W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Baba (babka) drożdżowa z jabłkami

03.06.2018

Produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych w dniu 2015-07-03 W kategorii Wyroby piekarnicze i cukiernicze W województwie woj. lubelskim

Wygląd:

Ciasto drożdżowe z jabłkami.

Kształt:

Okrągły z charakterystycznymi pionowymi rowkami z tzw. kominem w środku.

Rozmiar:

W zależności od użytej formy.

Barwa:

Zewnętrzna jasnobrązowa, w środku jasnożółta.

Konsystencja:

Ciasto ma strukturę gąbczastą, lekką. W dotyku delikatnie wilgotne, puszyste.

Smak:

Lekko słodki z delikatnie wyczuwalnymi drożdżami i lekko kwaśnymi jabłkami.

Dodatkowe Informacje:

Tradycja:

Lubelszczyzna od zawsze była regionem rolniczym, w którym bardzo dużą część stanowiło sadownictwo. W strukturze produkcji owoców w sadach dominowały jabłka. Duża część jabłek była eksportowana, a pozostałe jabłka wykorzystywane były przez mieszkańców do przygotowywania różnego rodzaju konfitur, kompotów bądź też stanowiły dodatek do mięs oraz wielu ciast. Bardzo popularnym na tych terenach do dnia dzisiejszego jest wypiek baby drożdżowej z jabłkami. Związane jest to ze świętami Wielkanocnymi, gdzie tradycją jest umieszczenie baby w koszyku do poświęcenia wśród innych pokarmów, co symbolizuje dostatek. Dobrze wyrobione i wypieczone baby drożdżowe są chlubą polskich gospodyń i ozdobą świątecznych stołów. „Nie był to zwykły wypiek, babka wymagała czasu i staranności. Łączyło się składniki, uważano żeby wszystkie miały taką samą temperaturę, ciasto wyrabiano ręcznie, bardzo dokładnie. Potem odstawiano to ciasto, żeby wyrosło. Czasem przebijano, czyli zagniatano jeszcze raz, aby lepiej rosło. Robiono tak nawet trzy razy” (Wywiad przeprowadzony z Mieszkańcami Lublina). Dawniej przy wyrabianiu ciasta panował zwyczaj zamykania drzwi i unikania przeciągów, aby nie ochłodzić ciasta. „Takie wyrośnięte ciasto wstawiało się do pieca, potem bardzo ostrożnie wyciągano i czekano, aż wystygnie. A zapach takiej świeżej baby drożdżowej to był znak, że albo idą święta, albo jest jakaś bardzo wyjątkowa okazja” (Wywiad przeprowadzony z Mieszkańcami Lublina).

Informacje o publikacji dokumentu
Ostatnia modyfikacja:
02.07.2018 22:10 administrator gov.pl
Pierwsza publikacja:
02.07.2018 22:10 administrator gov.pl
{"register":{"columns":[]}}