W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Pakiet proponowanych przez nas rozwiązań będzie miał duże znaczenie dla polskiego biznesu

Działający w ramach Komisji ds. Reformy Nadzoru Właścicielskiego eksperci pod przewodnictwem doktora Radosława L. Kwaśnickiego zakończyli pierwszy etap prac związanych z nowelizacją przepisów dotyczących zakresu uprawnień i obowiązków rad nadzorczych oraz ich członków. Efektem działań Zespołu jest gotowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw. O proponowanych zmianach opowiada dr Radosław L. Kwaśnicki – przewodniczący Zespołu eksperckiego ds. zwiększenia efektywności rad nadzorczych i koordynator merytorycznym prac Zespołów eksperckich.

dr Radosław L. Kwaśnicki

Celem nowelizacji przepisów jest tytułowe zwiększenie efektywności rad nadzorczych spółek kapitałowych. Jakie nowe narzędzia i możliwości, na gruncie projektowanej ustawy, zyskają rady nadzorcze?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: W ramach prac prowadzonych w Zespole eksperckim ds. zwiększenia efektywności rad nadzorczych staraliśmy się niejako na nowo spojrzeć na radę nadzorczą, na jej rolę oraz miejsce, jakie powinna zajmować w strukturze organów spółek kapitałowych. Zasadniczym celem przyświecającym nowelizacji było wzmocnienie rady nadzorczej tak, aby stała się ona realnym, równym partnerem dla zarządu, a nie jedynie jego kontrolerem.

Naszym zdaniem realizacja tego celu wymagała odejścia od dotychczasowego modelu przeciwstawiania sobie organu zarządczego i nadzorczego. Model ten niejednokrotnie był przyczyną problemów związanych z przepływem informacji pomiędzy wspomnianymi organami i prowadził do asymetrii informacyjnej. Rada nadzorcza, na podstawie aktualnych przepisów, posiada co prawda możliwość badania dokumentów spółki oraz żądania sprawozdań, wyjaśnień i dokonywania rewizji majątku spółki, jednak uprawnienie to często okazuje się niewystarczające. W związku z różnicami w dostępie do informacji o procesach mających miejsce w spółce, członkowie organu nadzorczego mogą nie posiadać wiedzy o wydarzeniach, w odniesieniu do których powinni skierować działania nadzorcze. Dotyczy to w szczególności zdarzeń o charakterze nadzwyczajnym, których wystąpienia członkowie organu nadzorczego nie mogą przewidzieć.

Zatem jakie propozycje zmian mogłyby być odpowiedzią na zdiagnozowane przez Zespół problemy?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Proponujemy wprowadzenie ustawowego obowiązku przekazywania przez zarząd radzie nadzorczej określonych informacji dotyczących głównych obszarów działalności spółek lub wydarzeń nadzwyczajnych. Celem jest wskazanie zarządu, jako podmiotu posiadającego wiedzę o całokształcie procesów zachodzących w spółce i w związku z tym odpowiedzialnego za przepływ tych informacji w kierunku rady nadzorczej. Mechanizm ten ma również doprowadzić do zwiększenia aktywizacji rad nadzorczych we współpracy z zarządem oraz pogłębiania wiedzy o sytuacji spółki i kluczowych ryzykach dla jej działalności.

W obszarze sprawowanego nadzoru dążono również do wyeliminowania kontrowersji związanych ze stosowaniem dotychczasowych przepisów regulujących nadzór sprawowany przez radę nadzorczą. Wątpliwości te dotyczyły zwłaszcza kręgu podmiotów obowiązanych do udzielenia – na żądanie rady nadzorczej – odpowiedzi, zakresu tego uprawnienia, terminu realizacji obowiązku, czy też możliwości ograniczania dostępu do danych. Mamy nadzieję, że proponowane rozwiązania przyczynią się do ujednolicenia wykładni wspomnianych przepisów oraz usunięcia wątpliwości czy i wobec kogo rada nadzorcza może występować z czynnościami kontrolnymi, a także w jakich terminach powinny być jej udzielane odpowiedzi.

