W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Z dziejów Mrągowa

Obrazek historyczny

Fakt niezachowania się dokumentu lokacyjnego powoduje, że nie można określić dokładnej daty założenia miasta Mrągowa. Historia jednak wskazuje, iż w latach 1404-1407 komtur bałgijski Jan von Sayn, lokował miasto na prawie chełmińskim, następnie wielki mistrz krzyżacki Konrad von Jungingen nadał prawa miejskie. Dnia 20 lutego 14414 roku Konrad von Ehrlichansen w Szestnie, w związku z licznymi prośbami mieszkańców postanowił odnowić pierwotny przywilej lokacyjny miasta Mrągowa. Data ta jest jednocześnie traktowana jako data przyjęcia praw miejskich przez miasto. Przywilej lokacyjny przewidywał planową zabudowę miasta w trudnych warunkach terenowych między jeziorami – i w takiej właśnie formie ukształtowania terenu powstało Mrągowo. Podczas lokacji miasta przyjęto niemiecką nazwę Sensburg (albo Segensburg), jednak ludność napływowa używała formy bardziej spolszczonej: Ządźbork lub Ządzbork. Wszystkie te nazwy funkcjonowały obok siebie do 1947 roku, czyli do dnia oficjalnego nadania polskiej nazwy  Mrągowo. Zmiany miały na celu upamiętnienie osoby i działań Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza – najwybitniejszego obrońcy języka oraz polskości na ziemiach Warmii i Mazur. Ówczesne Mrągowo jak wiele innych miast pruskich borykało się z różnego rodzaju wzlotami i upadkami. Warto nadmienić, iż m.in. przeżywało ostry kryzys gospodarczy, było palone przez Litwinów, trawione przez liczne pożary powodujące niezliczone straty czy też dotknięte skutkami epidemii i innych kataklizmów, itp. Pierwszy raz Mrągowo zostało strawione przez pożar spowodowany przez polski oddział śpieszący na odsiecz rodakom w oblężonym przez Krzyżaków Reszlu. W następnych latach mnożyły się kolejne pożogi. Październikową nocą 1568 roku ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie po słomianych dachach miasta. Wówczas spłonęły wszystkie budynki. Podobny los spotkał miasto na świętego Jana, w czerwcu 1698 roku. Wtedy jednak ocalał murowany kościół, plebania i szkoła oraz stodoły na dalekim przedmieściu. Jednak spłonęło przeszło 130 domów i ratusz. Po tych przykrych doświadczeniach powołano specjalną komisję, która zgodnie ustaliła, że ciasna i drewniana zabudowa miasta, słomiane poszycie oraz brak sprzętu przeciwogniowego i dostatecznej liczby studzien miejskich  nie pozwolą w przyszłości sprawnie reagować na podobne sytuacje. Wydano wówczas pierwszy w dziejach Sensburga wilkierz z porządkiem ogniowym. Głównymi założeniami zarządzenia było m.in. poszerzenie i wyprostowanie ulic, pogłębienie kanałów między jeziorami, wykopanie dwóch studni i rowu łączącego oba jeziora, budowanie domów równej wysokości na kamiennych fundamentach ze szczytami jednolitego kształtu i pokrywanie ich dachówką, budowanie masywnych kominów i pieców, wylepianie ścian  gliną, układanie kamiennej posadzki w domach, itp. Powstała również miejska straż ogniowa, która nadzorowała miejskie pompy gaśnicze i kontrolowała sprzęt pożarniczy w domach mieszkańców miasta oraz, raz w miesiącu sprawdzała kominy. Rezultatem wprowadzenia takich restrykcji mógł być fakt, iż przez następne ćwierć wieku nie odnotowano większych pożarów.

W nocy z 23 na 24 marca 1822 roku miasto strawił kolejny pożar, którego przyczyną było zapalenie się szopy w pobliżu gęstej zabudowy miejskiej przy rynku. Pożar pochłonął wówczas 441 domy, 76 stodół, 27 stajni, 18 szop i 3 spichrze oraz sprzęt gaśniczy ratowników. Ogromne skutki pożaru spowodowały, że natychmiast wprowadzono nakaz budowania wyłącznie murowanych domów i pokrytych dachówką, a stodoły można było wznosić wyłącznie poza miastem. Kiedy po 1862 roku weszła w życie ustawa o obowiązku tworzenia straży ogniowych w mieście i większych wsiach, miasto było solidnie przygotowane do jej wprowadzenia w życie. Wynikiem tego była reaktywacja w 1881 roku ochotniczej straży pożarnej i jej odpowiednie zabezpieczenie kadrowe, sprzętowe, oraz zapewnienie miejsca na strażnicę, co znacznie wzmocniło poczucie bezpieczeństwa przeciwpożarowego.

Ogółem świadomość społeczna w ramach zapobiegania pożarom znacznie wzrosła pod koniec XIX wieku, wtedy to w okolicznych wsiach zaczęły powstawać straże. Kilka lat później istniały one m.in. w Grabowie, Pieckach i Wierzbowie. Grabowscy ochotnicy posiadali konną sikawkę ręczną, hełmy, pasy i toporki oraz mundury wyjściowe. Założyli 30-osobową orkiestrę dętą, która często grała na wiejskich weselach, pogrzebach czy podczas obchodów świąt państwowych i różnych rocznic.

Po II wojnie światowej na ziemiach dzisiejszego powiatu mrągowskiego pierwsza ochotnicza straż pożarna powstała w Pieckach. W październiku 1945 roku zebranie założycielskie zorganizowali przedwojenni strażacy z Krasnosielca pod Makowem Mazowieckim, bracia Jerzy i Janusz Kołakowscy. Szeregi zasilili przede wszystkim przybyli w te strony z centralnej Polski, z kresów wschodnich, z Rzeszowskiego, ale i Mazurzy, którzy przed wojną służyli w miejscowych „dobrowolnych strażach ogniowych".

Po decyzji magistratu również w Mrągowie powstała ochotnicza straż pożarna. Na komendanta wyznaczony został przedwojenny mieszkaniec miasta, ogniomistrz Gustaw Szejb. Wkrótce znalazł kilkudziesięciu ochotników, którym na początku służyły tylko dwie sikawki ręczne i trochę innego sprzętu gaśniczego. Pierwszym wielkim pożarem, jaki gasili ochotnicy, były płonące koszary, które podpalili Rosjanie opuszczając miasto w grudniu 1945 roku. Pomagała im OSP z Piecek, dzięki czemu wspólnym wysiłkiem uratowano koszary. W roku 1947 Komendantem Mrągowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej został Eugeniusz Przedworski.

{"register":{"columns":[]}}