W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Ekosystemy Odry mają szansę się odbudować, ale trzeba im w tym pomóc

26.01.2023

Jeżeli stworzymy odpowiednie warunki, ekosystemy wodne szybko się odbudowują. Jednak i tak trzeba założyć, że jest to proces na lata – mówi prof. Piotr Parasiewicz z Instytutu Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie. Instytut zajmuje się badaniami ichtiologicznymi. W ramach ogólnopolskiego monitoringu jesienią 2022 r. przeprowadzono odłowy kontrolne. W Odrze złowiono blisko 5,5 tys. ryb. Zidentyfikowano blisko 30 gatunków. Wśród nich dominowały okoń i płoć oraz kiełb i ukleja. Badacze odnotowali też obecność będących pod ochroną różanki i kozy pospolitej. – Monitoring ichtiologiczny to tylko jedno z działań – podkreśla prof. Parasiewicz na wstępie rozmowy. – Nasz instytut wciąż bada stan odrzańskiej ichtiofauny, opracowujemy też plan naprawczy dla ekosystemów. Tylko dzięki gruntownej analizie badawczej można stworzyć racjonalne rozwiązania – dodaje ekspert.

Wywiad prof. P. Parasiewicz

Jak z dzisiejszej perspektywy można ocenić sytuację na Odrze?

Z całą pewnością należy potraktować ostatnią katastrofę jako poważne ostrzeżenie. Warto jednak przy tym pamiętać, że ekosystemy wodne mają w miarę dużą elastyczność. Kiedy da się im odpowiednie warunki, to odtwarzają się w dość szybkim tempie. Jeżeli więc nie będzie dramatycznych susz, uda się walka z Prymnesium Parvum, zacznie się stopniowo zarządzać zrzutami ścieków do rzek aby ograniczać ilość soli i stworzymy warunki dla naturalnych siedlisk, to pierwsze efekty będą widoczne już po kilku latach. W ciągu dekady będzie można mówić o ekosystemie nie tylko odtworzonym, ale też poprawionym. Ale jest to bardzo optymistyczny scenariusz. W przypadku Odry, która jest rzeką w znacznym stopniu uregulowaną, jest to proces, który należałoby rozłożyć na dekady. Od czegoś trzeba zacząć.

Na jakim etapie są obecnie prace, co na dziś wiemy?

Mamy wykonane raporty ichtiologiczne, które wykazują miejscami na 50%, ale lokalnie nawet 80% straty w populacji ryb odrzańskich. Straty w ekosystemach są duże, zwłaszcza wśród mięczaków, które są bardzo ważne dla środowiska wodnego. Małże, skójki bardzo powoli rosną, a to one filtrują ogromne ilości wody. Tego czynnika w ekosystemach Odry zabraknie. Poza tym siedliska małż służą do rozrodu niektórym gatunkom ryb, np. różance, która jest pod ochroną. Dlatego mała ilość mięczaków w ekosystemie będzie spowalniać procesy rozrodu i odtwarzania populacji ryb w wodach Odry.

Za wcześnie jednak na ostateczne podsumowania. Musimy jeszcze przeprowadzić dokładne analizy danych. Kolejnym krokiem będzie rozpracowanie mechanizmów tego, co się stało. Najważniejsze jest stworzenie podstaw, abyśmy wiedzieli co zrobić, żeby zjawisko się nie powtarzało.  Nasz instytut pracuje właśnie między innymi nad takimi szczegółami, które są bardzo istotne dla procesu odtwarzania odrzańskich ekosystemów. Szczególnie jest to ważne  na przykład przy zarybieniach, które trzeba przeprowadzać w odpowiedni sposób. Ponadto w tym roku musimy się na przykład przyjrzeć, jakie będą wyniki tarła. Jest to naturalny proces, któremu towarzyszą wiosenne wezbrania na rzekach. Jeżeli z powodu suszy, tak jak w 2022 roku, nie dojdzie do lokalnych podtopień, wówczas tarło jest ograniczone lub go nie ma. Ma to też wpływ na liczebność poszczególnych gatunków.

Tymczasem susza się utrzymuje i wszystko wskazuje na to, że pojawi się kolejny rok z rzędu…

No właśnie. Obecnie, a mamy styczeń, przepływ w środkowej Odrze utrzymuje się na poziomie 110 m3 na sekundę, co oznacza stan poniżej średniej. O tej porze roku zasoby wodne powinny się odbudowywać. Warunki klimatyczne mają ogromny wpływ na ekosystemy rzek. Jeśli susza, a towarzyszące jej wysokie temperatury powietrza i niskie stany wód, będą się utrzymywać, musimy się przygotować, że nie będzie łatwo.

Co z punktu widzenia odtwarzania ekosystemów jest najważniejsze?

Bezwzględnie w pracach odtworzeniowych musimy wziąć pod uwagę warunki ukształtowania koryta. Jest dużo pracy, by zadbać o ryby, jakie pozostały w Odrze i zapewnić im dobre warunki. Ważne jest to, żeby ekosystemy odtwarzały się w różnych kierunkach, aby nie powstawało to, co nazywam „Disneylandami”, czyli sztucznymi środowiskami, gdzie króluje jeden gatunek, np. karp czy leszcz. Chcemy w Odrze mieć naturalny skład gatunkowy, czyli taki, jaki jest charakterystyczny dla tej rzeki. Dlatego przeprowadziliśmy dokładną inwentaryzację i prowadzimy bieżący monitoring ichtiofauny.