Dodatkowo skala złożoności procesów zachodzących w spółkach wymaga niekiedy skorzystania przez radę nadzorczą z wiedzy ekspertów. W aktualnym stanie prawnym radzie przysługuje wyłącznie możliwość wnioskowania do zarządu o zlecenie sporządzenia na jej potrzeby określonych analiz. Ostatecznie zatem od woli zarządu zależy czy, przez kogo i w jakim czasie prace te zostaną wykonane. Wychodząc naprzeciw potencjalnym konfliktom interesów w tego rodzaju sytuacjach zaproponowano wyposażenie rady nadzorczej w uprawnienie do samodzielnego (tj. bez udziału zarządu) wyboru podmiotu zewnętrznego, posiadającego wiedzę i kwalifikacje niezbędne do zbadania określonych zagadnień dotyczących spółki, w tym stanu jej majątku. Istotą zmiany jest tutaj nie tylko wybór podmiotu, określenie zakresu i terminu badania, lecz również przyznanie radzie nadzorczej uprawnienia do reprezentacji spółki przy zawieraniu umowy z tym podmiotem. Analogiczne uprawnienie w sferze reprezentacji proponuje się przyznać radzie nadzorczej w zakresie wyboru profesjonalnego doradcy, z którego pomocy rada chciałaby skorzystać podczas przeprowadzania postępowania kwalifikacyjnego na członka zarządu.

Czy dotychczasowe rozwiązania prawne w tym zakresie okazały się niewystarczające, czy też upływ czasu spowodował, że stały się one nieadekwatne do nowoczesnego sposobu prowadzenia biznesu?

Dr Radosław L. Kwaśnicki:  Od momentu uchwalenia Kodeksu spółek handlowych w 2000 r. nasza rzeczywistość gospodarcza oraz stopień jej skomplikowania uległy ogromnym przeobrażeniom. Polscy przedsiębiorcy prowadzą działalność nie tylko w kraju, lecz również zagranicą. Aktywność ta jest niejednokrotnie podejmowana w formie zorganizowanych grup spółek, tworzących swego rodzaju struktury holdingowe. Ponadto Polska coraz częściej staje się miejscem wybieranym przez zagranicznych przedsiębiorców, którzy lokują tutaj swój kapitał w celu stworzenia przedsięwzięć biznesowych. Zadaniem naszego państwa jest dbałość o bezpieczeństwo i transparentność prowadzonych na terenie kraju działalności gospodarczych.

W ciągu przeszło 20 lat od uchwalenia Kodeksu spółek handlowych powstało wiele słusznych inicjatyw, mających na celu ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej w formie spółek. Z drugiej jednak strony działania te nie mogą oznaczać akceptacji sytuacji stwarzających ryzyko wymykające się wszelkim przewidzianym mechanizmom kontrolnym. Złożoność prowadzonych obecnie działalności biznesowych, związane z tym nowe ryzyka oraz ochrona uczestników rynku wymagają skutecznej współpracy organów oraz równego dostępu do wiedzy o procesach mających miejsce w spółce.

Doświadczenia członków Zespołu dowodzą, że wiele podmiotów samodzielnie wypracowało skuteczne instrumenty takiego nadzoru, a współpraca organów zarządzającego i nadzorczego jest w nich realizowana wzorcowo, co przynosi wymierne korzyści interesariuszom spółek np. inwestorom, pracownikom, wierzycielom, oraz jej otoczeniu biznesowemu. Jednakże istnieją również podmioty, które wymagają wsparcia w tym zakresie – co niestety w jaskrawy sposób pokazały wydarzenia ostatnich lat. Kierując się ideą lepiej zapobiegać niż leczyć niezbędne stało się zaoferowanie spółkom dodatkowych instrumentów nadzorczych, tak aby na możliwie wczesnym etapie przeciwdziałać wystąpieniu niepożądanych zjawisk.

Czy wprowadzenie zmian na gruncie projektowanej ustawy, chociażby w zakresie wymiany informacji pomiędzy zarządem a radą nadzorczą, będzie miało charakter obligatoryjny, czy też od woli wspólników będzie zależało, czy znajdą się one w statucie/umowie spółki?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Stoimy na stanowisku, że dopóki nie jest to absolutnie konieczne (z uwagi na zabezpieczenie prawnie chronionych dóbr), działalność przedsiębiorców nie powinna napotykać na ograniczenia. Wyrażamy nadzieję, że podmioty prowadzące działalność gospodarczą w pierwszej kolejności będą dążyły do funkcjonowania z uwzględnieniem samodzielnie wypracowanych odpowiednich mechanizmów samokontroli. Rolę ustawodawcy widzimy raczej jako wspierającą, oferującą wybór różnych narzędzi prawnych umożliwiających opracowanie efektywnych procesów wewnętrznego nadzoru przez podmioty prywatne.

