W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Strażacy w czasie wolnym niosą pomoc poszkodowanym.

17.02.2021

Na zdjęciu stoi od lewej Paweł Witkowski, Wojciech Szymański, ubrani w polary ze strażackimi emblematami, następnie kobieta w kurtce i pierwszy od prawej Mateusz Wyka ubrany w bluzę dresową. Za nimi w tle widać rzekę Wdę.

17 lutego, w godzinach wieczornych, w miejscowości Sulnówko doszło do wypadku drogowego – samochód osobowy uderzył w drzewo. Zanim na miejsce dojechały służby ratownicze, poszkodowanemu pomógł – w czasie wolnym od służby – st. str. Marek Stucki. Zgłoszenie o wypadku Dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu otrzymał w dniu 17 lutego 2021r. o godzinie 20.10. Wynikało z niego, że samochód osobowy uderzył w drzewo, w którym wewnątrz znajduje się nieprzytomny kierowca. Na to zdarzenie przed przyjazdem służb ratowniczych, najechał funkcjonariusz pierwszej zmiany JRG w Świeciu st. str. Marek Stucki. Z uwagi na panujące trudne warunki drogowe (intensywne opady śniegu) w odpowiedniej odległości oznakował miejsce wypadku. Następnie po ocenie bezpieczeństwa i zabezpieczeniu się w środki ochrony indywidualnej (maseczka zakrywająca usta i nos, rękawiczki lateksowe) dostał się do wnętrza rozbitego pojazdu udzielając pierwszej pomocy osobie poszkodowanej. Po przybyciu zastępów JRG, Marek Stucki wspomagał działania z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz ewakuacji poszkodowanego z pojazdu do ambulansu. Dzięki postawie st. str. Marka Stuckiego poszkodowany mężczyzna otrzymał szybką i profesjonalną pomoc, która uchroniła go przed dodatkowymi obrażeniami.  

20 lutego w godzinach popołudniowych Mateusz Wyka usłyszał wołanie o pomoc z nad rzeki Wdy w Przechowie. Pobiegł w jej kierunku i zauważył starsze małżeństwo, pod którym załamał się lód w odległości około 10 metrów od brzegu. Jednocześnie jego dziewczyna powiadomiła swojego ojca – dh Wojciecha Szymańskiego z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Przechowie, który przybiegł na miejsce zdarzenia z drabiną. Po chwili dołączył do nich druh Paweł Witkowski . Akcja ratunkowa nie była łatwa. Ratownicy próbowali podawać im długie przedmioty z brzegu, jednak tonący nie mieli siły aby ich się złapać. Drabina, położona na lodzie, okazała się za krótka. Przynieśli kolejną, rozkładaną i asekurowali się liną. Jako pierwszą udało wyciągnąć się kobietę, następnie szybko przystąpili do wyciągnięcia mężczyzny, który ostatkiem sił utrzymywał się na powierzchni. Mateusz Wyka nie wahając się wszedł do lodowatej wody i w ostatniej chwili chwycił dłoń starszego Pana i wspólnie z druhami ewakuował go na brzeg. W chwili wyciągnięcia małżeństwa na miejsce dotarli strażacy z JRG Świecie, którzy zaopiekowali się poszkodowanymi, udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy i przygotowali do transportu do szpitala. Okazało się, że starsza kobieta rzuciła się na pomoc psu, pod którym załamał się lód na rzece. Kiedy ona wpadła do wody, na ratunek pobiegł mąż, pod którym również załamał się lód.  Mateusz Wyka nie jest druhem OSP, ale mimo braku przeszkolenia wykazał się wiedzą i sporą odwagą. Strażacy z Przechowa zachęcają, aby wstąpił w ich szeregi, z takimi umiejętnościami i odwagą z pewnością wraz z nimi mógłby nieść pomoc tym którzy jej potrzebują. 

 

Źródło: Nowe Świecie

Opracował: mł. bryg. Paweł Puchowski

Zdjęcia: Nowe Świecie, archiwum KP PSP Świecie

Zdjęcia (2)

{"register":{"columns":[]}}