W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Umorzenie śledztwa w sprawie złamania ręki aktywistce podczas protestu na ul. Wilczej w grudniu 2020 r.

05.03.2025

Złamana ręka.jpg

Prokuratura Okręgowa w Warszawie w dniu 24 lutego 2025 r. umorzyła śledztwo w sprawie: 

  1. zaistniałego 9 grudnia 2020 r. w Warszawie przy ul. Wilczej, przekroczenia uprawnień przez ustalonych funkcjonariuszy Policji podczas interwencji podjętej wobec jednej z uczestniczek tzw. demonstracji solidarnościowej, polegającego na zastosowaniu wobec ww. środków przymusu bezpośredniego, tj. chwytu transportowego dźwigni łokciowo-barkowej, w wyniku czego wymieniona pokrzywdzona doznała naruszenia czynności narządów ciała trwającego dłużej niż 7 dni, innego niż określone w art. 156 § 1 k.k., w postaci min. złamania spiralnego trzonu lewej kości ramiennej i obrzęku okolicy lewego stawu łokciowego, czym działano na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonej, tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art 11 § 2 k.k. - na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego;
  2. zaistniałego 9 grudnia 2020 r. w Warszawie przy ul. Wilczej, niedopełnieniu obowiązków przez ustalonych funkcjonariuszy Policji z Oddziału Prewencji Policji w Warszawie podczas interwencji podjętej wobec pokrzywdzonej, polegającego na niesporządzeniu protokołu zatrzymania osoby, protokołu zatrzymania rzeczy w postaci telefonu komórkowego oraz niepouczeniu ww. o przysługujących jej prawach oraz pozbawieniu jej wolności poprzez przetrzymywanie pokrzywdzonej przez ok. godzinę w radiowozie zaparkowanym przy ul. Wilczej, co łączyło się ze szczególnym udręczeniem z uwagi na posiadane przez nią obrażenie ręki, jak również niedopełnienia obowiązków polegających na nieudzieleniu pierwszej pomocy ww. pokrzywdzonej znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, spowodowanym silnym bólem ręki wywołanym jej złamaniem, jak również brakiem zgody na skorzystanie z pomocy ratowników ze znajdującego się w pobliżu radiowozu ambulansu, czym działano na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonej,  tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 189 § 3 k.k. w zb. z art. 162 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. - na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Przedmiotowe postępowanie było kontynuacją śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie prowadzonego pod sygn. akt PO I Ds.320.2020, które zostało wszczęte w dniu 26 lutego 2021 r. Na mocy postanowienia z 3 listopada 2021 r. postępowanie to zostało umorzone w zakresie wszystkich czynów, na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia, że czyny nie zawierały znamion czynu zabronionego.

Na powyższe postanowienie wpłynęło zażalenie pokrzywdzonej dotyczące czynów opisanych w pkt 1 i 2 sentencji. Prokurator nie przychylił się do przedmiotowego środka zaskarżenia oraz przekazał je do rozpoznania sądowi. Postanowieniem z 27 kwietnia 2022 r., Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie II Wydział Karny utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. Zgodnie z wytycznymi Prokuratury Regionalnej w Warszawie z 23 kwietnia 2024 r., na mocy postanowienia z 6 maja 2024 r. z uwagi na brak wyczerpania inicjatywy dowodowej przedmiotowe śledztwo zostało podjęte na nowo i zarejestrowane w tutejszej prokuraturze pod sygn. akt 3041-1.Ds.110.2024.

W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy ustalono, że w dniu 9 grudnia 2020 r. w Warszawie pod Komendą Rejonową Policji Warszawa I przy ul. Wilczej odbywała się spontaniczna demonstracja solidarnościowa, podczas której domagano się zwolnienia osób, które zostały wcześniej zatrzymane i z którymi w budynku KRP Warszawa I wykonywano czynności. Demonstracja miała pokojowy charakter, W komunikatach wydawanych przez Policję wzywano do zachowania zgodnego z prawem, rozejścia ze względu na panującą epidemię COVID-19 oraz informowano, iż w razie niezastosowania się do poleceń Policji mogą być stosowane środki przymusu bezpośredniego. 

Po godzinie 22:00 funkcjonariusze Policji otrzymali polecenie przystąpienia do interwencji w związku ze zgłoszeniami od okolicznych mieszkańców dotyczącymi zakłócenia ciszy nocnej i naruszenia porządku publicznego. Na miejscu pojawiły się znaczne siły policyjne, które rozpoczęły zatrzymania najbardziej aktywnych uczestników demonstracji. Część osób zgromadzonych pod KRP Warszawa I nie chciała poddać się legitymowaniu. Między funkcjonariuszami Policji a częścią osób biorących udział w zgromadzeniu wywiązała się szarpanina, część demonstrujących stosowała bierny opór, m.in. demonstrujący dobrali się w pary albo większe grupy i trzymając się wzajemnie starali się udaremnić funkcjonariuszom ich rozdzielenie, niektóre osoby kładły się na ziemi, by utrudnić legitymowanie lub zatrzymanie. 

