W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Zawodowa Straż Pożarna w Elblągu (lata 1875-1945)

1 kwietnia 1875 roku magistrat elbląski postanowił wzorem innych miast powołać zawodową straż pożarną (Berufsfeuerwehr). Była to dziewiąta z kolei tego typu instytucja w Niemczech, pierwsza powstała w Berlinie w 1851 roku a Elbląg został jeszcze wyprzedzony przez między innymi: Wrocław, Szczecin, Gdańsk i Królewiec.

Organizując własna straż pożarną, elblążanie wzorowali się na już istniejącej straży w Gdańsku i to do tego stopnia, że zaproszono z grodu nad Motławą dwunastoosobowy korpus strażaków, który przez miesiąc praktycznie szkolił elbląskich kolegów po fachu. Zawodowa straż pożarna otrzymała swą siedzibę przy ul.Miejskiej 7 (Stadthoferstr 7). Ta nie istniejąca dziś ulica była osią wspomnianego Dworu Miejskiego, stanowiła przedłużenie ul.Wapiennej, łączyła ulice Zamkowa i Rycerską.

 
Rys. Fragment jednej z elbląskich pocztówek przedstawiających remizę Zawodowej Straży Pożarnej w Elblągu, która mieściła się przy ul.Miejskiej.

Tak więc można powiedzieć, że elbląska straż pożarna wróciła do swych korzeni to znaczy do miejsca, gdzie w 1414 roku Rada Miejska poleciła składować wiadra do celów przeciwpożarowych.

Straż elbląska rozwijała się szybko. Już w 1876 roku otrzymała telegraf Morsa. W roku 1888 elbląskie zakłady Schichaua podarowały jej pompę dużej wydajności o napędzie parowym a rok później jednostkę wyposażono w drabinę mechaniczną.

W grudniu 1894 roku strażacy przeprowadzili się do specjalnie dla nich wybudowanego budynku po drugiej stronie tej samej ulicy, który po przebudowie w 1923 roku służył im aż do końca II wojny.

Oto jak wspomina siedzibę elbląskiej straży pani Hildegarda Bolle, córka strażaka:

”Skręcając koło teatru z ulicy Rycerskiej w Miejską, po prawej stronie widzimy czerwony budynek naszej straży pożarnej. Główne wejście na jej teren znajduje się po zachodniej stronie budynku. Przed bramą rozciąga się obszerny plac wybrukowany kocimi łbami. Na lewo od wejścia stoi mały domek z balkonem pomalowany na zielono, w tym domu mieszka komendant straży. Wchodząc przez bramę po prawej stronie widzimy strażnice, w której dniem i nocą ktoś czuwa przy aparacie Morsa.”

Uzupełnijmy ten opis o informację, że na parterze głównego budynku znajdowała się remiza dla pojazdów i pomieszczenia na sprzęt. Piętro było przeznaczone dla drużyny dyżurującej. Obok budynku stała wieża, najpierw drewniana a po 1923 roku murowana, używana do ćwiczeń ale także do suszenia węży po akcji gaśniczej. Po drugiej stronie budynku znalazły miejsce magazyny i warsztaty. W tym czasie skład osobowy był następujący: 1 inspektor ogniowy, 2 ogniomistrzów, 17 strażaków oraz 8 woźniców. Służbę pełniono w układzie: 48 godzin służby a następnie 24 godziny czasu wolnego. W ciężkich latach I wojny światowej ze względu na chroniczny brak ludzi strażacy służyli po 72 godzin, po czym szli na dwunastogodzinny odpoczynek. Ale już po zakończeniu działań wojennych strażacy przeszli na system stosowany do dziś - po jednej dobie służby przysługiwały im dwie doby czasu wolnego.

W 1920 roku elbląski tabor strażacki został przestawiony na automobile wybudowane w miejscowej fabryce Franza Komnicka, specjalizującej się w produkcji samochodów dla służb specjalnych. W tym czasie straż dysponowała czterema pojazdami, w tym karetką pomocy medycznej, ponieważ wtedy straż pożarna spełniała także te funkcje, które dziś należą do pogotowia ratunkowego. Strażacka karetka zabierała więc do szpitala poszkodowanych w wypadkach drogowych, ofiary kąpieli w rzece Elbląg, dzieci chore na dyfteryt, jednak przede wszystkim pomagała ofiarom pożarów. Dodajmy tu jeszcze, że elbląska straż była związana organizacyjnie z zakładem oczyszczania miasta, z tym, że baza tej służby znajdowała się na Wyspie Spichrzów, dokładnie tam, gdzie dziś mieści się Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Mieszkańcy Elbląga mieli do dyspozycji kilkadziesiąt sygnalizatorów alarmowych rozmieszczonych w różnych częściach miasta; aby zawiadomić o pożarze wystarczyło tak jak teraz zbić szybkę i nacisnąć guzik. Ponadto bezpieczeństwu miasta służyło kilkaset hydrantów podających wodę o ciśnieniu 3 atmosfer.

Ostatni akt dawnych dziejów elbląskiej straży pożarnej rozegrał się pod koniec stycznia 1945 roku. W mroźny zimowy dzień w obliczu zbliżającej się armii radzieckiej wszystkich ludzi i cały sprzęt z ul. Miejskiej ewakuowano do Gdańska.

Opracowanie: st.bryg. mgr inż. Mariusz Kołecki,

(na podstawiepracy badawczej elbląskiego historyka - mgr Janusza Charytoniuku)

{"register":{"columns":[]}}