W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wywiad Ambasadora Kotańskiego poświęcony Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu

25.01.2021

Zachęcamy do lektury wywiadu z Ambasadorem Januszem Kotańskim, który ukazał się na portalu "La Nuova Bussola Quotidiana". Tekst w całości poświęcony jest postaci Prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego. Wywiad przeprowadził red. Włodzimierz Rędzioch.

Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński

„Wyszyński bronił Kościoła i Polski przed komunizmem”

Rok 2021, decyzją Sejmu, będzie w Polsce Rokiem Kardynała Wyszyńskiego, przyszłego błogosławionego. „Prymas przeprowadził nas przez tragiczne lata komunizmu”, okazując się „człowiekiem Opatrzności”. Uwięziony przez komunistyczny reżim „znosił wszystko heroicznie”. „Pracował ramię w ramię z Wojtyłą i po wyborze na papieża powiedział: To Matka Boża to zrobiła!". „La Bussola” rozmawia z ambasadorem RP przy Stolicy Apostolskiej Januszem Kotańskim.

„Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła”. Te słowa Jana Pawła II, skierowane do Kardynała Stefana Wyszyńskiego (1901-1981), Prymasa Polski, zawarte w Liście do Polaków z 23 października 1978 r., pozwalają nam zrozumieć znaczenie Wyszyńskiego w życiu Karola Wojtyły. Związek między nimi podkreślił także Benedykt XVI, który w homilii podczas Mszy św. celebrowanej na placu Piłsudskiego w Warszawie 26 maja 2006 roku powiedział: „Bóg połączył te dwie osoby nie tylko przez tę samą wiarę, nadzieję i miłość, ale również przez koleje życia, tak mocno związane z historią tego narodu i Kościoła, który w nim żyje”.

Niedawno obie izby polskiego Parlamentu – Sejm i Senat – uchwaliły rok 2021 rokiem Stefana Wyszyńskiego. W  rezolucjach podkreślono wkład „Prymasa Tysiąclecia” na rzecz Ojczyzny i jego oddanie Bogu. W tym roku mija 120. rocznica jego urodzin i 40. rocznica śmierci. Oczekiwana jest także jego beatyfikacja, która miała nastąpić 7 czerwca 2020 r. w Warszawie, ale została przełożona z powodu Covid-19.

Aby pogłębić postać przyszłego błogosławionego, wydawnictwo „La Nuova Bussola” przeprowadziło wywiad z Ambasadorem RP przy Stolicy Apostolskiej Januszem Kotańskim, historykiem i autorem książki o Wyszyńskim.

 

Kard. Stefan Wyszyński żył przez prawie cały XX wiek. Podobnie jak Karol Wojtyła, poznał zarówno komunizm jak i nazizm. Jak to wpłynęło na jego postać?

Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży i kandydat na ołtarze był charyzmatycznym hierarchą i wybitnym mężem stanu, obrońcą Kościoła i narodu polskiego. Przeprowadził  nas przez tragiczne lata komunizmu, będąc prawdziwym interrexem, mężem opatrznościowym dla Polski. Z sowieckim komunizmem zetknął się bezpośrednio już w czasie wojny 1920 roku jako kleryk Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Na szczęście, sierpniowy Cud nad Wisłą, czyli Bitwa Warszawska, ocalił na 20 lat Europę od bolszewików. Wyszyński widział duchowy wymiar walki, jaka toczyła się między chrześcijaństwem i komunizmem, w której na pierwszej linii frontu była Polska, występująca znowu  jako antemurale Christianitatis.

Papież również potępił komunizm…

Tak. Wyszyński z radością przyjął ogłoszoną  w 1937 r. encyklikę Piusa XI Divini Redemptoris. W jednym z artykułów podkreślił: „Przewodnią  jej zasadą jest, że komunizm z katolicyzmem pogodzić się nie da. (…). Ponieważ niebezpieczeństwo komunizmu wszystkim zagraża i przenika wszystkie przejawy życia, musi być zwalczane zgodnym wysiłkiem całego społeczeństwa.”

W latach 1939-45 Polska była okupowana przez nazistów. Po zakończeniu wojny nie odzyskała jednak niepodległości ponieważ stała się częścią bloku sowieckiego. Jakie były losy Kościoła i ks. Wyszyńskiego za panowania reżimu komunistycznego?

