W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wspólny apel wiceministra Michała Wójcika i Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka w sprawie 4-letniej dziewczynki

01.07.2020

Wiceminister Sprawiedliwości Michał Wójcik i Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak zaapelowali dziś (1 lipca br.) podczas wspólnej konferencji prasowej do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara o wycofanie wniosku, jaki złożył on do sądu z żądaniem natychmiastowego wydania Belgii czteroletniej dziewczynki wychowywanej w Polsce.

Konferencja prasowa

- Rzecznik Praw Obywatelskich przesłał pismo do polskiego sądu na wniosek ambasadora Belgii. Bez dokładnej analizy wszystkich aspektów tej sprawy. To szokujące stanowisko w przypadku, gdy chodzi o dobro czteroletniego dziecka, które ma obywatelstwo polskie i belgijskie – stwierdził Mikołaj Pawlak.

- Dziewczynka urodziła się w Polsce, jest wychowywana przez polską babcię – podkreślił wiceminister Michał Wójcik.

Ministerstwo Sprawiedliwości i Rzecznik Praw Dziecka od dawna proponują mediację w sprawie wychowywanej przez babcię wnuczki. – Zapraszam do udziału w rozmowach ojca dziewczynki, jej babcię, także Ambasadora Belgii. Wszystko po to, by dziecko, które już dwukrotnie próbowano odebrać wychowującej je babci nie przeżywało traumy – dodał wiceminister Wójcik. Na temat przyszłości dziewczynki rozmawiał również z wicepremierem Belgii Koenem Geensem.

Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zdecydował w piątek 26 czerwca br. o wniesieniu do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej na postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach w sprawie wydania dziewczynki ojcu mieszkającemu w Belgii. Do Sądu Okręgowego w Katowicach został też złożony wniosek o wstrzymanie przymusowego wydania czteroletniej dziewczynki.

Czteroletnia dziewczynka, którą jej ojciec – Belg pochodzący z Maroka, chce wywieźć z naszego kraju, nie mówi po francusku i nie pamięta ojca. Mama dziecka - Polka – zmarła w ubiegłym roku, tuż po wyroku belgijskiego sądu, który zdecydował, iż pełnia praw rodzicielskich przysługuje ojcu. Po śmierci córki dzieckiem zajęła się babcia.

Kurator sądu w Radomiu odstąpił od próby odebrania dziewczynki babci, gdy dziecko płakało na widok ojca i nie chciało opuścić wychowującej ją polskiej rodziny. Dziewczynka nie mówi po francusku, a jej ojciec – po polsku.

- Rozmawiałem z małą Ines, z ojcem dziewczynki, babcią, która się nią opiekuje, analizowałem akta. Dla dobra dziewczynki powinna ona zostać w Polsce – powiedział rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. – Chcemy, by dziecko znało obie rodziny – polską i belgijską. Rzecznik podkreślił też, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w jednym ze swych wyroków uznaje, iż priorytetem jest zawsze dobro dziecka, o opiekę nad którym toczy się spór.

Strona polska podkreśla też, że w sprawie, która toczyła się przed belgijskim sądem o przekazanie dziewczynki ojcu jej matka nie mogła uczestniczyć, bo informacje o rozprawach wysyłano na adres, pod którym już nie mieszkała. Brak także w aktach opinii specjalistów o tym, jak próba „siłowego” rozwiązania problemu może wpłynąć na tożsamość i psychikę dziecka.

W pomoc polskiej rodzinie dziewczynki Ministerstwo Sprawiedliwości jest zaangażowane od wielu miesięcy. - To jedna z najbardziej dramatycznych spraw, z jakimi miałem do czynienia - mówił wiceminister Michał Wójcik. Dodał, że możliwość wniesienia skargi nadzwyczajnej istniejąca w polskim systemie prawnym to także zasługa Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który zainicjował to rozwiązanie.

 

Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości

Zdjęcia (3)

{"register":{"columns":[]}}