Umorzenie śledztwa wobec popleczników nieletniej Gabrieli Z., która zasztyletowała na Bulwarach Wiślanych młodego mężczyznę we wrześniu 2024 r.
06.05.2025
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście - Północ w Warszawie umorzyła postępowanie przygotowawcze przeciwko Dominikowi B. i Adrianowi A. podejrzanym o czyny z art. 239 § 1 k.k. i inne.
Sprawa dotyczyła zajścia, do którego doszło w okolicy Bulwarów Wiślanych w Warszawie w dniu 27 września 2024 r., w wyniku którego śmierć poniósł ugodzony nożem młody mężczyzna – Rafał Z. Jak ustalono w trakcie przeprowadzonego śledztwa, późnym popołudniem tego dnia podejrzani Dominik B. i Adrian A. wraz z towarzyszącą im nieletnią koleżanką Gabrielą Z. udali się na urodziny znajomego na tzw. schodki nad Wisłą w okolicach Pomnika Syreny. Na spotkaniu przebywali w towarzystwie wielu innych osób, w tym osób nieznających się nawzajem. Około godziny 22.00 cała trójka wraz z innym uczestnikiem imprezy, Krystianem R., wracała do domu zmierzając w kierunku stacji metra Centrum Nauki Kopernik. W międzyczasie Adrian A. i Gabriela Z. oddalili się od pozostałej dwójki. W pobliżu wejścia do Metra przebywała inna grupa młodzieży w liczbie ok. 15-20 osób wśród których znajdował się również pokrzywdzony Rafał Z. W pewnym momencie pomiędzy Dominikiem B. i Krystianem R. a jednym z mężczyzn z drugiej grupy wywiązała się sprzeczka. O zaognieniu sytuacji pokrzywdzony Rafał Z. zdążył napisać do swojej dziewczyny. W tym samym czasie do Dominka B. podeszła grupa około 7 mężczyzn, przez których był on popychany i wyzywany oraz został uderzony pięścią w twarz. Dominik B. zadzwonił do Adriana A. z prośbą o pomoc. W tym czasie grupa napastników napierała na niego coraz bardziej. Po otrzymaniu kolejnych ciosów Dominik B. podjął próbę ucieczki. Zobaczył go Adrian A., który zawołał kolegę do siebie, z uwagi na to, że znajdował się pod kamerą umieszczoną przy wejściu do Metra. Wokół obu podejrzanych zgromadziła się grupa agresorów, którzy kazali Dominikowi B. przeprosić za rzekomą zniewagę. Pokrzywdzony Rafał Z. dołączył do wymiany zdań wstawiając się za swoim kolegą biorącym już udział w sprzeczce. Do konfliktu włączyła się także małoletnia Gabriela Z., która stanęła w obronie podejrzanych. Miała wówczas pokłócić się z jedną z dziewczyn z drugiej grupy, która uderzyła ją w twarz. W trakcie zajścia, nie jest jasne w którym momencie Gabriela Z. ugodziła posiadanym przez siebie nożem motylkowym Rafała Z. Konflikt zakończył się w momencie, w którym agresorzy zmusili Dominika B. do uklęknięcia i przeproszenia ich, co ten wykonał. Następnie obydwie grupy rozeszły się w swoje strony. Do kierujących się w stronę wejścia do stacji metra Centrum Nauki Kopernik, podejrzanych dołączyła Gabriela Z., trzymająca w ręku rozłożony nóż motylkowy. Arkadiusz A., który wiedział, że nóż ten należy do niej, zabrał nóż od Gabrieli Z. i następnie przekazał go Dominikowi B., który go schował. W tym czasie oddalający się wraz z grupą znajomych w przeciwnym kierunku Rafał Z. w pewnym momencie oznajmił znajomym, iż został ugodzony nożem pokazując jednocześnie krwawiącą ranę na podbrzuszu po czym osunął się na ziemię. Zgromadzone wokół niego osoby zaczęły mu pomagać, tamując krew. Wezwały również pogotowie ratunkowe. Wtedy też dwóch nieustalonych mężczyzn z tej grupy pobiegło za dwójką podejrzanych i Gabrielą Z., których dogonili na stacji metra. Próbowali tam zatrzymać Gabrielę Z., wskazując, iż ugodziła nożem Rafała Z. Gabriela Z. powiedziała, że ich nie zna wobec czego Adrian A. odepchnął mężczyzn i cała trójka wsiadła do wagonu metra jadącego w kierunku Bródna ostatecznie udając się pod dom Gabrieli Z. Na pytanie Arkadiusza A. co zrobiła z nożem, Gabriela Z. wyznała, iż ugodziła nim Rafała Z. podczas zajścia na Bulwarach Wiślanych. Gabriela Z. chciała, żeby Adrian A. oddał jej nóż, ten jednak odmówił, mówiąc żeby więcej o niego nie pytała. Dominik B. przekazał nóż Adrianowi A. Obydwaj podejrzani wzięli taksówkę i wysiedli na ul. Szopena w Słupnie, gdzie Adrian A. ponownie przekazał nóż Dominikowi B. prosząc, żeby ten mu przechował go do rana. W tym miejscu mężczyźni rozstali się zaś Dominik B. zabrał nóż i po powrocie do domu schował go w szufladzie w swoim pokoju.
