KŁAMSTWO

FAKT

🟥Informacje w sprawie pryszczycy  czy o poważnym zagrożeniu ptasia grypą także nie napawają optymizmem.

(… ) Dla Niemców sprawa była zupełnie prosta. Kiedy oni byli w podobnej sytuacji, chodziło wtedy o ptasią grypę, to natychmiast zamknęli swoje granice i nikogo specjalnie nie pytali o zdanie.

(…) a przecież wiosna i nadchodzące cieple dni nasilą niepokojące procesy epidemiczne związane z tymi chorobami.

(…) My mamy otwartą granicę z naszymi sąsiadami ze względu na migrantów. Jednak kiedy choroby się rozprzestrzenia po polskiej stronie, to nikt nie będzie nas żałował i przejmował się naszym rolnictwem. Dziś należy podjąć natychmiastowe działania, które byłyby parasolem ochronnym dla naszego rolnictwa. Niestety, nasz resort rolnictwa ich nie podejmuje. (…)🟥 

🟩W Polsce obowiązuje zakaz transportu żywych zwierząt parzystokopytnych (w szczególności z gatunków: bydło, owce, kozy i świnie), produktów pochodzenia zwierzęcego oraz obornika, słomy i siana z tych terenów Słowacji i Węgier, które objęte są ogniskami pryszczycy oraz ze stref buforowych, bezpośrednio związanych z potwierdzonymi ogniskami (obszary objęte ograniczeniami wyznaczają narodowe właściwe służby Słowacji, Węgier i Austrii. Obszary te są wymienione w przepisach UE).🟩

🟩(…) Stabilna jest również sytuacja na Słowacji i na Węgrzech. Bezpieczeństwu w Polsce sprzyjają kategoryczne działania kontrolne prowadzone w procesie ciągłym na granicach i aktualne warunki klimatyczne, spowalniające transmisję wirusa.🟩

🟩W kategorii priorytetów wszystkich służb i instytucji pozostają działania kontrole prowadzone na przejściach granicznych, w województwach: opolskim, śląskim, dolnośląskim, podkarpackim i małopolskim. Transport zwierząt i produktów wrażliwych zostaje skanalizowany do 7 przejść granicznych w ww. województwach (do środy 16 kwietnia 2025r. tereny przygraniczne oznaczone będą tablicami informującymi o ograniczeniach i zmianach w ruchu). Regularne kontrole w systemie 24 godzinnym prowadzone są także w województwie zachodniopomorskim.🟩

🟥Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w swoim najnowszym poście twierdzi, że „nie wszystkie pojazdy podlegają kontroli i dezynfekcji”, bo tak przewidują przepisy. A mówienie o nieszczelności granicy to – uwaga – „dezinformacja”.

Nie, to nie dezinformacja. To pokazanie, jak nieudolnie i nieskutecznie państwo radzi sobie z zagrożeniem.

Przepisy, na które powołuje się Ministerstwo? To przepisy, które sam minister stworzył.

I co najważniejsze – w tym przypadku nie ma żadnych ograniczeń ze strony Unii Europejskiej.

Minister mógł wprowadzić szersze środki bioasekuracyjne.

Nie zrobił tego. Wybrał minimum, mimo że mógł zrobić więcej.

To nie Unia narzuciła ograniczenia.

To nie brak możliwości.

To była świadoma decyzja ministra, by objąć obowiązkową dezynfekcją tylko niewielką część pojazdów – głównie te z żywymi zwierzętami i produktami pochodzenia zwierzęcego.

A co z resztą?

Auta osobowe, ciężarówki z nawozami, częściami zamiennymi czy sprzętem rolniczym – mogą wjeżdżać do kraju bez żadnej dezynfekcji.

I co?

Pryszczyca oczywiście zna rozporządzenie ministra i wybiera sobie tylko te pojazdy z listy do kontroli?

Wniosek jest prosty:

Państwo nie działa jak tarcza, ale oczekuje, że to rolnik będzie pancernikiem.🟥 

🟩• Wprowadziliśmy zarządzanie kryzysowe od 7.03 – poprzedniego wieczoru węgierskie służby weterynaryjne poinformowały o potwierdzeniu ogniska pryszczycy w gospodarstwie w Węgrzech.

• Na mocy rozporządzenia MRiRW od 8.03 obowiązywał zakaz przywozu do Polski zwierząt, produktów i przedmiotów, które mogłyby przenosić pryszczycę z Węgier i części Słowacji.

• 11.03 przyjęto decyzję wykonawczą Komisji Europejskiej w tej sprawie.

• 21.03 Min. Siekierski podpisał rozporządzenie i zadecydował o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji. Rozporządzenie weszło w życie 22.03. 

