W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Polityka Zdrowotna: Koncerny farmaceutyczne muszą wziąć odpowiedzialność za szczepionki

Nie jest to nowość dla firm farmaceutycznych, że będą musiały się składać na fundusz kompensacyjny do wysokości 2 proc. umowy ze Skarbem Państwa. Takie rozwiązania funkcjonują już w innych krajach - mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta w rozmowie z Polityką Zdrowotną. 

Panie ministrze, czy firmy farmaceutyczne będą skłonne płacić rocznie na fundusz kompensacyjny kwotę 2 proc. wartości umowy ze Skarbem Państwa na dostawę szczepionek?

Bartłomiej Chmielowiec: Te rozwiązania są stosowane już od lat w innych krajach. Pierwszy fundusz kompensacyjny powstał w Niemczech w 1961 r. Takie mechanizmy funkcjonują już w kilkunastu państwach europejskich, w różnych wariantach. W Skandynawii to firmy farmaceutyczne płacą składki na fundusz, w USA jest specjalny podatek płacony przez koncerny. Zatem nie jest to nowość, możemy czerpać z doświadczenia innych. Zasadnym jest, aby producenci szczepionek, którzy dużo zyskują na obowiązkowym charakterze szczepień, skierowanych do całej populacji, byli włączeni w proces kompensacji. 

Czy pacjent, który przyjmie odszkodowanie za niepożądany odczyn poszczepienny wypłacane z funduszu kompensacyjnego, będzie miał prawo iść jeszcze do sądu?

Będzie można działać wielotorowo, ale też nie w każdym przypadku. Jeśli pacjent przyjmie roszczenie kompensacyjne, to nie będzie mógł już dochodzić w sądzie odszkodowania w tym samym zakresie. Czyli np. jeśli gorączka lub posocznica, które wystąpiły po podaniu szczepionki, nie były przedmiotem postępowania przed RPP, pacjent będzie mógł wytoczyć z tego tytułu proces. Ścieżka dochodzenia odszkodowania przed RPP będzie łatwa i szybka. Jest też możliwość zaskarżenia decyzji do sądu, a więc pacjent będzie miał możliwość odwołania się.

Projekt przepisów o funduszu kompensacyjnym przewiduje, że aby dochodzić odszkodowania za NOP, trzeba przejść wstrząs anafilaktyczny i być co najmniej 14 dni w hospitalizacji. Czy długa hospitalizacja nie jest tu nadmierną barierą? W szpitalach dąży się do coraz krótszych pobytów pacjentów…

Ten projekt jest propacjencki, upraszcza dochodzenie roszczeń. Wszyscy wiemy, że dochodzenie odszkodowania na drodze sądowej jest skomplikowane, kosztowne, czasochłonne, a wynik sprawy często niepewny. Co do warunków uzyskania odszkodowania, to w każdym kraju, w którym jest formuła na kształt funduszu kompensacyjnego, jest pewien próg szkody. Nigdzie nie płaci się za kilkudniową gorączkę czy zaczerwienienie w miejscu szczepienia. W Norwegii np. pacjent może starać się o odszkodowanie dopiero wtedy, jeśli w wyniku szczepienia dozna 15 proc.  uszczerbku na zdrowiu. W polskim projekcie ustawy nie ma tego wymogu.

Trzeba też wyjaśnić, że – zgodnie z przedstawionym projektem - warunkiem uzyskania odszkodowania nie będzie pojawienie się łącznie wstrząsu anafilaktycznego i przebycia minimum 14 -dniowej hospitalizacji. To jest rozłączne. Za wystąpienie samego wstrząsu anafilaktycznego i związanego z nim pobytu na izbie przyjęć czy SOR, pacjent będzie mógł uzyskać 3 tys. zł rekompensaty. Zaś za hospitalizację trwającą krócej niż 14 dni i wystąpienie wstrząsu, otrzyma 10 tys. zł. Za pobyty w szpitalu powyżej 14 dni, kwoty odszkodowania szybują w górę. Z całą pewnością nie są to zaporowe progi, które ograniczą możliwość dochodzenia roszczeń osobom, które rzeczywiście na nie zasługują.

