W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.

Strażakiem jest się cały czas

21.01.2022

Strażakiem jest się cały czas. Udowodnił to jeden z funkcjonariuszy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Krapkowicach.

Na tle samochodu pożarniczego uwidoczniono od piersi w górę strażaka PSP w ubraniu koszarowym. W tle na drzwiach samochodu logo PSP i napis KRAPKOWICE.

W czwartkowy poranek 20 stycznia 2022 roku mł. ogn. Adam Niesłony - strażak i ratownik medyczny wracał z dyżuru w szpitalu do domu. Jadąc samochodem zauważył kątem oka podejrzany dym w okolicy jednego z budynków przy ulicy Jagiellonów. Zawrócił, postanawiając to sprawdzić. Podjeżdżając bliżej budynku, był już pewien, że doszło tam do pożaru.

Powiadamiając służby ratunkowe jednocześnie sam rozpoczął działania ratownicze. Po wbiegnięciu na piętro, które było już silnie zadymione, ewakuował z korytarza przebywającą tam starszą kobietę. Następnie po powrocie na górę stwierdził, że pożar wydostaje się już z jednego z mieszkań na korytarz. Napotkał tam też mężczyznę – lokatora drugiego mieszkania, do którego obaj weszli.  Poza napotkanym mężczyzną była tam jeszcze jego żona oraz trójka małych dzieci. Mieszkańcy zaskoczeni sytuacją reagowali z opóźnieniem, jednak po chwili strażakowi udało się skłonić ich do współpracy. Wziął jedno z dzieci na ręce, nakrył kurtką i wyprowadził całą piątkę na zewnątrz. Z uwagi na niską temperaturę na zewnątrz, dzieci i ich matkę usadowił w swoim samochodzie. Rozejrzał się szukając wyprowadzonej wcześniej starszej pani. Od przechodnia uzyskał informację, że weszła ona ponownie do budynku.  Po raz kolejny strażak wbiegł więc do budynku. Zatrzaśnięte drzwi na klatkę ustąpiły po mocnym kopnięciu. Kobietę odnalazł na klatce schodowej. Rozprzestrzeniający się szybko pożar nie pozwolił jej wbiec na piętro, jednak uległa już ona oparzeniom. Ponownie wyprowadził ją na zewnątrz, gdzie zajął się wszystkimi uczestnikami zdarzenia do czasu przyjazdu służb.

Jak skromnie stwierdził mł. ogn. Adam Niesłony – zrobił to, co każdy strażak w jego sytuacji również by zrobił, a dla niego najważniejsze jest to, że jego działania ocaliły życie i zdrowie sześciu osób, w tym trójki dzieci.  

 

Oprac: mł. bryg. Lucjan Lubaszka, zdjęcia: KP PSP Krapkowice, 24Opole

Zdjęcia (2)

{"register":{"columns":[]}}