W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Miejscowe - nietypowe

Transformator

 

    W ogromnej masie spływających każdego dnia meldunków o strażackich interwencjach, wiele jest takich, które obrazują pewne symptomatyczne tendencje. Chodzi mianowicie o sukcesywny, zauważalny zresztą od lat, wzrost liczby tzw. zdarzeń miejscowych. Chodzi zwłaszcza o strażackie interwencje związane z ratowaniem ludzi znajdujących się w sytuacjach niebezpiecznych i stanowiących zagrożenie dla zdrowia i życia. Oczywiście scenariusze tych, nierzadko niecodziennych zdarzeń, pisze samo życie.


    Niedawno w Urzędzie Miasta i Gminy w Górze, odbyło się bardzo uroczyste i sympatyczne spotkanie przedstawicieli władz z zaproszonym strażakiem z KP PSP w Górze mł.asp. Arturem Sawczyszynem. Strażak ten wracając po służbie do domu zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Pan Artur natychmiast sprawdził jego stan, stwierdzając, że poszkodowany nie wykazuje funkcji życiowych. Podjął więc resuscytację krążeniowo – oddechową i powiadomił służby ratownicze. Dzięki tej, natychmiastowej i profesjonalnej akcji, mężczyzna odzyskał oddech. Przeżył.


    Ale ratownicze sytuacje i akcje bywają także dość niezwykłe. Oto w Bielawie pow. dzierżoniowski, do jednej z altanek „wprowadził się” bezdomny. W tym celu, ponieważ nie było innego sposobu, wybił okno, przez które dostał się do środka. O ile jednak dość łatwo wszedł, to z wyjściem już było bardzo trudno. Tak bardzo, że na ratunek wezwano strażaków. Oczywiście strażacy, zgodnie ze swoim powołaniem o ratowaniu w potrzebie, pomogli. Była to więc wprawdzie akcja z kategorii ratowniczych, choć trzeba przyznać dość nietypowa.


    Wielokrotnie też zdarzało się, choć wciąż są to przypadki nietypowe, że strażacy wykonują zadania ratownicze z użyciem technik specjalistycznych połączonych z medycznymi. W tym przypadku, do KP PSP w Dzierżoniowie, przyszła matka z 15- letnim synem. Okazało się, że chłopak, zapewne bardzo zakochany, założył na palec obrączkę. Sęk w tym, że nie dało się jej zdjąć.


Kobieta najpierw udała się do lekarza pierwszego kontaktu, ale ten nie był w stanie pomóc i odesłał ją do strażaków. Tymczasem palec spuchł okropnie i wyglądało to coraz gorzej. Strażacy zastosowali, można powiedzieć, narzędzie z kategorii ratownictwa technicznego, czyli… szlifierkę kątową. Operacja zakończyła się sukcesem. Nawiasem mówiąc nie pierwsza tego rodzaju, ponieważ jakiś czas temu, pewien pacjent przyszedł do lekarza niosąc maszynkę do mielenia mięsa. Okazało się, że wkręcił sobie tam palec. Także wówczas lekarz odesłał nieboraka po pomoc do strażaków. Ta akcja ratownicza także okazała się skuteczna.


    W ostatnim czasie zgorzeleccy strażacy interweniowali na terenie Bogatyni, gdzie zdarzenia miejscowe polegały na tym, że trzeba było usuwać zniszczenia po działaniach przestępczych. Złodzieje niszczyli transformatory, kradnąc zwoje miedzianego przewodu, co przy okazji powodowało wycieki oleju transformatorowego do środowiska. Takich zdarzeń w krótkich odstępach czasu strażacy odnotowali aż cztery i za każdym razem usuwali groźne zanieczyszczenia. Ponadto na skutek braku prądu strażacy zapewnili zastępcze zasilanie aparatury medycznej, niezbędnej do życia jednego z mieszkańców.  


    To tylko kilka wybranych przykładów nietypowych strażackich interwencji, bo lista tego rodzaju zdarzeń wciąż się wydłuża.


Tekst Lech Lewandowski Fot. arch.

 

 

 

 

{"register":{"columns":[]}}