Jedną z osób, która funkcjonariusze Policji chcieli wylegitymować, była biorąca udział w demonstracji pokrzywdzona. Została ona przez policjantów zaprowadzona do radiowozu, gdzie miała zostać wylegitymowana bez udziału innych demonstrujących. Prowadząc ją do radiowozu ustalony funkcjonariusz Policji zastosował wobec niej środek przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez zastosowanie dźwigni łokciowo-barkowej na jej lewą rękę. Zaś inny ustalony funkcjonariusz Policji zastosował środek przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez przytrzymywanie jej prawej ręki na wysokości łokcia. 

Po doprowadzeniu do radiowozu funkcjonariusze Policji pozostawili pokrzywdzoną pod nadzorem dwóch policjantów przebywających w radiowozie, a sami oddalili się. 

Podczas kontroli osobistej, pokrzywdzona poskarżyła się na ból ręki, mówiąc, że została ona złamana. Wezwano karetkę, ale dyspozytor pogotowia, któremu przekazała podejrzenie o złamaniu ręki oraz informację o doznawanym przez pokrzywdzoną bólu, odmówił wysłania karetki ze względu na brak bezpośredniego zagrożenia życia pokrzywdzonej oraz bezpośredniego zagrożenia wystąpienia u niej znacznego uszczerbku na zdrowiu. 

Jak wynika z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej u pokrzywdzonej doszło do złamania spiralnego trzonu lewej kości ramiennej, co według biegłego stanowiło uszkodzenie ciała na okres powyżej 7 dni. 

W związku z wątpliwościami dotyczącymi prawidłowości działań mających na celu udzielenie pomocy medycznej pokrzywdzonej powołano biegłego z zakresu ratownictwa medycznego, który w opinii z 20 września 2024 r. stwierdził, że decyzja o odmowie zadysponowania ambulansu do pokrzywdzonej była zgoda z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, a dyspozytor służb ratunkowych podjął prawidłową decyzję o odmowie wysyłania ZRM, podając jednocześnie zalecenia, że pacjentka powinna udać się do szpitala samodzielnie, celem oceny obrażeń i podjęcia medycznych czynności w zależności od wyniku badań. Odmowa wysłania ZRM nie naruszała reguł ostrożności i nie naraziła poszkodowanej na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pokrzywdzonej w sposób prawidłowy w warunkach miejsca zdarzenia, udzielono pierwszej pomocy i nie naruszono żadnych obowiązujących reguł postępowania. W trakcie przebywania w radiowozie policyjnym pokrzywdzono nie była w położeniu grożącym jej bezpośrednim niebezpieczeństwem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. 

W sprawie zasięgnięto również opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, który stwierdził, iż pokrzywdzona w dniu zdarzenia nie cierpiała na schorzenia ogólne mogące powodować zwiększenie łamliwości kości, co oznaczało, że wyłącznie uraz był powodem spiralnego złamania trzonu lewej kości ramiennej. Doznane przez nią spiralne złamanie trzonu kości ramiennej lewej z odłamem pośrednim spowodowane było sumarycznie wysokoenergetycznym obrażeniem w postaci chwytu skrętnego zastosowanego przez policjanta oraz mechanizmem obronnym „wyszarpującym” kończynę z tego chwytu wykonanym przez pokrzywdzoną. Według biegłego tego typu spiralne złamania kości ramiennej występują właśnie przy wystąpieniu mechanizmu sumarycznego dwóch przeciwstawnych sił, przy czym biegły ocenił, że większa energia urazu była po stronie policjanta, a mniejsza po nieznacznie od niego niższej ale lżejszej pokrzywdzonej. Według biegłego nagranie, na którym słychać krzyk bólu pokrzywdzonej, potwierdza taki mechanizm powstania urazu. 

Nadto, powołano biegłego z zakresu prawidłowości użycia środków przymusu bezpośredniego, który w opinii wskazał, że działania funkcjonariusza Policji wobec pokrzywdzonej były zgodne z obowiązującymi procedurami policyjnymi oraz ustawą o środkach przymusu bezpośredniego. Biegły nie stwierdził naruszenia reguł ostrożności ani przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza Policji.  Dodał, że spiralne złamanie kości ramiennej było wynikiem nałożenia się kilku czynników dynamicznych, w tym siły samej dźwigni, reakcji obronnej zatrzymanej oraz poziomu doświadczenia funkcjonariusza w tego typu sytuacjach, jednak żaden z tych czynników samodzielnie nie pozwolił na stwierdzenie winy funkcjonariusza. W ocenie biegłego sytuacja ta była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, a nie wynikiem świadomego albo nieprawidłowego działania funkcjonariusza. Z tego też względu w świetle dostępnych dowodów i wiedzy praktycznej biegły uznał, że funkcjonariusz nie ponosi odpowiedzialności za powstanie urazu, a interwencja była przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi normami i standardami policyjnymi.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uzupełniony wyczerpująco i całkowicie poprzez przesłuchanie licznych świadków, uzyskanie powyższych opinii uzasadniał wydanie postanowienie o umorzeniu śledztwa w przedmiotowej sprawie. 

Postanowienie nie jest prawomocne, przysługuje na nie zażalenie do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie.

Prokurator Piotr Antoni Skiba 
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie

{"register":{"columns":[]}}