Kronika szkolna w latach 2014 i 2015
28.03.2025
2014: Agata Bednarska, Małgorzata Bielecka, Sandra Chyła, Inga Jurczyk, Patryk Jurczyk, Zuzanna Kordalska, Kamila Kuchcińska, Amanda Kuchnicka, Aleksandra Maciejczyk, Kamila Maik, Agnieszka Malanowska, Urszula Ostach, Kinga Richter, Karolina Ruszczyk, Adrianna Stępień, Natalia Ścibak, Magdalena Tandek, Justyna Wołoch
2015: Arkadiusz Banach, Amadeusz Freitag, Jakub Jesionkowski, Dawid Kaptur, Julia Kucharska, Weronika Kwiatkowska, Filip Lesner, Paulina Magier, Arkadia Ślósarska
Kilka tygodni temu Pan Andrzej Nowak wspominał swoje pierwsze wychowawstwo w naszej szkole…
Dziś podobne wspomnienia Pani Grażyna Pikus (Król): „Nie wiem, kiedy minęło tych 20 lat… Bo to tak dawno temu, 1 września 2005 roku, poznałam grupę maluchów, którym towarzyszyłam jako nauczycielka języka polskiego i wychowawczyni przez kolejnych 9 lat… To było moje pierwsze wychowawstwo, więc pewnie popełniłam masę błędów, ale też dlatego „dzieci”, mające dziś trzydziestkę , zajmują specjalne miejsce w moim sercu i w mojej pamięci.
Zawsze pierwsza na liście – Agatka Bednarska to nadal dla mnie mała dziewczynka z przeuroczym uśmiechem na twarzy, która na klasowej wycieczce w Pieniny „domagała” się zielonej nocy i… zasypiała jako pierwsza. Podobnie zawsze uśmiechnięta i, mówiąc wprost – „wyluzowana” była Karolinka, która chyba już jako noworodek robiła szpagat. Klasowymi „buntowniczkami”, lubiącymi podkreślać swoje zdanie, były „przyjacióły” Sandra i Kamila Maik, która swoją indywidualność i pasję przełożyła na taniec współczesny, stając znaną osobowością trójmiejskiej sceny tanecznej. Ważną rolę w życiu klasy odgrywały Ula i Kinga, miały one dryg do zarządzania klasową „rodzinką”, choć „szarą eminencją” była Kamila Kuchcińska, ciesząca się zaufaniem i szacunkiem rówieśników, a dziś szczęśliwa mama „łobuziary” Bianki. Z Kamilą trzymała się Agnieszka. Mam wrażenie, że zawsze była ona nieco „z boku” spraw szkolnych, ale wiem, że należała do osób lubianych i bardzo towarzyskich. Podobne wspomnienie zachowałam o Zuzi, która potrafiła też dość stanowczo wyrażać swoje sądy. Najcichszą osobą w klasie była Amanda, dołączyła do nas dopiero w 8 klasie i ze względu na swój spokojny charakter nie do końca pozwoliła nam siebie poznać. Za to osobą otwartą i czasem rozbrajająco szczera potrafiła być Gosia. Kiedyś na moją uwagę, że na polski się spóźnia, choć na makijaż czas jakoś znajduje, odpowiedziała: „Ależ proszę Pani, ja jadę do szkoły SKM-ką i nie chcę straszyć ludzi”. Oczywiście, Gosia była i jest piękną dziewczyną, ale jej riposta tak inteligentna i zabawna sprawiła, że odtąd przymykałam oko na jej kilkuminutowe „obsuwy”. Mieliśmy też w klasie bliźniaki, Ingę i Patryka, których wszyscy lubili, gdyż byli bardzo grzecznym i sympatycznym rodzeństwem, a Patryk jako „klasowy rodzynek” dawał sobie świetnie radę. Był on też utalentowanym tancerzem. Po Szkole występował miedzy innymi w zespole baletowym Opery Nova w Bydgoszczy. Ulubienicą Dyrektora Prądzyńskiego była Madzia, niezwykle pracowita, zdolna i skromna osóbka, która, idąc śladem starszego brata Rafała, zdobywała wiele nagród na konkursach tańca, a po skończeniu Baletówki występowała na scenach Opery Nova w Bydgoszczy i Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie. Równie utalentowane i wytrwałe były Natalka i Ada. Natalka raczej cicha i nieśmiała na lekcjach ogólnokształcących, na zajęciach zawodowych była „w swoim żywiole” i po maturze dołączyła jako solistka do baletu Opery Novej. Adę pamiętam jako bujającą w obłokach marzycielkę, która jednak potrafiła „ostro” ćwiczyć, by związać swoją przyszłość z tańcem. I tak się stało, Ada występowała w licznych spektaklach baletowych i operowych Teatru Wielkiego w Łodzi. Taką „twardą zawodniczą” była też Justynka, która dołączyła do nas w gimnazjum i od razu odnalazła się w klasie, a przede wszystkim w tańcu. Pamiętam zdziwienie połączone z podziwem, że Justynka tak szybko „wchodzi” w lekcje, tak łatwo wszystko „łapie”, no i tak magnetyzuje na scenie. Do dziś mam przed oczyma jej autorską choreografię, którą wywalczyła I miejsce w kategorii tańca współczesnego na XVIII Ogólnopolskim Konkursie Tańca. Dziś Justyna jest artystką Friedrichstadt-Palast w Berlinie. Na koniec zostawiłam sobie Olę. Ona mojej polonistycznej duszy była szczególnie bliska, bo prawdopodobnie jako jedyna przeczytała wszystkie lektury i do tego chciała na lekcji o nich porozmawiać . Ale przede wszystkim Ola była i zapewne nadal jest pracowitą, mądra i po prostu dobrą osobą.
Jeju, ale miałam fajną klasę! Serdeczne Was pozdrawiam, zachęcam do przesyłanie wspomnień i… do zobaczenia na Jubileuszu!”