W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wiceminister Maciej Wąsik o działaniach Policji: funkcjonariusze działali profesjonalnie i adekwatnie

13.08.2020

- Uważamy, że Policja działała w pełni profesjonalnie i adekwatnie do sytuacji. Środki przymusu bezpośredniego zastosowano zgodnie z obowiązującymi przepisami – powiedział wczoraj (12 sierpnia 2020 r.) w Senacie wiceminister Maciej Wąsik. Wiceszef MSWiA przedstawił izbie wyższej parlamentu informację na temat działań podjętych przez Policję w trakcie protestu, do którego doszło podczas zatrzymania aktywisty Michała Sz.

Na zdjęciu: przemówienie wiceministra Macieja Wąsika podczas 14. Posiedzenie Senatu RP X kadencji

- Przynależność do żadnej mniejszości czy do żadnej większości nie może chronić przed odpowiedzialnością karną za popełniane czyny. Przynależność do żadnej grupy nie może usprawiedliwiać agresji, nie może legitymizować hejtu, nie może dawać prawa obrażania innych – powiedział wiceminister Maciej Wąsik. Jak wyjaśnił, w Polsce panuje równość i jest to równość wobec prawa, bez względu na to, jakie ma się poglądy i przekonania.

- W mojej ocenie organizatorzy tego zdarzenia chcieli za wszelką cenę doprowadzić do sytuacji, żeby opinia publiczna oceniła zatrzymanie Michała Sz. jako działanie przeciwko jakiemuś środowisku czy ideologii. Tak jednak nie było. Trzeba to stanowczo powiedzieć – powiedział wiceszef MSWiA. Policja wykonywała postanowienie sądu, które dotyczyło przestępstw kryminalnych. Faktyczną przyczyną aresztowania Michała Sz. było zdarzenie, do którego doszło miesiąc wcześniej na ulicy w Warszawie.

Minister przypomniał, że 7 sierpnia 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące Michała Sz. ps. „Margot” – sąd zdecydował o nadaniu postanowieniu klauzuli natychmiastowej wykonalności. Areszt dotyczył postępowania prowadzonego przez warszawską prokuraturę. W piątek, 7 sierpnia, osoby niezadowolone z wyroku sądu zorganizowały protest w okolicach skrzyżowania ulic Solec i Alei 3 Maja w Warszawie.

Jak zaznaczył wiceszef MSWiA, funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zgromadzenia, spotkali się z przejawami agresji ze strony demonstrujących. – Policjanci zostali tak naprawdę zaatakowani przez osoby otaczające Michała Sz. – powiedział wiceminister. – Pan Michał Sz. w teatralnym geście krzyczał, by założono mu kajdanki. Jednocześnie osoby mu towarzyszące skandowały niezwykle wulgarne okrzyki pod adresem Policji i wymiaru sprawiedliwości – dodał.

Ostatecznie policjanci zatrzymali Michała Sz. – Na widok zatrzymania część osób zareagowała niebywałą agresją. Zaczęto szarpać i popychać policjantów, chcąc wymusić na nich odstąpienie od czynności, na które przecież sąd nałożył klauzulę natychmiastowej wykonalności – powiedział wiceminister Maciej Wąsik. Kiedy Michał Sz. został już umieszczony w policyjnym samochodzie, tłum próbował otworzyć drzwi; kopano także w karoserię auta. Kilka osób wskoczyło na dach, maskę i bagażnik auta. Przez cały czas ubliżano policjantom wykonującym czynności, kierowano obraźliwe gesty i prowokowano słownie. – Przypomnę tylko, że w całej sytuacji brały udział także policjantki, pod których adresem te obelgi były kierowane – powiedział wiceszef MSWiA. - Każdy, kto łamie prawo, kto podnosi rękę na polskiego policjanta, de facto podnosi rękę na państwo polskie. Każdy, kto obraża policjanta lub policjantkę na służbie, obraża majestat Rzeczypospolitej – dodał.

Komendant Główny Policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk, powiedział, że funkcjonariusze ochraniają wszystkich protestujących. – Niestety po 7 sierpnia od policjantów słyszę słowa: Panie komendancie, co jeszcze musimy znieść? Co jeszcze musimy wytrzymać? Skoro się nas szarpie, skoro się nas wyzywa, skoro się na nas pluje? Zatrzymujemy tych, którzy to robią, a i tak ponosimy tego konsekwencje – dodał. – Tak nie może być. Ci ludzie zakładają policyjne mundury, żeby ratować ludzkie życie, narażając bardzo często własne. Szanujmy tych ludzi, bo oni 7 sierpnia też dbali o bezpieczeństwo. Chronili tych, którzy spacerowali Krakowskim Przedmieściem i byli narażeni na tę agresję, której niespotykany od dawna poziom obserwowaliśmy w samym centrum Warszawy – powiedział komendant Szymczyk.

W zbiegowisku na Krakowskim Przedmieściu brało udział nawet 800 - 1000 osób. – Z przykrością muszę stwierdzić, że w agresywnym i wulgarnym tłumie przebywali posłowie. Niektórzy parlamentarzyści utrudniali i wręcz uniemożliwiali przeprowadzenie wykonania czynności przez funkcjonariuszy. Analiza zostanie przesłana Marszałkowi Sejmu – zaznaczył minister Maciej Wąsik.

Ostatecznie w trakcie protestu Policja zatrzymała 48 osób. Przedstawiono m.in. zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku, dopuszczania się zamachu na osoby lub mienie. Dwóm osobom przedstawiono zarzut naruszenia nietykalności policjanta, dwóm przedstawiono też zarzuty uszkodzenia radiowozu, a jednej zarzut utrudniania postępowania policjantom. Po przesłuchaniu wszystkie osoby zostały bezzwłocznie zwolnione.


fot. Marta Marchlewska/ Kancelaria Senatu

Zdjęcia (4)

{"register":{"columns":[]}}