Czy pacjenci skarżyli się wcześniej do biura RPP na personel medyczny, placówki medyczne, których działanie miałoby doprowadzić do NOP-u?

Do biura RPP docierały liczne sygnały związane z podważaniem kwestii powszechności szczepień. Trafiały do nas też skargi, zwłaszcza gdy w Sejmie procedowany był obywatelski projekt ustawy znoszący obowiązek szczepień.

Czy fundusz kompensacyjny jest preludium do wprowadzenia przyznawania odszkodowań za błędy medyczne w systemie no-fault? Rzecznik Praw Pacjenta dąży wszak do likwidacji wojewódzkich komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych i przyznawania odszkodowań pacjentom przez biuro RPP.

To jest pierwszy krok do wprowadzenia w Polsce systemu no fault, który umożliwia pacjentowi szybkie uzyskanie należnej kompensaty, gdyby stała się krzywda. 

Od 2022 r. Fundusz obejmie odszkodowania za NOP-y nie tylko w zakresie szczepień przeciwko COVID-19, ale wszystkich pozostałych szczepień obowiązkowych. Państwo bierze odpowiedzialność za szczepienia ochronne i upraszcza dochodzenie roszczeń w sytuacji, kiedy pacjent doznał w związku z nimi krzywdy. Widzę zdecydowaną potrzebę, by w niedalekiej przyszłości powołać również fundusz rekompensujący pacjentom szkody wynikające ze zdarzeń medycznych, bez konieczności udowodnienia winy. Mam nadzieję, że powołanie Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych ułatwi i przyspieszy zmiany prawa w tym kierunku.

A dlaczego szczepienie przeciw grypie nie będzie objęte funduszem? Polacy są zachęcani, a niezbyt chętnie się szczepią.

To jest kwestia do dyskusji. Obecnie projekt daje możliwość dochodzenia odszkodowania za NOP-y przy szczepieniach obowiązkowych oraz w sytuacji szczepień związanych z zagrożeniem zdrowia publicznego, czyli pandemią. Jeśli pojawiłaby się np. pandemia grypy, przyjęcie szczepionki przeciwko niej na pewno też powinno być objęte przepisami Funduszu. Pandemia sprawiła, że w naturalny sposób pojawiło się zapotrzebowanie na informacje, wiedzę o szczepieniach. Mamy nadzieję, że podejście ludzi, np. do szczepień przeciwko grypie zmieni się i będą one coraz bardziej powszechne.

Biuro Rzecznika chce nadal wprowadzenia systemu no-fault co do pozostałych świadczeń?

Powołanie Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych ułatwi i przyspieszy zmiany prawa w tym kierunku. Powinno temu towarzyszyć wprowadzenie systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych, obejmującego nie tylko ich rejestrowanie, ale też analizę ich przyczyn i podejmowanie działań minimalizujących przyszłe ryzyko. Celem systemu no-fault powinno być także poprawienie jakości świadczeń i efektów terapeutycznych, co przełoży się też na bezpieczeństwo pacjentów.

Umocowanie, RPP jako organu stojącego na straży praw pacjenta powoduje, że ,moglibyśmy stać się jednym z elementów w systemie no fault. 

Kiedy pojawią się stosowne przepisy?

Jesteśmy gotowi do rozmów na ten temat, jednak wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy uzbroić się w cierpliwość. Priorytetem systemów ochrony zdrowia w niemal każdym kraju jest obecnie opanowanie pandemii. Głęboko wierzę, że gdy sytuacja się ustabilizuje, wrócimy do dyskusji nad systemem no-fault.

Rozmawiała Katarzyna Nowosielska

Źródło: Polityka Zdrowotna

{"register":{"columns":[]}}