Przede wszystkim, już w 1945 r. polscy komuniści  zrywają jednostronnie Konkordat.  Propaganda starała się nieustannie atakować Papieża Piusa XII. W obronie  Ojca Świętego podniósł się głos również Wyszyńskiego, który w 1946 r. został  mianowany biskupem diecezji lubelskiej.  Wyszyński postępował zarazem rozważnie, pragmatycznie. Gdy było to możliwe, starał się łagodzić nastroje. W 1948 r. zostaje wyniesiony do godności  arcybiskupa  metropolity Gniezna i  Warszawy - Prymasa Polski. Gdy podejmował swoje obowiązki, kościół w całej Europie Wschodniej znajdował się w sytuacji krytycznej. Tysiące przedstawicieli duchowieństwa trafiło do więzień i obozów pracy. Najbardziej niepokornych księży torturowano, mordowano skrytobójczo lub więziono na mocy bezprawnych wyroków.

Jak postępował Wyszyński w tej niezwykle trudnej sytuacji?

Prymas zaczął rozważać modus vivendi, możliwy do przyjęcia z komunistyczną władzą. Za nadrzędny cel uznawał przetrwanie Kościoła w Polsce, ocalenie duchowieństwa i wiernych oraz przygotowanie ich do ostatecznej konfrontacji  z totalitarnym reżimem w przyszłości. Dlatego, w kwietniu 1950 r. zdecydował się na podpisanie  porozumienia z komunistycznym rządem.

Co przewidywało porozumienie?

Dzięki porozumieniu Kościół uzyskał pewne gwarancje: zachowanie nauki religii w szkołach, możliwość wydawania prasy katolickiej, zapewnienie opieki duszpasterskiej dla chorych w szpitalach i więzieniach. Ale najważniejszy był  5. punkt porozumienia : „Zasada, że Papież jest miarodajnym i najwyższym autorytetem Kościoła, odnosi się do spraw wiary, moralności oraz jurysdykcji kościelnej.” 

Reżim respektował porozumienie?

Niestety nie: w ogłoszonej w 1952 r. Konstytucji, prawa ludzi wierzących nie zostały uwzględnione. Zamknięte zostają  niższe seminaria duchowne i zakonne nowicjaty. Mnożą się represje i prześladowania. Prymas nie ustępował, ryzykując, robił co było w jego mocy. Przed aresztowaniem uratowała go,  nominacja kardynalska, ogłoszona przez Papieża Piusa XII jesienią 1952 r.

Nominacja kardynalska wzmocniła pozycję Prymasa?

Niewątpliwie tak, ale komuniści nadal walczyli przeciwko Kościołowi:  9 lutego 1953 r. wydany zostaje Dekret o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych  stanowiący, iż objęcie funkcji kościelnych będzie możliwe wyłącznie za uprzednią zgodą władz państwowych. W  intencji komunistów miał to być śmiertelny cios dla niezależności Kościoła w Polsce.                                                                  

Ale w  marcu 1953 r. umiera Stalin. Czy polityka polskich komunistów uległa zmianie?

Nic się nie zmieniło. Dlatego też,  8 maja 1953 r. Episkopat, nakłoniony przez Wyszyńskiego wydaje słynny memoriał, w którym stwierdza się, iż sytuacja kościoła w Polsce stale się pogarsza się i padają  pamiętne słowa: „Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nie można. Non possumus!”

Jak zareagowały władze komunistyczne?

Wyszyński ma świadomość, iż konsekwencją tak jednoznacznego stanowiska będzie jego uwięzienie, a nawet najwyższy wymiar kary. I reżim, po konsultacji z Kremlem, podjął decyzję o aresztowaniu Prymasa Polski. Staje się to nocą 25 września 1953 r. Przetrzymywany jest w kilku więzieniach, w odosobnieniu, w fatalnych warunkach.  Znosi to mężnie. Modli się, pisze. W ciężkich warunkach więziennych przygotowuje program Wielkiej Nowenny przed nadchodzącym  w 1966 r. Millenium Chrztu Polski.

Coraz donośniej rozlegają się głosy o uwolnienie i Gomułka - nowy sekretarz Partii komunistycznej - musi ulec. 28 października, po 3 latach więzienia, kardynał Stefan Wyszyński wraca do Stolicy. Wyszyński próbował dojść do porozumienia z Gomułką, ale rozbieżności w ich rozumieniu wolności Kościoła i jednostki oraz  istoty demokracji były nie do pokonania.