Jeżeli więc powstaną odpowiednie warunki, refugia – gdzie ryby mogą się schronić i będą siedliska, wtedy proces odbudowy, jak wcześniej powiedziałem, odbywa się błyskawicznie. Jeżeli powstaną ograniczenia, np. będzie niski stan wody na wiosnę, wtedy populacja młodych organizmów będzie mniejsza. Od marca do lipca odbywa się faza dryfu, kiedy w wodzie jest bardzo dużo larw przemieszczających się w dół rzeki. Potrzebne więc są odpowiednie warunki hydrologiczne, by jak najwięcej z nich mogło przeżyć.

Jak istotna dla tych procesów jest redukcja zasolenia wody? Jakie działania powinno się wykonać w pierwszej kolejności?

Jest ważne, by zasolenie rzeki zmniejszać. Jednak jako naukowcy mamy pełną świadomość, że nie da się z dnia na dzień zredukować go do zera. Prewencja, czyli zmniejszenie zasolenia jest ważne, ale Odrze już teraz trzeba pomóc. Przede wszystkim zwiększając odporność ekosystemów. Z punktu widzenia ichtiologów, kluczowe jest stworzenie refugiów – czyli miejsc, gdzie ryby naturalnie mogą się schronić. Jeśli teraz przyjrzymy się rzece z lotu ptaka, to bardziej przypomina ona rynnę z zakolami, bez starorzeczy. Wystarczy spojrzeć na Wisłę, żeby zobaczyć różnicę. W ciągu tego roku powinien powstać plan stworzenia refugiów na Odrze. Trwa wyszukiwanie obszarów, gdzie można coś zrobić. Potem trzeba będzie wejść w trudniejszą fazę optymalizacji, czyli w proces negocjacyjny. A kiedy już wprowadzi się rozwiązania, należy zrobić monitoring i sprawdzić jak to zadziałało, zaś te doświadczenia przenosić na kolejne obszary. Ten proces powinien się odbywać równolegle z poprawą jakości wody, bo nad Odrą jest dużo zakładów przemysłowych. Jak wspominałem, trzeba tu znaleźć rozsądny kompromis i pogodzić interesy ekonomiczne ze środowiskowymi.

Odra jest użytkowana w różnych celach – turystycznych, gospodarczych, rekreacyjnych. Inne oczekiwania mają wędkarze, inne przedsiębiorcy i żeglugowcy, a także służby zajmujące się bezpieczeństwem powodziowym, gdzie żeglowność umożliwia pracę lodołamaczy, jest kluczowa ochrony mieszkańców. Czy da się pogodzić interesy wszystkich grup?

Tu z pewnością konieczna jest współpraca wielu środowisk i to się dzieje. Potrzebne jest  porozumienie pomiędzy wszystkimi grupami, które użytkują rzeki. Naszym zadaniem, jako instytutu badawczego jest przedstawienie dowodów nauki stosowanej, czyli konkretnych danych i wiedzy, które pomogą ludziom z innych branż podjąć właściwe decyzje.

Na jakiem etapie jesteśmy w sprawie Odry?

Na dziś mamy diagnozę i wiele danych, ale na tym etapie możemy mówić o informacjach i o raportach wstępnych. Monitoring chemiczny i ichtiologiczny jest – i powinien – być kontynuowany, ale to tylko jedna ze składowych, która służy poprawie stanu rzek. Ważne, abyśmy pracowali interdyscyplinarnie, brali pod uwagę wszystkie aspekty. Przy badaniach rzecznych jest ich wiele. Nasz instytut koncentruje się na ichtiofaunie. Przy monitoringu zintegrowanym, jaki jest w fazie tworzenia, konieczne jest szersze spojrzenie, które obejmuje też badanie fitoplanktonu, parametrów chemicznych, przepływów. Im więcej informacji, tym łatwiej będzie o pełny obraz. Obecnie tworzymy ekipę ekspertów, wybieramy rzeki, które powinny być w pierwszej kolejności monitorowane w ramach kompleksowego systemu. Plan działania już powstaje, podobnie jak program odtwarzania siedlisk. Zrobiliśmy już modele, analizujemy dane z nalotów hiper-spektralnych, które wykonaliśmy jesienią ubiegłego roku. Najbliższy rok to czas bardzo wytężonej pracy.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W grudniu 2022 ukazał się raport z monitoringu ryb w Polsce przygotowany przez Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie Wykonanie oceny jednolitych części wód powierzchniowych w zakresie ichtiofauny za rok 2022. Specjaliści z instytutu uczestniczyli również w pracach Zespołu do spraw sytuacji na rzece Odrze powołanego przez minister klimatu i środowiska. Zespoły naukowców nadal pracują nad wyjaśnieniem mechanizmu, który przyczynił się do masowych śnięć ryb w Odrze. W działania zaangażowanych jest kilka resortów, w których kompetencjach znajduje się gospodarka wodna i rybacka, kilkudziesięciu naukowców z Polski i zagranicy oraz najwyższej klasy eksperci związani z obszarem środowiska wodnego. Odbywają się również spotkania polsko-niemieckiej grupy eksperckiej ds. Odry. Trwają również prace nad stworzeniem stałego systemu monitoringu i ochrony ekosystemów wodnych w całej Polsce. Na ten cel przeznaczonych jest 250 mln zł. Jakość wody w Odrze jest na bieżąco monitorowana przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ, próbki pobierane są dwa razy w tygodniu w 20 punktach pomiarowych. Wykonywane są również badania od kątem Prymnesium Parvum czyli tzw. „złotych alg”  i wytwarzanych przez nie ichtiotoksyn.

 

Tekst: Zespół redakcyjny portalu www.gov/Odra

{"register":{"columns":[]}}