W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Badania i świadczenia zdrowotne w aptekach - czy to możliwe?

24.11.2021

W aptekach mogłyby pojawić się zarówno usługi w formie komercyjnej, jak i świadczenia finansowane z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Obie te formy mogłyby skutecznie wesprzeć polski system ochrony zdrowia – mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Apteka

Jakie świadczenia pacjent mógłby otrzymać w aptece?

Marek TomkówW Polsce mamy ponad 30 tys. farmaceutów, a apteki są takimi punktami, do których pacjenci trafiają w pierwszej kolejności. W ciągu pierwszych ośmiu dni pandemii do aptek trafiło ponad 20 mln obywateli, a trzeba pamiętać, że praca POZ była w tym czasie mocno ograniczona.

Każde świadczenie czy usługa, które wprowadzilibyśmy teraz do aptek, przyniosłyby pacjentom duże korzyści. Podstawowe czynności to oczywiście mierzenie ciśnienia, poziomu cukru, kampanie edukacyjne czy pomoc w zakładaniu Internetowego Konta Pacjenta. Istotne byłoby także wprowadzenie przeglądów lekowych, przeprowadzanie podstawowych badań diagnostycznych czy chociażby szczepień. 

Farmaceuci bezwzględnie powinni zostać włączeni w system ochrony zdrowia, marnujemy ogromny potencjał. To pozwoliłobyb nam np. zmniejszyć kolejki do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. W aptekach zaszczepiono już setki tysięcy ludzi, więc jest to duże odciążenie dla lekarzy i pielęgniarek.  Możemy też przytoczyć przykład recepty kontynuowanej, którą lekarz wypisuje pacjentowi np. na rok z zastrzeżeniem, żeby co jakiś czas skonsultował się z farmaceutą, który zbada podstawowe paramentry i przeprowadzi z nim wywiad. Już w ten sposób zmniejszymy liczbę wizyt w poz. Taka procedura działa z powodzeniem w wielu krajach na świecie. 

Pamiętajmy, że często pacjenci wykupują stos leków, które są zapisane na recepcie (szczególnie jeśli mówimy o receptach 75 PLUS, bo te są łatwo dostępne), a później okazuje się, że któryś lek daje np. skutki uboczne, albo lekarz go wyłącza i włącza inny. Wtedy te leki lądują w koszu. Gdyby regularnie monitorować ten proces, moglibyśmy tego uniknąć. 

W jaki sposób mogłyby zostać wprowadzone?

W mojej ocenie powinniśmy skupić się na tym, żeby były one wykonywane przede wszystkim prawidłowo. Czyli jeśli mówimy o doradztwie dietetycznym, to samo zważenie i zbadanie pacjenta w podstawowym zakresie niestety nie pomoże. Konieczna jest rozmowa, doradztwo, monitorowanie postępów, założenie karty pacjenta i prowadzenie go przez ten proces. Dopiero wtedy możemy mówić o pełnej usłudze. 

Z kolei pacjenci trafiają do szpitali często ze swoimi lekami. Nikt nie spisuje przy przyjęciu, jakie leki bierze pacjent, w związku z tym lekarz też nie ma takiej wiedzy, co może być niebezpieczne dla pacjenta. Nikt też nie tłumaczy pacjentom np. z oddziałów onkologicznych czy neurologicznych, w jaki sposób brać przepisane leki, na co zwrócić uwagę. Raporty pokazują, że wielu pacjentów w ogóle ich nie bierze albo odstawia je z różnych powodów i nikt tego nie kontroluje. Ci pacjenci, którzy biorą leki w niewłaściwy sposób, nie wracają do zdrowia, a co za tym idzie – do pracy i życia społecznego – generują więc kolejne koszty dla państwa, mowa o ogromnych kwotach. 

W innych krajach funkcjonuje np. usługa jak „Nowy lek” – pacjent dostaje nowy lek, farmaceuta tłumaczy, w jaki sposób go brać, a później dzwoni do pacjenta i zadaje mu szereg pytań, których celem jest sprawdzenie czy pacjent ten lek bierze i czy stosuje się do zaleceń. 
 

Kiedy możemy spodziewać się wprowadzenia zmian?

Mamy już ustawę, gdzie określono część świadczeń, które mają pojawić się w aptekach. Liczę na to, że zostaną one wdrożone jak najszybciej. Tak naprawdę to szczepienie jest najbardziej inwazyjnym świadczeniem, które mogliby wykonywać farmaceuci w aptekach, a to już się dzieje, więc nie widzę przeszkód, żeby zacząć wdrażać kolejne usługi. Farmaceuci mogą przecież wystawiać recepty w przypadku nagłego zagrożenia życia, co świadczy o tym, że należy im zaufać. Apteki są na każdym rogu, więc dostępność także przemawia na naszą korzyść. 


 

{"register":{"columns":[]}}