W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Lubecka zupa z lubczykiem

16.07.2019

Produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych w dniu 2019-07-12 w kategorii Gotowe dania i potrawy w woj. małopolskim

Wygląd

Zupa z widocznymi kawałkami ziemniaków, warzyw, mięsa oraz liśćmi lubczyku

Kształt

Przyjmuje kształt naczynia, w którym się znajduje

Wielkość

Zależna od wielkości naczynia, w którym się znajduje

Barwa (zewnętrzna i na przekroju)

Jasno-brązowa, lekko zabielona

Konsystencja, „wrażenie w dotyku”

Płynna, lekko zagęszczona z dodatkiem miękkich składników w formie stałej

Smak i zapach

Zapach warzywno-mięsny. Wyczuwalny smak i zapach grzybów. Lekko słony, dominujący smak i zapach lubczyku

Tradycja

Wieś Lubcza leży na północnym skraju Podgórza Karpackiego, w gminie Ryglice, w Małopolsce. O klimacie tego regionu decyduje położenie i napływ mas powietrza. Średnia roczna temperatura w Lubczy jest nieco wyższa od przeciętnej całego kraju, co zdecydowanie sprzyja uprawom i obecnej roślinności. Tereny Lubczy porastały niegdyś duże kompleksy leśne, które sprzyjały myślistwu i łowom. Łączy się z tym miejscowa legenda o Królu Kazimierzu Wielkim, łowach i lubczyku, która ma swoje odniesienie nie tylko do nazwy wsi, ale również do lokalnych potraw i napoi przygotowywanych przed laty.

Król, miłośnik polowań, przemierzając królewski szlak z Krakowa do Biecza, ciągnący się równoleżnikowo wzdłuż pasma Brzanki, miał w zwyczaju zatrzymywać się na łowy w tym kompleksie. Jak głosi legenda, Król Kazimierz Wielki wracając z wyprawy Wołyńskiej, zatrzymał się w lubeckich lasach zwanych „Ptasznikiem”, aby zapolować. Zmęczony obfitymi łowami zgłodniał. W pobliskiej karczmie ugoszczony został wyjątkową strawą. Zaintrygowany smakiem i aromatem potrawy, król nakazał zdradzić przepis tej wyjątkowej zupy. Żona karczmarza, która była autorką potrawy, opowiedziała królowi o okolicznych ziołach, które samodzielnie zbierała i suszyła, jednak nazwać ich nie umiała. Wówczas król nadał nazwę ususzonym pędom, powołując się na teren wsi Lubcza – lubczyk. W ten sposób wieść o aromatycznym lubczyku rozniosła się po kraju, a swą popularnością i wykorzystaniem cieszy się do dziś.

W średniowiecznej Polsce lubczyk uznawany był za pewnego rodzaju afrodyzjak. Moc ziela miała pomóc dziewczętom w odnalezieniu miłości. Częstując wybranka potrawą, dosypywały ukradkiem lubczyku. Podając zupę, miały patrzeć prosto w oczy mężczyźnie, próbując tym samym nawiązać nić sympatii. Co roku, w Lubczy podczas obchodów dnia „Świętego Walentego”, według lokalnej tradycji ludowej, podaje się zupę z lubczykiem „aby zdrowie dopisywało i serce się radowało”.

Do sporządzenia lubeckiej zupy z lubczykiem wykorzystuje się marchew, pietruszkę, seler, ziemniaki oraz suszone grzyby leśne. Opcjonalnie dodawany jest kalafior lub brokuł, dawniej dodawano także rzepę i karpiele. Warzywa gotowane są na wywarze przygotowanym z wędzonego boczku i 50dag mięsa wołowego, wieprzowego lub drobiowego (dawniej wykorzystywano także dziczyznę). Mięso wcześniej jest pododuszane na niewielkiej ilości smalcu, a boczek pokrojony w kostkę podsmaża się na patelni. Zupa doprawiana jest do smaku solą, pieprzem, świeżym i suszonym lubczykiem, pietruszką oraz zielem laurowym. Gotową zupę zagęszcza się serem topionym domowego wyrobu lub śmietaną.

Informacje o publikacji dokumentu
Ostatnia modyfikacja:
16.07.2019 14:32 Sławomir Mucha
Pierwsza publikacja:
16.07.2019 14:32 Sławomir Mucha
{"register":{"columns":[]}}