W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Pożar składowiska odpadów w Bełżycach

02.09.2025

35 jednostek straży pożarnej gasiło w kulminacyjnym momencie pożar, do którego doszło w poniedziałek wieczorem na terenie Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach. Aktualną sytuację podczas briefingu prasowego omówili wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, wicewojewoda Andrzej Maj, komendant wojewódzki PSP w Lublinie, st. bryg. Zenon Pisiewicz oraz przedstawiciele zakładu i samorządu.

Wojewoda lubelski na miejscu pożaru składowiska odpadów w Bełżycach

Sytuacja jest pod kontrolą. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, ani nie odniósł uszczerbków na zdrowiu

- podkreślił wojewoda lubelski. I dodał:

Akcja jest długotrwała, a ze względu na charakterystykę i różnorodność składowanych materiałów, stuprocentowe dogaszenie będzie wymagało czasu. Dziękuję zaangażowanym samorządom za wsparcie dla straży pożarnej, a także strażakom, również ochotnikom. Zapewniam jednocześnie, że wykonujemy badania jakości powietrza w celu wyeliminowania zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Już na ten moment jest względnie bezpiecznie, aczkolwiek strażacy nadal pracują na miejscu zdarzenia.

Pożar na terenie Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach wybuchł w poniedziałek w godzinach popołudniowych. W szczytowym momencie ogień gasiło 35 zastępów straży, jednak łącznie w akcji brało ich udział nawet 50.

Musimy fizycznie usunąć materiały, które się palą, dogasić je. W tej chwili zaangażowanych jest 20 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, około 80 strażaków. Te działania na pewno potrwają jeszcze kilkadziesiąt godzin. Liczymy się z tym, że lokalnie może występować uciążliwość związana z zadymieniem. Apelujemy, by się o to nie niepokoić

- zaznaczył komendant wojewódzki PSP w Lublinie, st. bryg. Zenon Pisiewicz.

Jak na razie nie są znane przyczyny pojawienia się ognia. Spaleniu uległy różnego rodzaju odpady: foliowe, papierowe, wielkogabarytowe.

Pożar objął obszar o powierzchni trzech tysięcy metrów kwadratowych. W tym momencie szacujemy, że tli się około tysiąca metrów kwadratowych

- doprecyzował st. bryg. Zenon Pisiewicz.

Zdjęcia (7)

{"register":{"columns":[]}}