W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wywiad ministra Zbigniewa Raua dla Magyar Hírlap

30.09.2020

30 września br. ukazał się wywiad ministra SZ Zbigniewa Raua dla Magyar Hírlap.

Wywiad ministra Zbiniewa Raua dla Magyar Hírlap

Warszawa, 28 września 2020 roku

 

WYWIAD MINISTRA ZBIGNIEWA RAUA DLA MAGYAR HÍRLAP

 

 

 

- Jakie są główne cele polskiej prezydencji w V4 w polityce zagranicznej?

 

 

Motto obecnej polskiej prezydencji brzmi "Back on track", co wyraża wolę skupienia się na odbudowie po pandemii, ale również dążenie do nadania nowego impulsu współpracy regionalnej, która ucierpiała z powodu COVID-19. Chcemy skupić się na współpracy w sprawach dot. kwestii kluczowych z punktu widzenia całej Unii Europejskiej. Do tych zaliczamy (po zakończeniu negocjacji w sprawie Wieloletnich Ram Finansowych i Funduszu Odbudowy) m.in. brexit ale również współpracę z państwami Bałkanów Zachodnich i proces rozszerzenia UE, dalsze wspieranie Partnerstwa Wschodniego i współpracy ze wschodnimi sąsiadami UE. Zasadnicze znaczenie mają również: agenda klimatyczna, w tym problem suszy i ograniczonych zasobów wodnych, cyfryzacja, rozwój oparty na innowacjach, bezpieczeństwo energetyczne oraz powiązania infrastrukturalne, wreszcie obronność i bezpieczeństwo (także cyberbezpieczeństwo).

 

Szukamy nowych sposobów rozwijania współpracy w czasach pandemii. Od lipca do chwili obecnej Polska zorganizowała już kilka spotkań V4 na szczeblu premierów (w Warszawie, Brukseli i Lublinie). Doprowadziliśmy do kilku spotkań V4 szefów dyplomacji. Ponadto Polska zwołała już spotkanie ministrów finansów Grupy Wyszehradzkiej (w Warszawie 4.09.2020 r.). Swoje konsultacje V4 w formie wideokonferencji mieli ministrowie spraw gospodarczych (23.09.2020). Współpraca do końca 2020 r. będzie bardzo mocno zależna od rozwoju pandemii. Dużo zadań stawiamy sobie w II połowie prezydencji. Na ten okres przewidujemy obchody z okazji 30. rocznicy współpracy wyszehradzkiej. Planujemy spotkania w tradycyjnych formatach V4+ (np. V4+Partnerstwo Wschodnie; V4+Bałkany Zachodnie, V4+Nordycki Bałtyk 8).

 

- Obejmując nową funkcję, jakie są Pana główne cele do realizacji. Czy planuje Pan zmianę głównych kierunków dyplomacji?

 

Nie przewiduję generalnych zmian dotychczasowej polityki zagranicznej i kierunków wyznaczonych w minionych miesiącach i latach.

 

Główne cele to, po pierwsze, nasza obecność w regionie, czy to w formule Grupy Wyszehradzkiej czy Trójmorza – współpraca w ramach tych organizacji wzmacnia wspólną tożsamość Europy Środkowej. Po drugie, relacje transatlantyckie, dla bezpieczeństwa Polski i Europy kluczowe. Po trzecie, nasze głębokie zakotwiczenie w UE, która jest nie tylko naturalnym forum realizacji naszych narodowych interesów, ale też projektem, wzmacniającym europejską tożsamość narodów ją tworzących.

 

Jedną z głównych osi polskiej polityki europejskiej w wymiarze dwustronnym i regionalnym będzie realizacja programu przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej (V4), które potrwa do końca czerwca 2021 r. Szczególny kontekst będą stanowić obchody 30. rocznicy powstania V4 w lutym 2021 r., czemu towarzyszyć będzie szereg projektów służących podkreśleniu symboliki tej rocznicy. Mottem polskiej Prezydencji jest „Powrót na właściwe tory”, a więc wspólne dążenie Polski i jej wyszehradzkich partnerów – Czech, Węgier i Słowacji do przezwyciężania społeczno-gospodarczych skutków pandemii COVID-19. Będzie to okazja do podsumowania dotychczasowego dorobku Grupy, ale też spojrzenia w przyszłość i wytyczenia celów na kolejne lata.

