W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

„Nie ma większej miłości” – wystawa upamiętniająca bohaterską postawę rodziny Ulmów w Galerii „Okno na Kulturę”

07.09.2023

„Historia Ulmów to ponadczasowe świadectwo wierności wartościom, które leżą u podstaw naszej cywilizacji i tożsamości. W najbliższą niedzielę powinniśmy chociaż przez chwilę pomyśleć o tamtych ludziach i tej niewyobrażalnej dla współczesnego człowieka sytuacji, w której się znaleźli. Ulmowie potrafili zachować człowieczeństwo. Pamięć o nich to nasz obowiązek, dlatego otwieramy dzisiaj wystawę, opowiadającą o historii dramatycznej i traumatycznej, ale jednocześnie mającej w sobie zalążek świętości” - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas wernisażu wystawy „Ulmowie. Nie ma większej miłości” w Galerii MKiDN „Okno na Kulturę” przy ul. Krakowskie Przedmieście 17.

„Nie ma większej miłości” – wystawa upamiętniająca bohaterską postawę rodziny Ulmów w Galerii „Okno na Kulturę”, fot. Danuta Matloch

Ekspozycja przygotowana przez Biuro „Niepodległa” jest jednym z wydarzeń towarzyszących beatyfikacji rodziny Ulmów z Markowej, zamordowanej przez Niemców za udzielenie pomocy Żydom. Będzie dostępna dla zwiedzających bezpłatnie do 15 października br.

W nawiązaniu do obchodzonej niedawno 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej minister kultury i dziedzictwa narodowego zaznaczył, że niemiecka inwazja na Polskę sprowadziła na nasz kraj okrutny i bezwzględny terror.

Niemcy wprowadzali drakońskie kary za nieposłuszeństwo wobec dekretów, jakie wprowadzali na terenach okupowanej Polski. Surowo zabronione było udzielanie pomocy prześladowanym przez Niemców Żydom, którzy by przeżyć, musieli się ukrywać. Karą za pomoc Żydom była śmierć, ale straszny był również terror odpowiedzialności zbiorowej. Za ukrywanie Żydów karana była często cała wspólnota – począwszy od rodziny, a skończywszy na całej wsi – wskazał prof. Piotr Gliński.

Szef resortu kultury podkreślił, że mimo tych zagrożeń tysiące Polaków angażowało się w działalność konspiracyjną i bezinteresownie udzielało schronienia Żydom, przyjmując ich do swojego domu lub organizując dla nich pomoc. Podkreślił, że w przeciwieństwie do okupowanych krajów Europy Zachodniej, gdzie wspieranie Żydów było karane aresztem bądź grzywną, w Polsce pomoc Żydom karana była śmiercią.

Pomimo okrutnej rzeczywistości tysiące Polaków - narażając życie swoje, jak i życie swoich bliskich - przekraczało tę granicę niebywałego lęku, który jest trudny do wyobrażenia dla współczesnych, stawiając miłość do bliźniego jako wartość nadrzędną. Pomagali swoim żydowskim sąsiadom, rodzinom, dzieciom. Taką postawę przyjęła również rodzina z Markowej na Podkarpaciu, Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci, którzy przez ponad rok (prawdopodobnie od końca 1942 do początku 1944 roku) ukrywali ośmioro Żydów na poddaszu swojego skromnego domu. Rodzina Ulmów, mimo że nie należała do zamożnych, opiekowała się nimi, przygotowywała posiłki i dawała bezpieczne schronie dorosłym i dzieciom – mówił minister kultury podczas wernisażu wystawy.

Prof. Piotr Gliński zauważył, że Ulmowie byli świadomi zagrożenia, gdyż codziennie widzieli okrucieństwo okupanta z okien swojego domu, które wychodziły na tak zwany okop, gdzie Niemcy rozstrzeliwali Żydów. Wskazał, że mimo to rodzina Ulmów kierowała się sercem i odpowiedzialnością za drugiego człowieka potrzebującego pomocy.

Tuż przed świtem 24 marca 1944 r. do Markowej przyjechali z Łańcuta niemieccy żandarmi wraz z granatową policją. Na poddaszu Ulmów znaleźli ukrywających się Żydów. W ciągu kilkunastu minut z rąk niemieckich żandarmów zginęli wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci oraz wszyscy ukrywający się Żydzi. 13 września 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”, ale dopiero w 2016 r. otwarte zostało Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej – zwrócił uwagę szef resortu kultury.

