W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Pożegnanie ś.p. Danuty Kajfasz

Na szarym tle widnieje biały napis: Pożegnianie

Czarnobiałe zdjęcie przedstawiające na tle budynku kobietę w okularach przeciwsłonecznych i kapeluszu. Kobieta ubrana jest w płaszcz oraz szalik.

Z wielkim żalem przyjeliśmy wiadomość, że 10 kwietnia 2024 roku, odeszła od nas ś. p. Danuta Kajfasz, wieloletni pedagog, wicedyrektor (1973-1974) i dyrektor (1974-1977) naszej szkoły, pianistka i rytmiczka.

Chcąc przybliżyć sylwetkę ś.p. prof. Kajfasz, zamieszczamy wspomnienie jej syna, dr nauk medycznych Piotra Kajfasza:

Wspomnienie

Moja mama, Danuta Kajfasz urodziła się we Lwowie 17 kwietnia 1927 roku, jutro kończyłaby 97 lat. Lwów swojego dzieciństwa wspominała całe życie. Ochrzczona została w Kościele św. Antoniego na Łyczakowie, w miejscu, gdzie 3 lata wcześniej przyjmował chrzest Zbigniew Herbert, przyszły poeta, dramaturg i eseista. Edukację rozpoczęła w Prywatnej Szkole Powszechnej sióstr Norte Dame. Wykazując już we wczesnym dzieciństwie zdolności muzyczne, rodzice zapisali córkę do Konserwatorium Polskiego Towarzystwa Muzycznego we Lwowie, gdzie kształciła się w klasie fortepianu. Karol Chomicki, mój dziadek, kupił od rodziny hr. Potockiego fortepian marki Bӧsendorfer, który stał się dla mojej mamy najcenniejszym instrumentem, który towarzyszył jej w powojennej tułaczce najpierw do Krakowa a później do Warszawy, który był nie tylko jej warsztatem pracy, ale przede wszystkim źródłem radości, kiedy mogła wydobywać z niego dźwięki, i na którym grała jeszcze na kilka godzin przed śmiercią. Mama poza muzyką kochała ruch, taniec, aktywność fizyczną, dlatego też ukończyła po wojnie Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego w Krakowie a następnie Państwową Średnią Szkołę Muzyczną im. Józefa Elsnera w Warszawie uzyskując dyplom z wyróżnieniem na wydziale rytmiki. Na ponad 30 lat związała się z PSM I stopnia im Oskara Kolberga w Warszawie, będąc pedagogiem i wychowawcą młodych muzyków, nauczając przedmiotów teoretycznych i oczywiście rytmiki. W roku szkolnym 73/74 była zastępcą dyrektora, a w latach 1974-1977 dyrektorem PSM im. Oskara Kolberga. W latach 70 i 80 była konsultantem ds. nauczania umuzykalnienia i rytmiki w zespole przy Ministerstwie Kultury i Sztuki. Mama kochała małe dzieci i pragnęła zaszczepić w nich miłość do muzyki, tańca, ruchu. W latach 1952 – 1988 prowadziła w godzinach przedpołudniowych zajęcia muzyczno-ruchowe w kilkunastu warszawskich przedszkolach, łącznie. Po przejściu na emeryturę nadal była aktywna zawodowo: wykładała na Wydziale Wychowania Muzycznego Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie, nauczała przedmiotów teoretycznych, rytmiki i fortepianu w Społecznej Szkole Muzycznej I i II stopnia przy Chrześcijańskim Stowarzyszeniu Muzyków  ” Missio Musica ”.

Mama kochała piękno, z gustem się ubierała, była osobą pogodną, towarzyską, przyjaźniła się z koleżankami z pracy, zwłaszcza prof. Krystyną Boczkowską i prof. Bogną Wróblewską, z którymi spotykała się na bridge’a, wyjeżdżała do Pałacu w Radziejowicach.

Babcia Danusia wszczepiła miłość do muzyki, sztuki, piękna swoim wnukom. Wspólnie podziwialiśmy występy wielkich artystów w Filharmonii Narodowej, przeżywaliśmy zmagania młodych pianistów podczas Konkursów Chopinowskich.  W domowym zaciszu, często grała wieczorami na ukochanym fortepianie opracowane przez siebie szlagiery: C´est si bon, Besame mucho, Strangers in the night, W małym kinie - grała dla mnie, wnuków, dla całej rodziny.

Mama całe życie była wierna Bogu i Kościołowi, odpoczywaj w pokoju.

 

{"register":{"columns":[]}}