W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

01.08.2019

75 lat temu, 1 sierpnia 1944 r., na mocy decyzji dowódcy AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" w Warszawie wybuchło powstanie. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Wieniec przy tablicy upamiętniającej 2500 Polaków zamordowanych na warszawskiej Woli złożyła dziś wiceminister kultury Magdalena Gawin. W godzinie „W”, przy pomniku Gloria Victis, hołd Powstańcom oddał wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.

75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, fot. Jacek Łagowski

„Dzięki Nim jest Polska”

- Powstanie Warszawskie przyniosło nam olbrzymi ładunek zasobu tożsamości narodowej – powiedział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński. Powinniśmy być wdzięczni tym, którzy zdali egzamin w przeszłości - podkreślił.
- Ci młodzi ludzie, którzy wtedy zachowali się jak trzeba w tak tragicznych okolicznościach, dalej musieli żyć, i przeżyli godnie ten straszliwy PRL, ale dzięki nim jest Polska. Dzięki tamtym wyborom, tamtej pamięci, my właśnie robiąc ten rachunek sumienia wiedzieliśmy, że nie liczy się cały PRL, tylko liczą się prawdziwe wartości naszej wspólnoty narodowej, o których zawsze pamiętaliśmy, a które Lech Kaczyński - doskonale rozumiejąc te mechanizmy historyczne jako mądry polski polityk - na tyle doceniał, że wiedział, że najważniejszą rzeczą, jaką musi zrobić prezydent Warszawy jest zbudowanie Muzeum Powstania Warszawskiego - zaznaczył Piotr Gliński. Zdaniem ministra kultury powstańcy walczyli nie tylko o wolność, ale także "o godność, o wartości".
- Pamiętajmy, czym była niemiecka okupacja, to był horror, to był straszliwy horror ludzki. Polacy mieli być zepchnięci do roli niewolników, nieludzi, podludzi. Więc to była także walka oczywiście o godność. Dlatego to Powstanie musiało wybuchnąć. My często możemy narzucać swoje oceny siedząc w wygodnych fotelach, popijając kawkę. Nie, nie można ahistorycznie patrzeć na tę historię. To była także walka o godność, o wolność dla wspólnoty narodowej, bo każdy naród może się dobrze rozwijać i zabezpieczać interesy swoich członków tylko wtedy, kiedy zachowuje suwerenność, i może wtedy podejmować mądre decyzje - podkreślił Piotr Gliński.

Powstanie Warszawskie - największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie

Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.

1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Jednak zaledwie co czwarty z nich liczyć mógł na to, że rozpocznie ją z bronią w ręku.

Na wieść o powstaniu w Warszawie Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał rozkaz, w którym stwierdzał: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”.

Przez 63 dni powstańcy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. Ostatecznie wobec braku perspektyw dalszej walki 2 października 1944 r. przedstawiciele KG AK płk Kazimierz Iranek-Osmecki „Jarecki” i ppłk Zygmunt Dobrowolski „Zyndram” podpisali w kwaterze SS-Obergruppenfuehrera Ericha von dem Bacha w Ożarowie układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.

W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Poległo również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie zburzone. Specjalne oddziały niemieckie, używając dynamitu i ciężkiego sprzętu, jeszcze przez ponad trzy miesiące metodycznie niszczyły resztki ocalałej zabudowy.

Do niemieckiej niewoli poszło ponad 15 tys. powstańców, w tym 2 tys. kobiet. Wśród nich niemal całe dowództwo AK, z gen. Komorowskim, mianowanym przez prezydenta RP Władysława Raczkiewicza 30 września 1944 r. Naczelnym Wodzem.

Źródło: /MKiDN, PAP/

Zdjęcia (18)

{"register":{"columns":[]}}