Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

Ostatnie dwa lata zarówno dla GDDKiA jako inwestora, jak i dla firm budowlanych były egzaminem odpowiedzialności, współpracy, umiejętności racjonalnej kalkulacji i profesjonalizmu w wyjątkowej sytuacji. Najpierw epidemia, teraz wojna na Ukrainie. Sytuacje ekstremalne, mało prawdopodobne przy tworzeniu analiz i strategii biznesowych. Okazało się niestety, że jednak mogą mieć miejsce. Wymagają jednak opanowania i powstrzymania się od pochopnych decyzji. Panika i nerwowe, nieracjonalne decyzje nie są wskazane. 

A z takimi niestety właśnie opiniami i prognozami mogliśmy się spotkać w ostatnim czasie. „Droższa budowa dróg, wstrzymanie prac i ograniczenie portfela zamówień zamawiających”. 

W wyjątkowych sytuacjach niepewność może się udzielić każdemu, ale nie może przesłonić racjonalnego myślenia i efektywnego działania. Wbrew tym niepokojącym i subiektywnym opiniom inny obraz sytuacji widzimy w naszych postępowaniach przetargowych. 

Wykonawcy analizując obecną sytuację na rynku, nie skupiają się tylko na tym co tu i teraz. Kalkulują okoliczności i potencjalne ryzyka w dłuższej perspektywie. Nie rezygnują ze złożonych wcześniej ofert i podtrzymują chęć realizacji inwestycji w ramach przetargów ogłoszonych przed wybuchem wojny. Pamiętajmy, że większość z tych kontraktów będzie realizowana w systemie Projektuj i buduj. A zatem realizacja i ponoszenie kosztów bezpośrednio związanych z budową nowej drogi rozpocznie się nie wcześniej niż w 2024 roku. Za dwa lata! ... A wówczas ceny materiałów i surowców oraz sytuacja na rynku pracy może być zupełnie inna. 

W przetargach na realizację trzech odcinków drogi ekspresowej S19 w woj. lubelskim większość wykonawców wyraziło zgodę na przedłużenie terminu związania ofertą. Dla wszystkich trzech odcinków ogłoszenie przetargu i otwarcie ofert miało miejsce przed 24 lutego br. Mowa tutaj o II jezdni obwodnicy Kocka i Woli Skromowskiej, odcinku od Międzyrzeca Podlaskiego do Radzynia Podlaskiego oraz od Radzynia Podlaskiego do Kocka. 

W trakcie postępowań przetargowych mamy 26 zadań o łącznej długości 337,57 km.  

Przed otwarciem ofert jest osiem inwestycji o łącznej długości 77,25 km. Reagujemy bez zbędnej zwłoki, dlatego podjęliśmy decyzję o przesunięciu o około miesiąc terminów składania ofert. Tym samym dajemy wykonawcom więcej czasu na dodatkową analizę i ocenę ryzyk oraz złożenie właściwie skalkulowanych ofert. Przesunięcia terminów składania ofert wprowadziliśmy dla poniższych przetargów: 

• S17 Zamość Wschód - Zamość Południe, 
• S17 Zamość Południe - Tomaszów Lubelski, 
• S17 Tomaszów Lubelski - Hrebenne, 
• rozbudowa DK22 na odcinku Królewo - granica woj. warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, 
• rozbudowa DK22 na odcinku Knybawa - Gnojewo. 

Natomiast po otwarciu ofert, ale przed wyborem tej najkorzystniejszej mamy dziewięć zadań o łącznej długości nieco ponad 163 km. Są to m.in. dwa odcinki S6 Koszalin - Sławno i Sławno - Słupsk, wspomniane wyżej dwa odcinki S19 z woj. lubelskiego oraz jeden z woj. podkarpackiego (Dukla - Barwinek). Łączna liczba złożonych ofert to 72. Średnio osiem ofert na przetarg. 53 oferty mieszczą się poniżej szacunków GDDKiA. Najniższa z nich stanowiła 64 proc. naszego budżetu. 

W ramach przetargów ogłoszonych są też takie z wybraną już najkorzystniejszą ofertą. Na tym etapie mamy dziewięć zadań. Wśród nich znajdują się m.in. cztery odcinki S10 Bydgoszcz Południe - Bydgoszcz Emilianowo, Bydgoszcz Emilianowo - Solec, Solec - Toruń Zachód, Toruń Zachów - Toruń Południe oraz obwodnica Łomży w ciągu S61 i odcinek S19 - II jezdnia obwodnicy Kocka i Woli Skromowskiej. Łączna liczba złożonych ofert wynosi 65. Średnio siedem ofert na postępowanie. Z tych wszystkich ofert 57 było poniżej szacunków GDDKiA. Najniższa stanowiła 57 proc. naszego budżetu. 

O tym, że rynek inwestycji drogowych w Polsce musi stawić czoła nowemu wyzwaniu, rozmawialiśmy z przedstawicielami branży podczas spotkania w połowie marca br. Wówczas poinformowaliśmy o pierwszych decyzjach GDDKiA dotyczących przesunięcia o ok. miesiąc terminów składania ofert w tych przetargach, w których ceny mieliśmy poznać pod koniec marca. Dzięki temu wykonawcy zyskają czas na przyjrzenie się sytuacji, przeanalizowanie alternatyw i obranie odpowiedniej strategii przed złożeniem ofert na nowe zadania. Ważne, aby wykonawcy dokonali właściwej analizy i podjęli decyzję przed podpisaniem umów, mając na uwadze, że faza realizacji i rzeczywistych kosztów przyjdzie faktycznie najwcześniej w 2024 roku. To co obecnie najważniejsze, to zachowanie spokoju, bieżące monitorowanie sytuacji oraz współpraca.