Przybyła na miejsce zajścia przy Bulwarach Wiślanych około godziny 23:00 Policja zastała tam pokrzywdzonego Rafała Z., któremu pogotowie udzielało pomocy medycznej. Pokrzywdzony został przewieziony do Szpitala Praskiego, gdzie stwierdzono u niego ranę kłutą przedniej powierzchni jamy brzusznej w wyniku której doszło do przecięcia tętnicy biodrowej wspólnej, masywnego krwiaka w przestrzeni zaotrzewnowej i masywnego krwotoku do jamy otrzewnej. Przez cały czas pobytu w szpitalu pokrzywdzony pozostawał w stanie ciężkim, zagrażającym życiu. W dniu 30 września 2024 r. Rafał Z. zmarł w Szpitalu Praskim w wyniku odniesionych obrażeń.
Adrian A., Dominik B. i Gabriela Z. zostali zatrzymani w dniu 28 września 2024 r.. Podczas przeszukania dokonanego w miejscu zamieszkania Dominika B. ujawniono nóż należący do Gabrieli Z. Wobec ustalenia, że Gabriela Z. jest osobą nieletnią, materiały w jej sprawie przekazano do rozpoznania sądowi rodzinnemu tj. Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Mokotowa V Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich. W toku rozprawy prokurator zwrócił się o ustalenie, czy nieletnia Gabriela Z. może być sądzona na zasadach przewidzianych przez Kodeks karny i ewentualnie przekazanie jej sprawy do prokuratury.
Przesłuchana jako nieletnia Gabriela Z. przyznała się do ugodzenia nożem Rafała Z. motywując to strachem spowodowanym atakiem nieznanej jej grupy ludzi na swoich znajomych.
Obydwaj podejrzani mężczyźni w swoich wyjaśnieniach zaprzeczyli, by którykolwiek z nich widział moment ugodzenia nożem pokrzywdzonego. Nie kojarzyli żadnego z agresorów toteż nie byli w stanie wskazać roli Rafała Z. w całym zajściu. Adrian A. przyznał, że zabrał od Gabrieli Z. nóż który zobaczył w jej ręku, ale miał to zrobić żeby nie zrobiła czegoś głupiego, nie wiedząc, że wcześniej pchnęła nim Rafała Z. Wskazał również, że przekazał go następnie Dominikowi B., który potwierdził ukrycie go u siebie w domu.
Na wniosek prokuratora wobec obu podejrzanych sąd zastosował tymczasowe aresztowanie, zamienione następnie wobec Dominika B. na dozór policji zaś wobec Adriana A. na poręczenie majątkowe oraz zakaz kontaktowania z drugim podejrzanym oraz Gabrielą Z.
Postanowieniem z dnia 5 lutego 2025 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa odmówił uwzględnienia wniosku o przekazanie sprawy Gabrieli Z. prokuratorowi celem osądzenia jej jako osoby dorosłej. W uzasadnieniu Sąd wskazał na wydaną w toku postępowania opinię dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, z której wynikało m. in., iż okoliczności sprawy, stopień rozwoju osobistego, jej właściwości i warunki osobiste nie przemawiają za tym, aby odpowiadała za zarzucany jej czyn na zasadach kodeksu karnego.
Adrianowi A. oraz Dominkowi B. przedstawiono zarzuty nieudzielenia pomocy Rafałowi Z., który znajdował się w położeniu bezpośrednio zagrażającym życiu lub wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o czyny z art. 162 k.k., niezawiadomienia o przestępstwie pomimo posiadania wiarygodnej wiedzy o jego popełnieniu, tj. o czyny z art. 240 § 1 k.k. jak również zarzuty poplecznictwa polegającego na utrudnianiu, działając wspólnie i w porozumieniu, postępowania karnego poprzez zabranie narzędzia, którym popełniono czyn zabroniony od osoby, która się go dopuściła, a następnie jego ukrycie, tj. o czyny z art. 239 § 1 k.k.
W toku postępowania śledczy zmagali się z istotnymi trudnościami w ustaleniu stanu faktycznego. Brak było bowiem bezstronnych, niepodważalnych dowodów w postaci np. zapisu monitoringu pozwalających na dokładne odtworzenie przebiegu zajścia z udziałem podejrzanych w dniu 27 września 2024 r. Zabezpieczone na miejscu zdarzenia nagrania monitoringu nie obejmowały m.in. ugodzenia nożem Rafała Z.
