Powrót

„Ćwierć wieku po Giedroyciu”- sympozjum o polskiej strategii wobec Wschodu

10.12.2025

W tym roku minęło 25 lat od śmierci Jerzego Giedroycia. O tym, na ile jego idee wciąż oddziałują na polską dyplomację, dyskutowali w Białymstoku uczestnicy sympozjum strategicznego, wśród których był wojewoda Jacek Brzozowski

Sympozjum "Ćwierć wieku po Giedroyciu. Polska strategia na następne dekady"

Sympozjum „Ćwierć wieku po Giedroyciu. Polska strategia na następne dekady” to przedsięwzięcie Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku i Stowarzyszenia East Partners.

Do debaty na temat najważniejszych kwestii związanych z polskimi relacjami ze Wschodem zaproszeni zostali zarówno naukowcy, jak i analitycy think tanków oraz praktycy dyplomacji. Zagadnieniem łączącym poszczególne debaty i wystąpienia była oczywiście aktualność myśli redaktora paryskiej „Kultury”.

Giedroyc wraz ze swym współpracownikiem, wybitnym publicystą Juliuszem Mieroszewskim, zdołał na emigracji stworzyć doktrynę, która do dziś stanowi punkt odniesienia choćby do dyskusji o relacjach z Ukrainą.

Mówił o tym w swoim wystąpieniu otwierającym sympozjum w Pałacu Branickich wojewoda podlaski Jacek Brzozowski. Na wstępie zauważył znaczenie Białegostoku jako miejsca szczególnie powołanego do dyskusji o Wschodzie – również w opinii Giedroycia, który nazwał miasto miejscem spotkania ze światem wschodnim.

Zgadzajmy się z Giedroyciem i kłóćmy, nie tracąc jednocześnie z oczu faktu, że żadna chyba wizja naszej polityki wschodniej nie może się równać swą siłą i kompleksowym ujęciem problemów z Giedroyciowską – podsumował Jacek Brzozowski.

Most między Wschodem i Zachodem

O misji zarówno miasta, jak i uczelni w budowaniu relacji ze wschodnimi sąsiadami, mówił również prof. Mariusz Popławski, rektor UwB. Zwracał uwagę, że białostocki Uniwersytet, jako jedyna polska uczelnia, ma swoją filię za granicą – w Wilnie.

Oddziaływanie Giedroycia przed ćwierćwieczem i dzisiaj było głównym zagadnieniem wystąpienia prof. Wojciecha Śleszyńskiego, szefa Katedry Badań Wschodnich i Międzynarodowych Stosunków Politycznych na Wydziale Stosunków Międzynarodowych UwB oraz dyrektora Muzeum Pamięci Sybiru. Ta ostatnia placówka – jak zauważył mówca – również znakomicie wpisuje się w postulaty, które Giedroyc sformułował wobec Białegostoku.

Konteksty wykuwania tzw. doktryny ULB („Ukraina-Litwa-Białoruś”) w latach 50-tych przybliżał z kolei były szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski. Jak stwierdził, zarówno Giedroyc, jak i Mieroszewski doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, że żaden żołnierz amerykański nie zostanie poświęcony dla sprawy wolnej Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego ich głównym celem było sprawienie, aby Polacy byli gotowi do działania, kiedy kontekst międzynarodowy stanie się korzystniejszy – poszukując, zgodnie z XIX-wieczną ideą Maurycego Mochnackiego, wszystkiego, co siłą jest albo siłą stać się może.

Wielkie zasługi Giedroycia dla stosunkowo bezbolesnego wyjścia z komunizmu narodów naszej części Europy podkreślał z kolei szef rządowej Rady ds. Współpracy z Ukrainą, Paweł Kowal. W jego opinii, to w dużej mierze dzięki oddziaływaniu myśli Redaktora, w roku 1989 nie straciliśmy ani chwili na jakąkolwiek grę sentymentami po straconych ziemiach na Wschodzie, traktując jako priorytet budowę relacji z Ukrainą czy Białorusią.

Czy wojna w Ukrainie to też nasza sprawa?

Jak mówić dziś o Ukrainie, by przekonywać nieprzekonanych, że wojna toczona o ukraińską niepodległość to również polski interes? – nad tym problemem zastanawiali się uczestnicy pierwszego z paneli sympozjum: Łukasz Adamski, Bogumiła Berdychowska, Marek Budzisz, Daniel Szeligowski i Wojciech Jakóbik.

Mówcy zgadzali się, że sformułowanie jakichkolwiek recept w tym zakresie będzie bardzo trudne, dopóki rozwiązania nie znajdzie kwestia ofiar rzezi wołyńskiej.

Obecne nastroje wśród Polaków to nie tylko „zasługa” naszej polityki wewnętrznej czy rosyjskiej dezinformacji – podkreślała Bogumiła Berdychowska, publicystka. – To również wina błędów w komunikacji i w polityce, popełnionych przez Ukraińców. Jeżeli nie dojdzie w tych sprawach do korekt, trudno będzie przekonywać Polaków o słuszności wspierania Ukrainy.

Kiedy twórca „Kultury” kończył swój pracowity żywot, prezydentem Polski był Aleksander Kwaśniewski. Był on jednym z gości sympozjum.