Ostatecznie to wspólnicy oraz akcjonariusze ponoszą ekonomiczne ryzyko funkcjonowania spółki kapitałowej, dlatego w naszym przekonaniu to oni powinni być ostatecznymi decydentami w zakresie wdrożenia proponowanych rozwiązań. To te podmioty powinny dysponować możliwością przesądzenia na poziomie umowy spółki lub statutu, czy proponowane im rozwiązania – w tym wspomniany w pytaniu rozszerzony model współpracy zarządu z radą nadzorczą – mają mieć zastosowanie w ramach danej spółki, a jeżeli tak to w jakim zakresie.

Podsumowując, zdecydowana większość proponowanych rozwiązań to tylko możliwości, czyli pewne wskazanie korzystnych modeli działania, a ostateczna ocena ich przydatności w ramach danego przedsięwzięcia pozostaje w kwestii właścicieli spółek.

Która z projektowanych zmian będzie miała Pana zdaniem największe znaczenie dla polskiego biznesu? Czy na zmianach skorzystają bardziej spółki Skarbu Państwa czy prywatni przedsiębiorcy?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Nowelizacja przepisów w zakresie dotyczącym zwiększenia efektywności rad nadzorczych jest pewną całością służącą współpracy organów spółki z korzyścią dla niej samej oraz jej otoczenia biznesowego. Z tego względu uważam, że cały pakiet proponowanych przez nas rozwiązań będzie miał duże znaczenie dla polskiego biznesu.

Zmiana sposobu myślenia o radzie nadzorczej – z pojmowania jej jako organu czysto kontrolnego w kierunku organu będącego równoprawnym partnerem zarządu, partnerem dobrze poinformowanym i posiadającym realne instrumenty nadzoru – jest krokiem milowym w obszarze bezpieczeństwa spółek oraz ich otoczenia. Naszym zdaniem proponowane zmiany mogą być kluczowe w dostrzeżeniu, już na początkowym etapie, ryzyka związanego z planowanymi przez spółkę działaniami oraz skutecznym im zapobieganiu. Często pomijana jest okoliczność, że działalność podmiotów realizujących określone przedsięwzięcia gospodarcze nie jest zawieszona w próżni. W konsekwencji zmaterializowanie się konkretnego zagrożenia związanego z ich aktywnością najczęściej nie pozostaje bez wpływu na podmioty wchodzące z nimi w relacje gospodarcze oraz szersze grono interesariuszy (pracowników, kapitałodawców, czy społeczność lokalną). Proponowane rozwiązania przyczynią się do ochrony wielu osób i podmiotów gospodarczych uczestniczących w naszym życiu biznesowym.

Ideą jest przy tym objęcie omawianymi regulacjami wszystkich spółek – podmiotów z udziałem Skarbu Państwa, jak i podmiotów prywatnych. Negatywne zjawiska, którym należy przeciwdziałać na możliwie najwcześniejszym etapie, występują w obu tych kategoriach podmiotów i w równym stopniu zasługują na ochronę.

Sformułowanie, czy też przeformułowanie której z proponowanych regulacji prawnych stanowiło dla zespołu największe wyzwanie bądź wymagało szczególnej ostrożności?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Największym wyzwaniem dla Zespołu było wyważenie relacji pomiędzy działaniami wzmacniającymi efektywność rad nadzorczych a uwzględnianiem woli beneficjentów spółek z punktu widzenia ładu korporacyjnego. Celem naszych działań było wyposażenie rady nadzorczej w instrumenty sprawiające, że stanie się ona partnerem dla zarządu, pomagającym identyfikować pojawiające się ryzyka gospodarcze oraz skutecznie im przeciwdziałać. Proponowane regulacje mają przyczyniać się do ochrony wszystkich uczestników życia gospodarczego. Z drugiej jednak strony nie możemy zapominać o prymacie woli rzeczywistych właścicieli spółek, którzy najlepiej znają te podmioty i wiedzą, które z zaproponowanych im instrumentów powinny mieć, i w jakim zakresie, zastosowanie w ich przedsiębiorstwach.

Czy już teraz możliwe jest przewidzenie długofalowych skutków nowych przepisów?

Dr Radosław L. Kwaśnicki: Wierzymy, że długofalowe skutki proponowanych przepisów zwiększą bezpieczeństwo prowadzonej działalności biznesowej ze skutkiem dla interesariuszy spółek oraz jej otoczenia biznesowego.

{"register":{"columns":[]}}