Zapisane w naszej pamięci
Materiały
Wspomnienia Romana Kraszewskiego - nauczyciela teorii, pierwszego absolwenta Szkoływsp_krasz.pdf 0.54MB Wspomnienia Dominika Rutkowskiego - nauczyciela klasy altówki
wsp_rutk.pdf 1.05MB Wspomnienia Stanisława Sadłowskiego - nauczyciela klasy wiolonczeli, dyrektora Szkoły
wsp_sadł.pdf 0.92MB Wspomnienia Danuty Rodziewicz - nauczyciela języka poslkiego i filozofii, dyrektora Szkoły
wsp_rodz.pdf 0.35MB Wspomnienia Stanisława Sadłowskiego o Dominiku Rutkowskim i Barbary Rutkowskiej (nauczyciela klasy skrzypiec) o Stanisławie Sadłowskim
wsp_rutkowska.pdf 1.32MB
Wacław Piotrowski. Niepamięć zbiorowa
W odcinku "Rozmów nieuczesanych" poświęconym Walerianowi Pawłowskiemu, dr Wojciech Lizak wspomniał o wyrzuconej na śmietnik bibliotece muzycznej znakomitego skrzypka, muzyka, pedagoga, który tuż po wojnie budował szkolnictwo muzyczne w Szczecinie. Powracamy więc do tej zapomnianej postaci. 2 marca 1946 roku uruchomił Średnią Szkołę Muzyczną im. Chopina w Spółdzielni Pracy Nauczycieli Muzyki i Śpiewu, która mieściła się przy ul. Polonii Zagranicznej 16 (obecnie ul. gen. Ludomira Rayskiego). Po upaństwowieniu szkoły i przemianowaniu jej w 1950 roku na Państwową Średnią Szkołę Muzyczną (obecnie wchodzi w skład Zespołu Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego), nadal był jej dyrektorem, aż do przejścia na emeryturę w 1953 roku. Bohaterem "Rozmów nieuczesanych" jest Wacław Piotrowski.
Wacław Piotrowski, mimo wielkich zasług dla szkolnictwa muzycznego w Szczecinie, jest nieco zapomnianą postacią. Po raz pierwszy przyjechał do Szczecina w roku 1905, by pracować w Szkole Muzycznej. Po zakończeniu drugiej wojny światowej, jesienią 1945 r., z inicjatywy Ministerstwa Kultury i Sztuki przyjechał do Szczecina, by zorganizować szkolnictwo muzyczne.
Wspomnienie o Antonim Huebnerze
Szczecin może poszczycić się jedną z najnowocześniejszych szkół muzycznych w Polsce. Mieści się ona przy ul.Staromłyńskiej 13, w byłym Pałacu Wolkenhauera. Młodzież kształcąca się w tej placówce ma do dyspozycji znakomicie wyposażone, funkcjonalne pomieszczenia - prócz sali koncertowej, dwie sale kameralne, salę do rytmiki, fitness. Tworzyli ją od podstaw Halina Nowacka-Durnaś, pianistka, Wacław Piotrowski, muzykolog, skrzypek i filozof oraz Antoni Huebner.
Niedawno Książnica Pomorska wzbogaciła się o archiwalia rodzinne Jadwigi i Antoniego Huebnerów, wybitnych szczecińskich pedagogów. Jadwiga Huebner, matematyczka, była założycielką i dyrektorką powojennego Liceum dla Dorosłych. Antoni Huebner, pedagog muzyczny, kompozytor, kierował średnią Szkołą Muzyczną w Szczecinie w latach 1953 -1967. Część pamiątek przekazała Małgorzata Prokop-Paczkowska, dziennikarka i polityczka. Zapraszam do wysłuchania reportażu Anny Kolmer w realizacji dźwiękowej Aleksandry Mazur-Woronieckiej zatytułowanego "Wspomnienie".
W reportażu Anny Kolmer i audycji Agaty Rokickiej wzięli udział między innymi: Małgorzata Prokop-Paczkowska, Lucjan Bąbolewski, Cecylia Judek, Tomasz Jabłecki, Ludwika Mitkiewicz, Waldemar Cieślok, Barbara Rutkowska.
Archiwalia rodzinne Huebnerów w Książnicy Pomorskiej
17 grudnia 2018 r., Książnicy Pomorskiej w Szczecinie, przekazano archiwalia rodzinne Jadwigi i Antoniego Huebnerów, zasłużonych szczecińskich pedagogów. Jadwiga Huebner byłą dyrektorem powojennego Liceum dla Dorosłych, a Antoni Huebner to pedagog muzyczny i kompozytor, który kierował Średnią Szkołą Muzyczną w Szczecinie.
