Wdrożenie Ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej
16.04.2025
To temat środowej konferencji prasowej, w której wzięli udział wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, wicewojewoda Andrzej Maj, a także przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, Nadzoru Budowlanego i władz Lublina.
Opracowana przez rząd Ustawa o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej tworzy kompleksowy system ochrony polskiego społeczeństwa, zarówno w czasie pokoju, jak i wojny czy każdego innego zagrożenia
– powiedział wojewoda Krzysztof Komorski.
Pierwsze szkolenia dla samorządowców i przedstawicieli administracji rządowej przeprowadziły Akademie: Pożarnictwa i Sztuki Wojennej. Po 20 maja ruszą szkolenia dla samorządowców prowadzone przez Lubelski Urząd Wojewódzki, KW Państwowej Straży Pożarnej, 2. Lubelską Brygadę Obrony Terytorialnej, Akademię Zamojską i Polski Czerwony Krzyż.
Trwa inwentaryzacja miejsc schronienia dla mieszkańców. W tym momencie na terenie woj. lubelskiego mamy 21 schronów i 247 miejsc ukrycia. To zdecydowanie za mało, dlatego jest to pierwszy punkt na liście naszych priorytetów
– podkreślił wojewoda lubelski.
W tym roku na wdrożenie ustawy rząd przeznaczy 0,3 proc. PKB, czyli ponad 5 miliardów zł. Ta kwota zostanie podzielona na województwa, do dyspozycji urzędów wojewódzkich i podmiotów wdrażających, m.in. samorządowców. W pierwszej kolejności na aktualizację i uzupełnienie stanów magazynowych w najbardziej podstawowe produkty na wypadek jakiegokolwiek kryzysu.
Przez ostatnie 30 lat nikt tego nie robił. Nikt tego nie aktualizował, inwentaryzował. Nikt nie miał świadomości, w jakiej sytuacji wyjściowej tak naprawdę się znajdujemy
– powiedział wojewoda Krzysztof Komorski.
I nie chodzi o to, żeby kogokolwiek straszyć. Odporne Państwo, odporne i pewne siebie społeczeństwo, to ludzie doinformowani, przeszkoleni i przygotowani. Po to jest ta Ustawa i wszystkie działania, które właśnie zaczynamy
– dodał wojewoda lubelski.
Ta ustawa jest bardzo ważna. Musimy dotrzeć z informacją o niej i z wiedzą szkoleniową do każdego mieszkańca. To trudne, bo przez ostatnie 30 lat nie było praktykowane. Musimy być przygotowani i przez cały czas myśleć tymi kategoriami
– wyjaśnił wicewojewoda Andrzej Maj.
Tak, jak dzieje się to w państwach, które mają dobre doświadczenia związane z przygotowaniem do sytuacji kryzysowych. Różnych, bo kryzys to nie tylko wojna, to także zdarzenia atmosferyczne, powodzie, gradobicia
– dodał wicewojewoda lubelski.