Podkreślał, że dwa portrety pędzla holenderskiego mistrza znajdujące się przecież na co dzień w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie są niebywałe, niesamowite. A jednocześnie - wciąż zbyt mało spopularyzowane. "My, tu w Warszawie, jesteśmy tacy skromni. Mamy dwa najpiękniejsze Rembrandty w Polsce i wciąż za mało o tym mówimy" - mówił prof. Piotr Gliński podczas wernisażu. Wspomniał przy okazji o fundatorce, prof. Karolinie Lanckorońskiej, która przekazała obrazy Rembrandta Zamkowi. "To wielki gest patriotyczny" - ocenił.

Minister zwrócił też uwagę na prezentowane wraz z obrazami - grafiki i rysunki Rembrandta. "Rembrandt, posługując się kreską, czy to trawioną w miedzianej blasze, czy zostawianą bezpośrednio ołówkiem na karcie papieru, operował tu światłem równie genialnie jak w pracach malarskich" - mówił prof. Gliński.

Dodał, że liczy, iż wystawa będzie się cieszyła wielką popularnością.

"To są rzeczy najpiękniejsze i bardzo jeszcze raz dziękuję, że wreszcie mamy taką wielką, głośną poważną, piękną wystawę Rembrandta w Polsce, w Warszawie" - podkreślił prof. Gliński.

Na wystawie zaprezentowano 36 oryginalnych dzieł Rembrandta – obrazy, rysunki i grafiki, a wśród nich dwa jego obrazy z trzech znajdujących się w polskich kolekcjach - "Dziewczyna w ramie obrazu" i "Uczony przy pulpicie".

Kuratorami wystawy są Alicja Jakubowska i Magdalena Królikiewicz.

Ekspozycja na Zamku Królewskim w Warszawie czynna będzie do 3 listopada.