- Czcimy dziś pamięć aspirantów Franciszka Kućmierowskiego i Antoniego Binkiewicza, którzy stali się symbolem etosu i tradycji Służby Więziennej. Strażnicy z Łomży byli wśród polskich elit, wśród służb mundurowych, które na rozkaz Stalina były w pierwszej kolejności niszczone przez sowieckie NKWD, by podbić nasz naród – powiedział Michał Woś.

Udział w uroczystości w Czerwonym Borze wziął też gen. Jacek Kitliński, Dyrektor Generalny Służby Więziennej.

Funkcjonariusze zakładu karnego w Łomży, aresztowani we wrześniu 1939 r., byli przetrzymywani w obozie jenieckim w Ostaszkowie, a wiosną 1940 r. zostali zamordowani w Twerze.

Obaj byli strażnikami przedwojennego więzienia w Łomży. Ta placówka już nie istnieje, ale Zakład Karny w Czerwonym Borze jest jednostką penitencjarną położoną najbliżej Łomży i kontynuatorem tradycji dawnego zakładu, dlatego to tam odsłonięto pamiątkowe tablice. Uroczystość to także część obchodów 20. rocznicy powstania Zakładu Karnego w Czerwonym Borze.

W czasie obchodów zasadzono „dęby pamięci” poświęcone pomordowanym strażnikom. Drzewa takie od 2008 roku upamiętniają ofiary zbrodni w Katyniu. To wynik apelu prezesa Stowarzyszenia Parafiada, o. Józefa Kalasancjusza, który realizuje społeczny program „Katyń… ocalić od zapomnienia” – zapoczątkowany pod patronatem śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Celem jest upamiętnienie ofiar zbrodni katyńskiej poprzez posadzenie 21 857 dębów pamięci, w myśl zasady: jeden dąb to jedno nazwisko.

 

Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości