Jedziemy na tyle szybko, na ile pozwalają warunki. Ze względu na cykl koniunkturalny, gospodarki państw UE wjechały z autostrady na zwykłą drogę krajową. Wszyscy musieli przyhamować, my również, jednak wciąż jesteśmy na czele stawki" – w ten sposób minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak skomentowała szacunki Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące wzrostu PKB w 2019 roku.

Pod koniec listopada prognozowaliśmy, że wzrost gospodarczy w całym roku wyniesie 4% lub nieco więcej. Te przewidywania się potwierdziły" – powiedziała szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR). Jej zdaniem Polska dobrze wykorzystała szczyt koniunktury. "Jeśli policzyć średnioroczny wzrost dla lat 2016-2019 to nasza gospodarka rozwijała się w tempie 4,3%. Jest to jeden z najszybszych wzrostów dla całej UE. W latach 2010-2015 było to 3,1%".

Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że w 2019 roku PKB Polski wzrósł w 2019 roku o 4% wobec 2018 roku. Motorem wzrostu pozostała konsumpcja, która wzrosła o 4% (3 punkty procentowe wkładu do wzrostu). Inwestycje zwiększyły się o 7,8% (1,4 p.p. wkładu do wzrostu). Jeśli chodzi o eksportowy silnik naszej gospodarki GUS nie podał danych za cały ubiegły rok, ale po 11 miesiącach 2019 roku wiemy, że tempo wzrostu eksportu było wyższe niż tempo wzrostu importu. Wstępne szacunki urzędu statystycznego wskazują, że eksport netto przyczynił się do podniesienia tempa wzrostu PKB w 2019 r. o 0,4 pkt . proc.

Poprzedni rok był trzecim z rzędu, w którym odnotowano dodatni wkład inwestycji we wzrost gospodarczy. Trudno podać dokładne liczby, ale wszystko wskazuje, że wysoka aktywność inwestycyjna firm została w IV kwartale utrzymana. Jeśli inwestycje publiczne rosły wolniej, to jest to zapewne spowodowane cyklem ich finansowania z funduszy UE" – podkreśliła Jarosińska-Jedynak.

Dodała, że motorem wzrostu pozostała konsumpcja wspierana przez wzrost płac, dobrą sytuację na rynku pracy i programy społeczne.

Zwracam uwagę na dodatni wkład eksportu do PKB. Przez cały rok wszyscy byliśmy zgodni – w gospodarkach europejskiej i światowej jest raczej gorzej niż lepiej, co potwierdzały kolejne rewizje prognoz Banku Światowego. Wynik dodatni wskazuje na skuteczność wysiłków podmiotów gospodarczych z Polski w znajdowaniu nabywców na rynkach zagranicznych, pomimo mało korzystnej sytuacji – oceniła szefowa MFiPR. "Czekamy na dane dotyczące salda wymiany handlowej z zagranicą. Być może to właśnie ten wskaźnik zdecydował o przewidywanym przez naszych i rynkowych analityków niższym tempie wzrostu w IV kwartale" – zaznaczyła Jarosińska-Jedynak.

Jeśli chodzi o oczekiwane tempo wzrostu PKB w 2020 roku to zapisane w budżecie 3,7% wydaje się założeniem realistycznym, zwłaszcza w sytuacji gdy sektor prywatny wciąż będzie napędzał silnik inwestycyjny. 3,6% - czyli w okolicach tego, co zapisaliśmy w budżecie przewiduje Bank Światowy w swojej prognozie sprzed kilkunastu dni. Więcej odpowiedzi poznamy po publikacji danych za IV kwartał zeszłego i I kwartał obecnego roku” – podsumowała Jarosińska-Jedynak.