Paweł VI chciał przyjechać do Polski w 1966 roku, z okazji  tysiąclecia przyjęcia przez Polskę Chrztu…

Tak, ale komuniści nie zgodzili się na jego przyjazd.

Podczas uroczystości millenijnych niemal wszędzie obok Prymasa występuje arcybiskup krakowski Karol Wojtyła. Jakie były stosunki między tymi dwoma wielkimi osobowościami polskiego Kościoła?   

Należy podkreślić, że komuniści starali się skłócić  Wyszyńskiego z Wojtyłą. Sądzili, że  młodszy Wojtyła, aktywnie uczestniczący w II Soborze Watykańskim, „nowoczesny”, będzie bardziej ugodowy .Trudno było o większą pomyłkę, dlatego że obaj działali ręka w rękę, również kiedy w 1967 r. Wojtyła otrzymał kapelusz kardynalski.

I wreszcie  nadszedł  16 października 1978 r. Jak zareagował Prymas na  wybór kardynała Karola Wojtyły na Stolicę  Piotrową?

Wyszyński powiedział wtedy: „Matka Boża to zrobiła! To jej sprawa!”

Już rok później Jan Paweł II wyrazi chęć odwiedzenia swojej Ojczyzny i zostanie przyjęty przez Prymasa. Jakie znaczenie miała jego podróż dla Polski?

Pierwsza wizyta Papieża w czerwcu 1979 r.  zmieniła oblicze polskiej ziemi, a Ojciec Święty, doceniając rolę jaką odgrywa Prymas Wyszyński nazwie go „człowiekiem opatrznościowym dla Kościoła, a także dla Ojczyzny.” Ziarno rzucone przez Następcę Świętego Piotra na ojczystą ziemię pada na podatny grunt – za rok powstaje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” (pierwszy w sowieckiej części Europy) -  również dzięki poparciu udzielonym przez Prymasa, który uważał, że jego rodacy mają prawo do zrzeszania się i  wolności obywatelskich.  Kardynał wspierał „Solidarność”, ale nigdy nie tracił z oczu celu najważniejszego – głębokiej przemiany  narodu w duchu prawdziwie  chrześcijańskim.

Wyszyński czuwał, śledził sytuację w Ojczyźnie, ale był już śmiertelnie chory. W Święto Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski,  3 Maja 1981 r. , rozmawia telefonicznie z Janem Pawłem II, informuje go o rosnącym napięciu w Kraju, prosi o błogosławieństwo apostolskie.

Kryzys następuje 13 maja, a do tego dochodzi  największy cios - przerażająca wiadomość o zamachu na Jana Pawła II. Wyszyński zmarł 28 maja 1981 roku. Jan Paweł II słuchał transmisji radiowej z pogrzebu, leżąc w klinice Gemelli po zamachu. Hołd odda mu podczas pielgrzymki do Ojczyzny w czerwcu 1983 r.: „Był niestrudzonym rzecznikiem godności każdego człowieka oraz dobrego imienia Polski pośród narodów Europy i świata. (…).Prosimy Króla Wieków, aby nic nie zniszczyło tego głębokiego fundamentu, jakie dane mu było położyć w duszy ludu Bożego na całej polskiej ziemi.”

Prawie 40 lat po śmierci kard. Wyszyńskiego pamięć o nim jest nadal żywa?

Tak, pamięć o Prymasie Tysiąclecia jest nadal żywa, a jego kult trwa nieprzerwanie. Ja też, zawsze kiedy jestem w Warszawie, zapalam świecę przy jego grobie w katedrze i modlę się o beatyfikację tego wielkiego duszpasterza Kościoła.

 

Wywiad dostępny jest na stroach internetowych "La Nuova Bussola Quotidiana" pod następujacymi linkami:

https://newdailycompass.com/en/wyszynski-defended-the-church-and-poland-from-communism

https://lanuovabq.it/it/wyszynski-difese-la-chiesa-e-la-polonia-dal-comunismo

https://brujulacotidiana.com/es/wyszynski-defendio-a-la-iglesia-y-a-polonia-del-comunismo

Zdjęcia (1)

{"register":{"columns":[]}}