• 26.03 przyjęto decyzję wykonawczą Komisji Europejskiej w tej sprawie.

• 27.03 Min. Siekierski, w związku z 2 ogniskiem pryszczycy potwierdzonym w Węgrzech, podpisał rozporządzenie i zadecydował o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów z Węgier i części Austrii. Rozporządzenie weszło w życie 28.03.

• 31.03 przyjęto decyzję wykonawczą Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Aktualnie blokady przywozu są regulowane w kolejnych aktach wykonawczych KE: DECYZJA WYKONAWCZA KOMISJI (UE) 2025/672 z dnia 31 marca 2025 r. dotycząca niektórych środków nadzwyczajnych w odniesieniu do ognisk pryszczycy na Węgrzech i Słowacji oraz uchylająca decyzję wykonawczą (UE) 2025/613.🟩

🟩Przypominamy, szczegółową kontrolą i dezynfekcją nie są (i nie były) objęte samochody osobowe oraz pojazdy transportujące materiały niemające bezpośredniego związku z transmisją wirusa pryszczycy (dla przykładu: jak wynika z raportów granicznych, przez przejście w Barwinku przejeżdża na dobą 1850 pojazdów ze Słowacji, z czego ¼ to transporty kamieni i materiałów wykorzystywanych do budowy trasy S19).🟩

🟥Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ministerstwo ogłasza „dobre wiadomości”, ale rzeczywistość mówi co innego.

Dziś znów konferencja, uśmiechy, zapewnienia, że „pozostajemy krajem wolnym od pryszczycy” i że „od 4 kwietnia nie ma nowych ognisk u naszych południowych sąsiadów”.

Tymczasem godzinę wcześniej minister rolnictwa Węgier ogłasza nowy przypadek pryszczycy.

I zanim ktoś powie, że „Węgry to nie nasi sąsiedzi” – przypominamy:

każde ognisko w UE, nawet oddalone, to realne zagrożenie w zglobalizowanym rynku zwierząt i pasz.

W dobie szybkiego transportu  geografia nie chroni – chronią tylko działania, a tych ewidentnie brakuje.

Już 9 kwietnia, gdy ministerstwo chwaliło „stabilną sytuacją” u sąsiadów Maciej Perzyna trafnie zauważył, że taki „spokój” może być jedynie efektem biologicznego okresu inkubacji – wirus może rozwijać się nawet 12 dni bez objawów.

Brak nowych ognisk to nie dowód skuteczności – to cisza przed burzą.

I nasuwa się zasadnicze pytanie: czy ktoś w ogóle jeszcze realnie monitoruje sytuację, czy już tylko uprawia PR?

Czy ktoś zbiera dane, prowadzi kontrole, analizuje zagrożenia, czy wszystko ogranicza się do medialnych konferencji i uspokajających haseł?

Dlaczego wciąż gramy w PR zamiast działać?

 • Czy ktoś naprawdę wierzy, że brak ognisk to efekt skutecznych działań, a nie tylko opóźnionych objawów?

 • Gdzie są realne kontrole sanitarne na granicy?

 • Dlaczego kwarantanna odbywa się dopiero w gospodarstwach, a nie przy wjeździe do kraju?

• Kto odpowie, gdy pryszczyca przekroczy granicę i wywoła milionowe straty? Rolnicy mają już dość bycia parasolem ochronnym dla państwowej nieudolności. Zamiast „dobrych wiadomości” – chcemy realnych działań i prawdziwego nadzoru.🟥

🟩(…) Odpowiadając na pytanie, do kiedy będą utrzymane restrykcje Komisji Europejskiej w przypadku braku nowych ognisk, główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski wyjaśnił, że ograniczenia będą utrzymane do 25 maja 2025 r., ale Polska utrzyma kontrole na granicach dłużej.🟩

🟩W kategorii priorytetów wszystkich służb i instytucji pozostają działania kontrole prowadzone na przejściach granicznych, w województwach: opolskim, śląskim, dolnośląskim, podkarpackim i małopolskim. Transport zwierząt i produktów wrażliwych zostaje skanalizowany do 7 przejść granicznych w ww. województwach (do środy 16 kwietnia 2025r. tereny przygraniczne oznaczone będą tablicami informującymi o ograniczeniach i zmianach w ruchu). Regularne kontrole w systemie 24 godzinnym prowadzone są także w województwie zachodniopomorskim.🟩

🟩W Cieszynie szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi, rozmawiał z wojewodą śląskim, Markiem Wójcikiem oraz wszystkimi służbami monitorującymi największe przejście graniczne w województwie śląskim. Od 8 marca br., w tym województwie skontrolowano ponad 35 tys. transportów.