W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Jak koszenie wpływa na bioróżnorodność

Zbyt częste koszenie trawników powoduje spadek bioróżnorodności. Maleje liczba gatunków roślin, a w konsekwencji także owadów i ptaków. Wpływa także negatywnie na retencję wody.

Na środku kwitnący czerwony mak i filetowe kwiatki, w tle rozmyta kwietna łąka

Krótko przystrzyżony, równy trawnik wciąż jeszcze bywa marzeniem nie jednego właściciela ogrodu i synonimem dbałości o tereny zielone. Jednak coraz częściej możemy przeczytać, że częste koszenie wpływa negatywnie na przyrodę. Powoli przyzwyczajamy się też do widoku kwietnych łąk w miastach, w których kolorami mienią się jaskry, firletki, maki, chabry, kąkole i inne gatunki utożsamiane do niedawna z terenami rolniczymi.

Skąd ta zmiana podejścia?

Regularne, częste koszenie trawników powoduje, że wiele roślin nie ma szansy zakwitnąć i wytworzyć nasion. Brak kwiatów oznacza, że owady zapylające (m.in. pszczoły, trzmiele, motyle) tracą źródło pokarmu. Z kolei niektóre gatunki tych bezkręgowców żerują tylko na jednym konkretnym rodzaju rośliny. Jej zanik w wyniku koszenia jest równoznaczny z utratą lokalnej populacji danego gatunku. To nie koniec problemów. Owady stanowią źródło pokarmu dla wielu ptaków – zatem spadek ich liczebności powoduje trudności w wykarmieniu piskląt i zmniejsza sukces lęgowy ptaków. Koszenie przyczynia się do niszczenia siedlisk, schronień różnych zwierząt (płazów, ptaków, małych ssaków), może także prowadzić do ich śmierci. Mamy do czynienia z efektem domina – na pozór niewinna pielęgnacja zieleni powoduje spustoszenie w całym środowisku.

Ekologiczny aspekt łąk

Od kilku lat w miastach coraz bardziej widoczny jest trend zmiany sposobu podejścia do pielęgnacji terenów zieleni, w tym trawników. W wielu miejscach pojawiają się wielogatunkowe kwietne łąki, bogate w rośliny miododajne, tak ważne dla owadów zapylających. Takie tereny stanowią schronienie dla większych zwierząt – korzystają z nich bowiem płazy, drobne gryzonie, jeże i ptaki. Są tańsze w pielęgnacji niż trawniki– nie wymagają częstego koszenia, nawożenia. Są także w dużym stopniu samowystarczalne - co roku bez potrzeby ingerencji człowieka wzrastają i kwitną. Są bardziej odporne na zmiany klimatu i okresy suszy, dzięki temu, że magazynują wodę. Nie bez znaczenia jest także walor wizualny łąk. Kolorowe kwiaty cieszą nasze oczy od wiosny do jesieni.

Retencja wody i efekt zielonej wyspy

Zarośnięte łąki sprzyjają zatrzymywaniu wody w glebie, m.in. dzięki rozbudowanym systemom korzeniowym, w przeciwieństwie do krótko przyciętych trawników, tworzonych przez gatunki o znacznie płytszych korzeniach. Są zatem ważnym elementem małej retencji. W konsekwencji nie wymagają częstego podlewania. Dodatkowo obniżają temperaturę otoczenia w miastach i poprawiają jakość powietrza.

Kwietne łąki to enklawy dzikiej przyrody w mieście - tętniące życiem. To schronienie dla wielu cennych gatunków zwierząt i zbiorowisko wielu gatunków roślin. Przemyślane koszenie, przeprowadzone w odpowiednim czasie pozwala zachować różnorodność i jest przejawem zrównoważonego podejścia do terenów zieleni. To także wymierna korzyść dla nas, mieszkańców miast.

{"register":{"columns":[]}}