Śledczy zmuszeni byli opierać się przede wszystkim na zeznaniach świadków oraz wyjaśnieniach podejrzanych, które bywały niespójne, fragmentaryczne, chaotyczne, a także – co należy mieć na uwadze – częściowo nieszczere.
Trudności nastręczało nie tylko ustalenie personaliów napastników, lecz w ogóle osób które były wówczas na miejscu zdarzenia i towarzyszyły Rafałowi Z. Poza podejrzanymi wszyscy ustaleni świadkowie zdarzenia stwierdzili, że nie widzieli awantury i nie wiedzą kto w niej uczestniczył. W ocenie śledczych treść zeznań świadków przedstawiała wątpliwą wartość dowodową.
Ostatecznie nie udało się ustalić, czy Rafał Z. bezpośrednio uczestniczył w pobiciu Dominika B., jednakże z pewnością brał udział w samym zdarzeniu polegającym na wejściu w słowne, czy fizyczne utarczki, albowiem w jego trakcie słownie skonfliktował się z Gabrielą Z. Ustalono, iż pokrzywdzony musiał również być w grupie mężczyzn atakujących obu podejrzanych, na co wskazuje moment w jakim został ugodzony nożem – musiało to nastąpić w trakcie trwania całego zajścia. Chwilę po tym jego uczestnicy rozeszli się, a Adrian A. zobaczył Gabrielę Z. oddalającą się od drugiej grupy niosąc w ręku nóż. Pokrzywdzony musiał zatem stać w grupie lub być w jej bezpośredniej bliskości. Wątpliwości nie budziło natomiast to, że sprawczynią zamachu na życie pokrzywdzonego jest Gabriela Z.
W ocenie prokuratora nie można przypisać żadnemu z podejrzanych sprawstwa przestępstwa z art. 162 k.k. Pomimo oczywistych trudności w ustaleniu dokładnego stanu faktycznego, z pewnością można stwierdzić, że w momencie gdy podejrzani dowiedzieli się, że Rafał Z. i został pchnięty nożem, nie znajdowali się ani w miejscu, ani w czasie, gdy realnie obciążał ich obowiązek udzielenia pomocy pokrzywdzonemu.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił również na przypisanie podejrzanym sprawstwa przestępstwa karalnego niezawiadomienia o przestępstwie. Ustalenia faktyczne w sprawie wskazują bowiem, że podejrzani dowiedzieli się o zranieniu nożem Rafała Z. dopiero pod domem Gabrieli Z., gdy ona sama wyznała czego się dopuściła. Należy zaznaczyć, że wówczas ani podejrzani, ani sama Gabriela Z. nie wiedzieli w jak ciężkim stanie znajduje się pokrzywdzony. Mając na uwadze, że podejrzani powzięli wiedzę o zdarzeniu późnym wieczorem, a w dodatku jeden z nich został uprzednio pobity, wydaje się akceptowalnym by zgłoszenie przestępstwa zostało dokonane nazajutrz. Tymczasem cała trójka została następnego ranka zatrzymana przez policję. Dodatkowo podejrzani mogli już wówczas racjonalnie przypuszczać, że o zdarzeniu zostały powiadomione odpowiednie służby, albowiem gdy po raz ostatni widzieli pokrzywdzonego, znajdował się on w grupie kilkunastu osób, z których ktoś mógł już wówczas wezwać policję i pogotowie, co też rzeczywiście miało miejsce, a zatem w tej sytuacji podejrzani korzystaliby z klauzuli niekaralności wynikającej z art. 240 § 2 k.k.
W ocenie prokuratora nie ulegało jednakże wątpliwości, że obydwaj podejrzani swoim zachowaniem zmierzali do ukrycia dowodu przestępstwa i pomagali Gabrieli Z. w uniknięciu odpowiedzialności karnej poprzez pomoc w ukryciu noża, o którym wiedzieli od samej sprawczyni, iż stanowi narzędzie, którym został ugodzony Rafał Z. Jednakże, uwagi na to, iż Gabriela Z. odpowie za ugodzenie nożem Rafała Z. jako nieletnia w oparciu o przepisy ustawy z dnia 9 czerwca 2022 r. o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich za czyn zabroniony, nie zaś za przestępstwo na zasadach Kodeksu karnego, Adrian A. i Dominik B. nie mogą odpowiadać wraz z nią jako poplecznicy.
Z wyżej wymienionych powodów postępowanie przeciwko obydwu podejrzanym zostało umorzone – w odniesieniu do wszystkich zarzucanych im czynów – z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, tj. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk. Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.
Prokurator Piotr Antoni Skiba
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie