Bies (kl. 5 B), którzy podziękowali młodzieży i rodzicom za współpracę i wspólnie spędzone lata.

W dalszej części Dyrektor wręczył Abiturientom dyplomy ukończenia szkoły. Absolwenci, którzy uzyskali najlepsze wyniki w nauce oraz osiągnęli sukcesy artystyczne, zostali uhonorowani specjalnymi nagrodami i wyróżnieniami.

Na zakończenie Marek Król-Józaga pożegnał Absolwentów, życząc wszystkim sukcesów na maturze, podjęcia nauki na wymarzonych kierunkach studiów oraz wielu osiągnięć artystycznych i spełnienia w życiu zawodowym.

Po zakończeniu oficjalnej części uroczystości rozpoczęła się część artystyczna przygotowana przez uczniów klas 4 A i 4 B. W przedstawieniu pojawiło się wiele akcentów humorystycznych i sentymentalnych, które związane były z uczniami opuszczającymi szkolne mury. W imieniu Samorządu Uczniowskieg jego przewodnicząca Weronika Mrowca-Kuscorz zwróciła się do starszych koleżanek i kolegów, życząc im realizacji wszystkich zamierzonych celów.

Nagrody książkowe dla Absolwentów zostały ufundowane przez Łukasza Filipowicza, Burmistrza Miasta Zakopane, oraz Szymona Ziobrowskiego, Dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Statuetkę autorstwa Julii Styrczuli – Nagrodę im. Antoniego Kenara – ufundowała Rada Rodziców PLSP im. A. Kenara w Zakopanem.

 

W trakcie uroczystości zostały wręczone następujące nagrody i wyróżnienia:

 

Nagroda im. Antoniego Kenara za wyróżniającą postawę uczniowską, bardzo dobre wyniki w nauce i szczególne osiągnięcia artystyczne przyznana została Lualeni Mozdyniewicz

 

 Nagrody książkowe Dyrektora Szkoły  za wyróżniającą postawę i bardzo dobre wyniki w nauce otrzymali: Małgorzata Frączek, Wiktoria Furczoń, Maciej Iwański, Aleksandra Nowaczyk, Dawid Pająk, Dominika Trzebunia, Sebastian Niżnik, Karol Murzydło, Łucja Tokarczyk, Wiktoria Krupa, Paulina Kopeć, Magdalena Chrobak, Lena Bonar.

 

Nagrody książkowe za najlepszą pracę dyplomową trafiły do:

Aleksandry Pazdur – projektowanie graficzne,

Karola Murzydło – lutnictwo artystyczne,

Marii Chowaniec – snycerstwo,

Sebastiana Niżnika – meblarstwo artystyczne.

 

Nagrody książkowe za pracę nad rozwojem własnych uzdolnień plastycznych oraz godne reprezentowanie szkoły otrzymali:

Joanna Dyczko, Alicja Krupa, Emilia Majerczyk, Łucja Tokarczyk, Dominika Trzebunia.

 

Na zakończenie uroczystości głos zabrała Lualeni Mozdyniewicz, która w imieniu tegorocznych absolwentów podziękowała dyrekcji szkoły, wychowawcom, nauczycielom oraz pracownikom administracji i obsługi za wspólnie spędzone lata:

Bycie nastolatkiem to okres szukania tożsamości – bardzo ważny etap naszego życia. To, kim się stajemy, kształtuje środowisko – między innymi liceum. W telewizji często oglądamy przedstawienia tego okresu, czasem wyidealizowane – jak w zachodnich filmach – które opierają się na przerysowanych, naiwnych dramatach, pomiędzy kolorowymi szafkami na korytarzach, w otoczce „amerykańskiego snu”. Serial Dojrzewanie i klasyk polskiego kina, Dzień świra, ujawniają realia ( w cudzysłowie) „normalnej szkoły”. Wytykają okropną samotność doświadczaną wskutek poczucia niezrozumienia. Podziały: na popularnych, prześladowanych i tych, którzy prześladują. I nie dotyczy to tylko uczniów… Mówię o tym, bo przez tworzenie takiego obrazu, kreuje się wizję tego, jak mogą wyglądać nasze lata szkolne. Ale – powtórzę – ta „normalność” spełniła się tylko w jednym: w tych łączących wszystkie rzeczywistości, szarych szkolnych szafkach na korytarzu.

Rok temu, gdy byłam w 4 klasie, odwiedziłam moją byłą szkołę podstawową. Spotkałam tam starą wychowawczynię. Podczas naszej małej, niezręcznej rozmowy wspomniałam, że jestem w szkole plastycznej. Odparła na to, że w ogóle ją to nie zdziwiło, i zaraz po tym zapytała zupełnie poważnie, czy jestem w klasie z – cytuję – „samymi dziwolągami”. Nie odpowiedziałam na pytanie, ale poczułam wtedy ogromną ulgę, że mogę wrócić z powrotem do mojej szkoły dziwolągów. Teraz muszę jej przyznać rację – nasza szkoła jest dziwna. W rozumieniu, że dziwność jest czymś nienormalnym, a normalność jest czymś, co jest większością.

A więc porównując naszą szkołę do innych liceów państwowych i ich kreowanej atmosfery, zgodzę się, że nasza szkoła jest dziwna. Bo nie jest teraz normalne, by posiadać klasę, która może się wspierać, gdy jest to potrzebne, by znaleźć w niej towarzystwo, które się wzajemnie napędza. Nie jest normalne, by starsze klasy opiekowały się zagubionymi jeszcze wtedy pierwszakami i by teraz młodsi uczniowie też mogli pomóc nam przez oswojenie procesu wyjścia z tej znanej i wygodnej przestrzeni i ponownego odnalezienia się w innym otoczeniu (co nas zaraz czeka). Nie jest normalne, żeby pracownicy szkoły – panie sprzątające, panowie woźni – byli tak życzliwi i otwarci. Żebyśmy mogli podejść do nich z każdym problemem i zawsze mogli usłyszeć coś ciepłego w odpowiedzi. I w końcu nie jest normalne, by w liceum państwowym podjęli się pracy ludzie pełni pasji, robiąc to dla idei. Przekazują nam coś więcej niż podstawę programową, uczą i dają przestrzeń do krytycznego myślenia, sprawiają, że możemy tu rozwijać empatię i kreatywność. I przy tym wszystkim – to nie jest normalne, by będąc w szkole czuć, że wszyscy tutaj jesteśmy tylko ludźmi. I nie tyle przyjazny budynek tej szkoły, nie miasto i nie nawet – odważę się powiedzieć – wspaniałe widoki na góry roztaczające się z naszych wielkich okien sprawiły, że od 5 lat mogę powiedzieć, że lubiłam chodzić do szkoły. Ale właśnie ludzie, których tu spotkałam, sprawili, że tak ciężko będzie mi zamknąć ten etap.

Naprawdę, jestem bardzo wdzięczna, że tu trafiłam, bo nie wyobrażam sobie tego czasu nigdzie indziej niż właśnie tutaj. Ktoś może powiedzieć, że teraz, już na koniec, idealizuję wspomnienia o tych 5 latach i pewnie tak jest. Jednak chciałabym, żeby każdy młody człowiek mógł trafić do szkoły takiej jak ta, gdzie kształtuje się uczniów w pełnym tego słowa znaczeniu. Wychodzę z tej szkoły z wnioskiem, że to właśnie ludzie, na jakich trafiamy, są najważniejsi. A nam, absolwentom, życzę, abyśmy na swojej drodze spotykali ludzi tak szczerych, wartościowych i inspirujących jak ci, których spotkaliśmy tutaj. Dziękuję bardzo.

 

Fotorelacja: Janusz Tomczak

Zdjęcia (18)

{"register":{"columns":[]}}