 

Z kolei idea współpracy w ramach Trójmorza to kwestia wspólnych doświadczeń i wspólnej tożsamości 12 państw, które współtworzą ten projekt. Współpracujemy na rzecz rozwoju naszego regionu poprzez dążenie do rozbudowy wspólnej infrastruktury cyfrowej, transportowej, energetycznej na osi północ-południe

Utrzymanie wysokiej dynamiki kontaktów oraz ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, w tym z administracją federalną i Kongresem USA, pozostanie jednym z priorytetowych zadań polskiej dyplomacji.

Stałym priorytetem pozostają działania na rzecz rozwiązania konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy oraz organicznie skutków agresji Rosji. Będziemy starali się, choć wiele zależy od drugiej strony, przełamać pewien impas w stosunkach dwustronnych z Rosją.

Mówiąc, że nie przewiduję generalnych zmian dotychczasowej polityki zagranicznej, należy uwzględnić nowe uwarunkowania i wyzwania, które pandemia COVID-19 postawiła przed wszystkimi graczami międzynarodowymi. Pandemia stworzyła bowiem, a na pewno wzmogła i uwypukliła, niebezpieczeństwa i zagrożenia, które dotychczas nie były widoczne. Do takich zaliczyć można np. zagrożenia dezinformacyjne, których monitoring, analizę i przede wszystkim przeciwdziałanie wpisujemy do celów polskiej dyplomacji.

 

 

- Polski rząd podkreślał wielokrotnie, że nie popiera interwencji zagranicznej na Białorusi. Jaka strategię zaproponowałby Pan Europie?

 

Od początku konfliktu na Białorusi uważałem, i opinię tę podtrzymuję, że należy i można go rozwiązać pokojowo. Zasługuje na to zarówno społeczeństwo białoruskie, jak i ci, którzy z niepokojem patrzą na rozwój wydarzeń, a więc sąsiedzi Białorusi. Zmiany na Białorusi zaszły już tak daleko, że w dłuższej perspektywie są nieodwracalne. Społeczeństwo stało się samodzielnym podmiotem, którego wspólnym mianownikiem jest wrażliwość w kwestiach demokracji. Sprawa Białorusi jest bezwzględnie sprawą europejską. Dlatego popieramy wprowadzenie przez UE sankcji wymierzonych przeciwko funkcjonariuszom państwa białoruskiego, odpowiedzialnym za fałszowanie wyborów i przemoc wobec protestujących.

Dodatkowo, czemu wyraz w dn. 21 września dał prezydent Andrzej Duda we wspólnym oświadczeniu z prezydentami Litwy i Rumunii, UE powinna rozszerzyć pakiet pomocy dla demokratycznej transformacji gospodarczej Białorusi. Postulujemy w nim m.in. wprowadzenie ułatwień handlowych z UE, pomoc w dywersyfikacji energetycznej i dostęp do środków na restrukturyzację gospodarki, pomoc w negocjacjach akcesyjnych do WTO, a także wprowadzenie ruchu bezwizowego po spełnieniu przez Białoruś niezbędnych warunków.

 

Zamiast interwencji zagranicznej, należy dążyć do zwiększenia pomocy, a także obecności i aktywności międzynarodowych instytucji finansowych w reformowaniu gospodarki i pobudzaniu inwestycji. Propozycje przedstawił także premier Mateusz Morawiecki, który będąc w Wilnie 17 września poinformował, że w planie gospodarczym dla Białorusi znajdzie się m.in. otwarcie UE na białoruskich przedsiębiorców i powołanie funduszu stabilizacyjnego – być może z udziałem Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wśród innych elementów planu, który zostanie przedstawiony na najbliższym szczycie UE, szef polskiego rządu wymienił wspólny unijny fundusz dla małych i średnich przedsiębiorców oraz wsparcie białoruskich przedsiębiorców, aby mogli w większym stopniu korzystać z jednolitego rynku.

Polska bezpośrednio graniczy z Białorusią, co dodatkowo zwiększa odpowiedzialność za wydarzenia mające tam miejsce. Za wschodnią granicą zachodzą przełomowe zmiany, na które Europa nie może być obojętna. W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację, polski rząd przyjął już pakiet pomocowy „Solidarni z Białorusią”.

 

Nawet jeśli uznamy, że obecność Aleksandra Łukaszenki w życiu publicznym wynika ze wsparcia rosyjskiego, tak politycznego, jak i finansowego, co powoduje, że na dzień dzisiejszy mamy do czynienia z pewnego rodzaju interwencją o charakterze hybrydowym, to powyższe, mądre posunięcia UE mogą odwrócić ten trend i skierować go na drogę demokracji. Wszystkie zaangażowane podmioty muszą zrozumieć, że Białorusini mają prawo samodzielnie decydować o swej przyszłości.