Myślę, że w roku 2000 Giedroyc mógł czuć satysfakcję – mówił Aleksander Kwaśniewski. – Weszliśmy do NATO, trwały negocjacje w sprawie wejścia do UE. Obecnie mamy do czynienia na scenie międzynarodowej z rewolucją, której zapewne nawet osoba tak przenikliwa jak on nie mogła przewidzieć.

Były prezydent podkreślił, że nie wierzy w zmianę w Rosji, w następcę Putina, który odejdzie od myślenia imperialnego. Wyraził za to nadzieję, że wsparcie dla Ukrainy – zarówno w postaci wojskowej, jak i w formie pomocy dla uchodźców – stanie się mitem założycielskim nowych relacji polsko-ukraińskich.

Dyskusje o Europie w cieniu Rosji

Rosja była centralnym tematem kolejnej debaty. Dyskutanci – Wojciech Jakóbik, Adam Bartnicki i Iwona Reichardt zastanawiali się, na ile możliwy byłby powrót aksjologii do relacji międzynarodowych, w których znaczenie podstawowe zdaje się mieć siła.

Siła zawsze była istotna – mówił prof. Adam Bartnicki, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych UwB. – Mieliśmy nadzieję, że takim czynnikiem sprawczym w relacjach międzynarodowych będzie prawo, a może gospodarka. Ale mniejsze podmioty zawsze grawitują do ośrodka siły, tworząc nowe układy.

Mówca zwracał uwagę na słabość polskiej dyplomacji, która opiera się głównie na działaniach reaktywnych, bez długofalowej strategii.

Ostatnim z zagadnień poruszanych w pierwszej części sympozjum była sprawa jedności euroatlantyckiej. Dyskusję, w której uczestniczyli Jarosław Ćwiek-Karpowicz, Igor Janke, Marek Magierowski i Anna Siewierska-Chmaj, zdominowała oczywiście aktualna sprawa amerykańskiej strategii bezpieczeństwa, w której sprawy europejskie stanowią kwestię marginalną, zaś kwestia relacji z Rosją – jak zauważył Marek Magierowski, były ambasador RP w USA i Izraelu – w ogóle się nie pojawia.

Paneliści zgadzali się, że amerykańskie spojrzenie na sprawy Europy i jej widoczny skręt w stronę izolacjonizmu to w dużej mierze wina samej UE, która nie potrafiła zadbać sama o własne bezpieczeństwo, zaś jej polityka wobec Wschodu często przejawiała wyjątkową krótkowzroczność. Nie zmienia to jednak faktu – zauważali – że sojusz chińsko-rosyjski jest porozumieniem trwałym, stanowiącym żywotne zagrożenie dla interesów amerykańskich. Przekonywanie o tym naszych partnerów w Stanach jest jednym z czołowych wyzwań dla naszej dyplomacji.

Jak szkodzi nam dezinformacja?

Drugą część sympozjum odbyła się w siedzibie Biblioteki Uniwersyteckiej im. Jerzego Giedroycia w kampusie Uniwersytetu w Białymstoku.

Otworzyła ją debata na temat polskiej polityki zagranicznej i scenariuszy przyszłości Europy Środkowej, a wzięli w niej udział Adam Eberhardt, Dominika Kasprowicz, Ernest Wyciszkiewicz i Paweł Ukielski.

Rozmówcy zastanawiali się nad tym, jak uchronić polskie społeczeństwo przed prowadzoną od kilkudziesięciu lat m.in. przez Rosję kampanią dezinformacyjną, a także jak dotrzeć do przeciętnego obywatela z przekazem na temat polityki zagranicznej.

Dominika Kasprowicz wskazywała na strategiczne cele operacji informacyjnego wpływu Federacji Rosyjskiej: obniżenie zaufania do NATO, działania obniżające wiarygodność Unii Europejskiej, granie na regionalnych resentymentach, by pogorszyć bilateralne stosunki, nastroje antyrządowe i niski poziom zaufania do autorytetów, zwłaszcza naukowych i medialnych.

Musimy zadać sobie pytanie, w jaki sposób skutecznie komunikować o kwestiach bezpieczeństwa i polskiej racji stanu. Polityka zagraniczna jest naszą wspólną polityką – podkreślała badaczka.

Wystawa do obejrzenia w Bibliotece Uniwersyteckiej

Na zakończenie sympozjum za sprawą prelekcji Karola Łopateckiego uwaga zgromadzonych znów skierowała się ku osobie patrona spotkania – Jerzego Giedroycia i jego spuścizny, tym razem w kontekście listy Pamięć Świata UNESCO.

Zwieńczeniem całego dnia rozmów i dyskusji było otwarcie wystawy pod tytułem „Jerzy Giedroyc i jego dzieło. Dorobek Biblioteki Kultury”. Ekspozycja w Bibliotece Uniwersyteckiej jest symbolicznym prologiem do ogólnopolskich obchodów Roku Jerzego Giedroycia, ustanowionego przez Sejm RP na 2026 rok. Będzie ją można oglądać do 26 marca 2026 roku.

Zdjęcia (17)

{"register":{"columns":[]}}