W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Dróżniczówki

21.09.2020

Na początku XIX wieku, wzorem innych państw na terenach polskich zostały utworzone służby techniczne. Różnie one były usytuowane w administracji każdego z zaborców, jednak zasadniczo miały ten sam cel - utrzymanie lub budowa dróg. W jej skład wchodzili dróżnicy, drogomistrze, konduktorzy, a służby te również bywały uwojskowione.

Drewniany, parterowy domek z dachem dwuspadowym, kryty blachą. Po prawej stronie dachu niewielka lukarna. Od strony ulicy okrągły, drewniany, ozdobny fronton z oknem. Wokół domku ogródek ogrodzony siatka.

Dla kierownictwa robót, później z przeznaczeniem dla ludzi powołanych do utrzymania drogi stawiane były budynki, które zwyczajowo nazywało się od użytkowników: dróżniczówką, drogomistrzówką, koszarką, konduktorką. Ponieważ użytkownicy, mieszkańcy różne pełnili funkcje na przestrzeni lat, z czasem nazwy te stały się oboczne dla tych samych budynków. Nie miały one wyłącznie charakteru biurowo - urzędowego, zwłaszcza przy mniejszych drogach stanowiły domostwo dróżnika. W wygospodarowanym miejscu - szopie, stodółce - znajdowały się podstawowe narzędzia do naprawy, utrzymania drogi, podobnie jak i niezbędne materiały np. kruszywo, smoła.

Zawód dróżnika pozostawał w tradycjach rodzinnych, dzięki czemu „gospodarstwa” przechodziły z ojca na syna. W tych budynkach znajdowały się punkty pierwszej pomocy, możliwość odpoczynku, dostępu do wody, uzyskania szeroko rozumianej pomocy, nawet przeciwogniowej. Dla tego też dróżniczówki znajdowały się niewielkiej odległości od ważnych skrzyżowań, blisko drogi, ludzi. Przy ważniejszych traktach dróżniczówki budowano reprezentatywne, przy mniej uczęszczanych drogach- bardziej praktyczne, czasem przy jednej trasie miały budynki jednakowy wygląd, zostawały oznakowane trwale lub tablicą urzędową.

Nie oszczędzano na ich budowie, w większości używano cegły co stanowiło luksus ówczesnych czasów, rzadziej z samego drewna. Ich wielkość użytkowa to od 50 – 90 m², głównie na planie prostokąta. Zamieszkiwało tam do 2 rodzin. W miarę rozwoju cywilizacyjnego, wprowadzono obowiązkową elektryfikację.  Z upływem lat i kolejnych reform straciły swoje strategiczne znaczenie, właścicieli i rzadko kiedy pamięta się o przeznaczeniu tych budynków a zachowało się ich wiele, w różnym stanie, rozsianych współcześnie przy drogach krajowych, wojewódzkich i gminnych.

Kilka nadal znajduje się w użytkowaniu GDDKiA, ale większość przy reformie drogowej w latach 70 XX wieku została przekazana pod zarządy gmin, województw a w latach późniejszych również osobom mieszkającym w tych budynkach, instytucjom np. Dróżniczówka w  Świdrach gm. Grabowo została przekazana na Państwowemu Punktowi Unasienniania Zwierząt, w Zamościu przy ul. Róży Luksemburg (obecnie Peowiaków) w 1976 r z przyległymi terenami - Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego.

Niektórymi opiekuje się konserwator zabytków, GDDKiA, rodziny tam mieszkające, gminy,  inne  popadają w ruinę, lub zginęły z naszego drogowego krajobrazu bezpowrotnie. Na ich miejscach wyrosły nowe domy, centra handlowe, stacje benzynowe. Niektóre udało się zidentyfikować we współczesnym krajobrazie, zwłaszcza te najbardziej charakterystyczne, z Epoki Christianiego powstałe przy budowach słynnych traków. Prezentują się okazale, ale jest też wiele innych za którymi kryje się wiele ciekawych historii i losów.

Przy drodze krajowej 92, miejscowość Paprotnia szczyci się pobytem Napoleona. 100 m od miejsca jego stacjonowania znajduje się w zaroślach Dróżniczówka w której w związku z odwetem rosyjskim mieszkał Car Rosji. Przez wiele lat po tym wydarzeniu stał przy budynku cokół z popiersiem władcy, jednak zostało zniszczone przez ludność a cokół gdzieś przepadł.

W Skarżysku Kamiennej na terenie Obwodu Drogowego obok Dróżniczówki znajduje się studnia w której ponoć znajdowało się wejście do podziemnych korytarzy. W Augustowie Klonownicy biesiadowali żołnierze carscy, którzy zostali otruci przez ludność miejscowa z obawy przed konsekwencjami braku jadła i napitku.

Niektórzy twierdzą że wciąż tam straszą ich duchy. Mając czas i zacięcie podróżnicze nie tylko przemieszczamy się od celu do celu ale pozwalamy sobie tez na beztroskie przejażdżki po mniej ważnych drogach, podziwiając sielskie widoki pól, lasów i małych miejscowości. Patrząc na różną zabudowę, mniej lub bardziej zamożne tereny, czasem sięgamy do historii tych miejsc. Zapraszamy na podróż sentymentalną, śladami dróżników, drogomistrzów, służb drogowych. Pozostały po nich mundury narzędzia ale i miejsca ich pracy i życia: dróżniczówki, koszarki drogowe, drogomistrzówki i historie, których miejscowi znają o wiele więcej…

Zdjęcia (41)

{"register":{"columns":[]}}