Kierowca szkolnego autobusu z Góry skazany
27.05.2025
4330-4.Ds.3222.2024
22 maja 2025 r. przed sądem w Głogowie zapadł wyrok uznający winę kierowcy szkolnego autobusu, działającego w czasie czynu w stanie znacznie ograniczonej poczytalności. Ww. skazano na karę 2 lat pozbawienia wolności oraz orzeczono wobec niego środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień. Wobec ww. orzeczono też zakaz wykonywania zawodu kierowcy przez okres 6 lat oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez 4 lata.
Nadto ww. musi zapłacić nawiązki na rzecz 24 pokrzywdzonych osób fizycznych w wysokości od 500 do 2 000 zł, łącznie 20.000 zł oraz naprawić szkody na rzecz PZU S.A. w zakresie, w jakim wypłacono odszkodowanie poszczególnym poszkodowanym właścicielom uszkodzonych aut oraz spółdzielni będącej właścicielem szkolnego autobusu – w sumie ponad 106 000 zł.
Akt oskarżenia w tej sprawie w dniu 28.03.2025 r. skierował Prokurator Rejonowy w Głogowie. 29-letni Jakub G. został oskarżony (i następnie skazany) za to, że 16.10.2024 r. w Górze koło Głogowa, umyślnie doprowadził do katastrofy komunikacyjnej, w której narażone zostało życie i zdrowie 23 przewożonych dzieci i ich opiekunki, kierowców 3 potrąconych pojazdów, a także 4 mieszkańców domu, w który celowo wjechał kierujący.
Na skutek przestępstwa 5 małoletnich doznało obrażeń ciała w postaci stłuczeń i siniaków klatki piersiowej, kolan, brzucha, kręgosłupa, głowy i ramion, które to obrażeniu spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni.
Uszkodzeniu uległo też mienie na łączną kwotę prawie 120 000 zł, w tym pojazdy na kwotę ponad 92 000 zł i budynek na kwotę ponad 26 000 zł. W szkolnym Mercedesie powstały szkody w wysokości 44 000 zł.
Tego dnia kierowca, będąc w nieodpowiednim stanie psychofizycznym, od początku jechał z bardzo dużą prędkością, ignorując ograniczenia administracyjne. Prowadził autobus jedną ręką, słuchając kazania i mówiąc do siebie. Przejeżdżał przez progi zwalniające bez zatrzymywania. Jadąc staranował dwa znaki drogowe. Jeden z nich wybił przednią szybę autobusu. Następnie uszkodził mijający go pojazd Mazda, a także potrącił jadące przed nim pojazdy marki BMW oraz marki Mercedes. Po tym, po najechaniu na próg zwalniający skręcił i wjechał autobusem na teren posesji położonej przy drodze, gdzie uderzył w bramę wjazdową i dwa pojazdy tam zaparkowane, a następnie w budynek mieszkalny, w którym znajdowały się 4 osoby.
Jakub G. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Jak ostatecznie ustalono, był trzeźwy i tego dnia nie znajdował się pod wpływem działania środków odurzających, pomimo ich częstego zażywania.
Jakub G. początkowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa, która nakazywała mu zachowanie w ten sposób.
Z uwagi na stwierdzone u podejrzanego urojenia o treści religijnej i w związku z tym wątpliwości co do stanu jego poczytalności, podejrzanego poddano obserwacji psychiatrycznej.
Z ekspertyzy tej wynika, że Jakub G. zarzuconego mu czynu dopuścił się mając w stopniu znacznym ograniczoną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Było to spowodowane uzależnieniem mieszanym od kilku substancji psychoaktywnych w tym marihuany i amfetaminy, a także mieszanymi zaburzeniami osobowości spowodowanymi m.in. trudną sytuacją życiową.
Zdaniem biegłych, oskarżony wymaga leczenia odwykowego.
Jakubowi G. za zarzucany mu czyn z art. 173 § 1 kk i inne groziła kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Z uwagi na ograniczenie poczytalności w czasie popełnienia przestępstwa, sąd mógł zastosować wobec Jakuba G. na podstawie art. 60 § 6 pkt 2 kk nadzwyczajne złagodzenie kary, które polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a zatem w tym przypadku poniżej 1 roku. Sąd nie skorzystał z takiej możliwości.
W czasie rozprawy oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa i wyraził skruchę. Przeprosił też pokrzywdzonych.
Karę pozbawienia wolności odbywał będzie w systemie terapeutycznym.
Prokurator ocenił wydany wyrok jako słuszny.
Liliana Łukasiewicz - rzecznik prasowy Prokuratury Okregowej w Legnicy