Należy przypomnieć, że inspirator tego morderstwa, ten który doniósł Niemcom, że Ulmowie ukrywają Żydów, został ukarany z wyroku polskiego państwa podziemnego. Natomiast nigdy kary nie ponieśli niemieccy zbrodniarze. Porucznik żandarmerii, który kierował egzekucją Ulmów, w tzw. wolnych Niemczech został zwykłym policjantem – podkreślił  prof. Piotr Gliński.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego zaznaczył również, że postawy bohaterskich Polek i Polaków przywołują także inne instytucje kultury, które badają i upamiętniają historie z czasów II wojny światowej, takie jak Instytut Pileckiego czy Muzeum Historii Polski, które aktualnie buduje swój oddział - Centrum Edukacji i Informacji o Polakach Ratujących Żydów na Placu Grzybowskim w Warszawie przy Kościele pw. Wszystkich Świętych, w którym Żydom w czasie wojny pomagał ksiądz Marceli Godlewski.

Decyzją Papieża Franciszka, cała Rodzina Ulmów zostanie w najbliższą niedzielę w Markowej na Podkarpaciu ogłoszona błogosławionymi Kościoła Katolickiego. Temu wyjątkowemu wydarzeniu religijnemu towarzyszy bogaty program kulturalny realizowany przez liczne instytucje kultury, Instytut Pamięci Narodowej, instytucje kościelne i organizacje pozarządowe, pod patronatem Prezydenta Andrzeja Dudy. Powstają również dwa filmy fabularne poświęcone tej straszliwej, a jednocześnie godnej do upamiętnienia historii – powiedział prof. Gliński.


O wystawie

„Nie ma większej miłości” to przejmująca opowieść o postawie Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Ekspozycja prezentuje najważniejsze momenty w życiu rodziny: ślub, narodziny dzieci, czas wojny, okres, gdy rodzina ukrywała grupę Żydów, aż po 24 marca 1944 r. - dzień zamordowania rodziny przez Niemców, w którym „urywa” się historia, linia życia rodziny, po którym pozostaje tylko cisza.

Wystawa opowiada historię rodziny Ulmów w kontekście realiów życia, zmieniających się wraz z upływem czasu i nadejściem wojny. Cztery kolejne rozdziały tytułowane są datami, stanowiącymi momenty przełomowe: 7 lipca 1935 r. (ślub Wiktorii i Józefa), 18 lipca 1936 r. (narodziny pierwszego dziecka - Stanisławy), wrzesień 1939 r. (wybuch wojny), druga połowa 1942 r. (przyjęcie Żydów pod dach).

Druga część wystawy pokazuje zbrodnię. Na czerwonej ścianie umieszczony jest plakat-bekanntmachung, informujący o karze śmierci dla Żydów opuszczających dzielnicę oraz Polaków udzielających im pomocy. Plakatowi towarzyszy odtworzenie przebiegu zdarzeń z dnia 24 marca 1944 roku w formie cytatów z zeznań świadków.

Kolejna przestrzeń to strefa niebieska, gdzie widoczna jest druga strona obracanej fotografii z domem i rodziną na tle zabudowań. W części pierwszej fotografia domu była zwykłą ilustracją, tu ma inny wymiar. Towarzyszy jej tekst opisujący pierwsze godziny po zbrodni, zakopanie rodziny Ulmów, ograbienie ich domu, libację żandarmów na polu i odjechanie w kierunku Łańcuta. Dom, który do niedawna tętnił życiem i był bezpiecznym schronieniem dla 16 osób, pozostał pusty.

Wystawę kończą słowa Psalmu 1 „Dwie drogi życia”. Ten mocny akcent odwołuje się wprost do drogi, jaką wybrało małżeństwo Ulmów. Tekst z Pisma Świętego wskazuje też na źródło wewnętrznej siły, jaka była im potrzebna do podjęcia heroicznej decyzji i odnawiania jej każdego dnia. Ponadto przywołuje obraz drzewa i owoców (Józef Ulma był sadownikiem) – pomimo przegranej w sensie ludzkim (śmierć), postawa małżeństwa Ulmów wydaje dziś owoce.

Zdjęcia (10)

{"register":{"columns":[]}}