W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Oświadczenie w sprawie strzelby z warszawskiej manufaktury Koczi i Jachimek oferowanej na aukcji w USA

27.09.2019

W związku z licznymi medialnymi doniesieniami dotyczącymi wystawienia na sprzedaż w jednym z amerykańskich antykwariatów strzelby z warszawskiej manufaktury Koczi i Jachimek resort kultury pragnie wyjaśnić, iż dubeltówka oferowana na aukcji w USA nie jest tożsama z bronią ofiarowaną do muzeum w 1918 roku przez Józefa Sobieszczańskiego i uznaną za stratę wojenną Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.

fot. Danuta Matloch

Analiza przeprowadzona przez ekspertów z Muzeum Wojska Polskiego pozwala stwierdzić, że na strzelbie oferowanej na aukcji, na listwie łączącej lufy, widnieje napis nabijany złotem, a nie brązem. Ponadto na końcu inskrypcji znajduje się nr 388 odnoszący się do adresu spółki Koczi i Jachimek (Krakowskie Przedmieście 40, numer hipoteki 388),  natomiast w opisie egzemplarza z MWP o numerze tym nie ma żadnej wzmianki. Zaginiona w czasie wojny strzelba miała na blachach zamkowych nazwę firmy, tymczasem cecha ta nie występuje na zabytku wystawionym na sprzedaż.

Różnice w obu egzemplarzach widoczne są także gołym okiem. Strzelba warszawska posiadała osadę wykonaną z jasnego drewna, zaś egzemplarz z aukcji wyróżnia z kolei szlachetne drewno o ciemnej barwie, ma on także efektowny rzeźbiony dekor kolby i chwytu. Niezwykle istotną różnicę stanowią zamki: tylnosprężynowy w strzelbie z MWP i klasyczny w strzelbie wystawionej na sprzedaż.  Broń z muzeum cechował fantazyjnie profilowany kabłąk spustowy, podczas gdy ta z aukcji ma kabłąk zwykły, owalny.

Należy również podkreślić, że oferowany zabytek posiada etui wraz z kompletem akcesoriów, a tymczasem w Muzeum Wojska Polskiego pozostało oryginalne puzdro po strzelbie stanowiącej polską stratę wojenną wraz z częścią oporządzenia.

Warto też dodać, że w literaturze przedmiotu od dawna wzmiankowany jest inny egzemplarz tej broni, znajdujący się w jednej z amerykańskich kolekcji prywatnych. Można przypuszczać, że to właśnie ten obiekt  znalazł się na aukcji.

W świetle tych faktów uznanie oferowanej w Stanach Zjednoczonych broni za polską stratę wojenną, a co za tym idzie podjęcie działań restytucyjnych jest w tym przypadku bezzasadne.

Jednocześnie MKiDN pragnie podziękować wszystkim pasjonatom i dziennikarzom za czujność oraz uwrażliwienie na tematykę polskich strat wojennych i obywatelską postawę.

 

Zdjęcia (1)

{"register":{"columns":[]}}