Pierwszą partię darów do zasobów Książnicy Pomorskiej przekazali Tomasz Jabłecki, nauczyciel muzyki i regionalista oraz Małgorzata Prokop-Paczkowska - dziennikarka.
Huebnerowie przyjechali do Szczecina wczesną jesienią 1945 roku - wspomina Cecylia Judek z Książnicy Pomorskiej. - I pani Jadwiga Huebner, matematyczka, zakłada Liceum dla Dorosłych dla młodzieży, której wojna zabrała młodość. Antoni Huebner jest twórcą podwalin szkolnictwa muzycznego.
Dokumenty i rękopisy Antoniego Huebnera przywiózł z Choszczna Tomasz Jabłecki.
- Jestem autorem pracy magisterskiej o panu Antonim Huebnerze, stąd też częsta bytność u państwa Huebnerów. Traktowany byłem przez nich jak syn - mówi Jabłecki.
Rodzinne pamiątki po Huebnerach są częścią mojej rodziny - mówi Małgorzata Prokop-Paczkowska - mam w domu ich pamiątki z czasów przedwojennych, szkolnych, studiów, dyplomy, różnego rodzaju legitymacje, zdjęcia.
Kolejne partie pamiątek po Huebnerach trafią do Książnicy Pomorskiej już na początku przyszłego roku.
"Czas pracowicie dokonany". Rozmowa z Antonim i Jadwigą Huebner
Wspomnienia Jadwigi Huebner - dyrektorki I Liceum dla Dorosłych w Szczecinie i muzyka, organizatora oświaty muzycznej - Antoniego Huebnera z początków pracy w Rozgłośni Szczecińskiej. Kuplety w wykonaniu pana Antoniego. Rozmówcy: Jadwiga i Antoni Antoni Huebnerowie. Data emisji: 18 marca 1979 roku
Wspomnienie o Janie Waraczewskim
Zawsze miałem pod górę i musiałem ciężko pracować. Wszystko to co osiągnąłem, to osiągnąłem nie szkołą, a samodzielną pracą. Nie mam przecież studiów, nikt nie uczył mnie dyrygować i nikt nie uczył mnie bardzo szerokiego spektrum o muzyce
– tak jeszcze niedawno w reportażu "Żarłem muzykę" – mówił Jan Waraczewski. W sobotę Filharmonia Szczecińska poinformowała o śmierci znakomitego skrzypka i koncertmistrza. Był założycielem i dyrygentem popularnej w latach 70. orkiestry "Lekka kawaleria" oraz inicjatorem budowy nowej siedziby filharmonii w Szczecinie. W 2016 roku został odznaczony Medalem za Zasługi dla Szczecina. Swoje największe pasje, czyli muzykę i żeglarstwo, łączył tworząc cykl koncertów "Muzyka na Wodzie". W pamięci muzyków i pracowników filharmonii pozostanie jako kochający muzykę, charyzmatyczny lider orkiestry, ale także dobry, pełen ciepła i życzliwości człowiek. Jan Waraczewski miał 69 lat.
Muzyka - dzisiaj ją smakuje, ale był czas w jego życiu, gdy pożerał ją łakomie, chcąc osiągnąć jak najwięcej. Ponoć nigdy nie marzył, by być solistą. Zespół, załoga, orkiestra - to był jego żywioł. Charyzmatyczny, pełen pasji, zakochany w swoim mieście skrzypek zrobił wiele dla środowisk, światów, w których się porusza. Jednym z nich jest sala koncertowa, drugim - woda, po której żegluje na swojej Marimbie. Jak mówią: najlepszy żeglarz wśród muzyków, najlepszy muzyk wśród żeglarzy. Jan Waraczewski jest bohaterem reportażu Katarzyny Wolnik-Sayny "Żarłem muzykę".
"Jestem Rakowa" - reportaż (o Barbarze Rutkowskiej)
Rak bywa bezlitosny, ale coraz częściej, dzięki profilaktyce, nowym lekom czy technikom operacyjnym udaje się wygrać z chorobą nowotworową. W wielu przypadkach staje się po prostu schorzeniem przewlekłym, z którym można żyć nawet 20 lat i więcej.
O swojej pracy zawodowej, chorobie , a także pracy wolontariusza muzycznego opowiada Barbara Rutkowska -skrzypaczka, która przez wiele lat była koncertmistrzem w Filharmonii Szczecińskiej.