 

- Na co Pan liczy w kwestiach postępowań o łamanie praworządności, skierowanych przeciwko Polsce i Węgrom? Czy krytyka Brukseli ma tylko podłoże ideologiczne, czy też może jest zasadna?

 

Polska popiera te spośród unijnych inicjatyw związanych z praworządnością, które są zgodne z literą i duchem Traktatów oraz nie stanowią ingerencji organów UE w suwerenność oraz kompetencje wyłączne państwa członkowskiego.

Pozostajemy otwarci na dialog z instytucjami UE na sprawiedliwych i równych dla wszystkich państw członkowskich zasadach. Potwierdza to np. zaangażowanie PL w prowadzone obecnie przez KE prace w ramach przeglądu praworządności we wszystkich państwach członkowskich (Rule of Law Review Cycle).

Spór Polski z instytucjami UE dotyczący niektórych kwestii związanych z praworządnością rozgrywa się obecnie w obszarze prawnym przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Równoległe rozpatrywanie kwestii spornych na forum politycznym jest wątpliwe z punktu widzenia zasad postępowań sądowych przed TSUE (w szczególności prawa do obrony swoich racji).

Polska stosuje się do wszystkich wyroków TSUE oraz uczestniczy w postepowaniach będących w toku. Pozostaje także w dialogu z Komisją Europejską w ramach procedur ws. ewentualnego naruszenia prawa UE.

Należy jednocześnie podkreślić, że sądami ostatniego słowa w państwach członkowskich, jeśli chodzi o sprawy ustrojowe oraz zgodność ustawodawstwa krajowego z konstytucją, są sądy i trybunały konstytucyjne.

 

 

- Jakie będzie stanowisko Polski podczas unijnych negocjacji w kwestii migracji?

.

W odniesieniu do treści propozycji legislacyjnych, które mają składać się na Pakt, na szczególną uwagę zasługuje projekt rozporządzenia ws. Crisis Instrument. Z informacji przekazywanych nieoficjalnie przez KE wynika, że propozycja ta ewoluuje w ostatnim czasie w bardziej niekorzystnym dla Polski kierunku w porównaniu z wcześniejszymi koncepcjami, z maja oraz czerwca br. W obecnym kształcie projekt Crisis Instrument w całości bazuje na „obowiązkowej solidarności”. W sytuacji presji migracyjnej (która zdefiniowana będzie w dokumencie), na prośbę państw członkowskich, KE w pierwszym kroku przygotuje rekomendacje, a następnie – akt implementacyjny, który zobowiązywał będzie państwa członkowskie do „obowiązkowej solidarności”(de facto relokacji). Istniała będzie możliwość państw członkowskich „wykupienia się” z obowiązku relokacyjnego, jednak tylko w niewielkim stopniu.

Jednocześnie, KE potwierdza informację o niekorzystnym z punktu widzenia stanowiska Polski odejściu od zasady kraju pierwszego wjazdu, zgodnie z którą odpowiedzialność za azylanta spoczywa na państwach członkowskich, granicę którego, w pierwszej kolejności przekroczył on wjeżdżając do UE. Zgodnie z nowymi propozycjami odpowiedzialność ma być alokowana w ramach automatycznego systemu i niejako „wędrować” wraz z relokowanym do państw członkowskich azylantem.

Do kwestii Paktu migracyjnego nawiązała podczas orędzia o stanie UE (16.09.) przewodnicząca KE wskazując na konieczność bliższego powiązania kwestii azylowych z powrotami (tak by jedynie osoby do tego uprawnione miały możliwość pozostania na terytorium UE) oraz oparcia polityki migracyjnej  na ochronie granic zewnętrznych, współpracy z krajami trzecimi, zwalczaniu przemytników i tworzeniu możliwości legalnej migracji. Jednocześnie jednoznacznie  wskazała, iż ratowanie ludzkiego życia na morzu nie jest opcjonalne, a państwa członkowskie, które biorą na siebie obciążenia w tym zakresie muszą móc liczyć na solidarność innych w tym zakresie (kwestia migracji musi być rozwiązana wspólnie, i każdy musi wziąć w jej ramach swoją część odpowiedzialności).

Materiały

Wywiad min. Zbigniewa Raua dla Magyar Hírlap
Magyar​_Hírlap​_-​_Wywiad​_min​_Zbigniewa​_Raua.pdf 2.82MB
Wywiad w języku węgierskim
{"register":{"columns":[]}}