Komendant Główny PSP, gen. bryg. Leszek Suski, poinformował, że od wtorku strażacy interweniowali już ok. 6,5 tys. razy przy usuwaniu skutków burz, silnego wiatru i opadów deszczu. Tylko wczoraj, 23 maja, straż pożarna przeprowadziła prawie 3350 tego typu interwencji – najwięcej w Małopolsce (1349) i  na Śląsku (923). Strażacy PSP działają ramię w ramię z ochotnikami z OSP. W działania zaangażowanych było wczoraj (23 maja) ponad 18,5 tys. strażaków z obu formacji, a w środę (22 maja) ponad 10 tys. strażaków z PSP i OSP. Jak zaznaczył komendant, fala kulminacyjna, która dotarła do Krakowa, jest mniejsza o ok. 10 cm, niż przewidywano. Dodał też, że straż nie prowadzi obecnie działań ratowniczych, ale pomocnicze.

Minister Joachim Brudziński podziękował funkcjonariuszom za kolejną dobę działań. - Jak zawsze funkcjonariusze i ochotnicy straży pożarnych, we współpracy z wojskiem, stanęli na wysokości zadania – powiedział. Szef MSWiA wskazał, że dobrą pracę wykonali m.in. policjanci z Komisariatu Wodnego Policji w Krakowie, którzy usuwali z Wisły duże obiekty płynące rzeką (np. pnie drzew i tramwaje wodne).

- Dziękuję za koordynację i udział w tych trudnych akcjach. Liczymy, że najbliższe godziny przyniosą bardziej optymistyczne komunikaty – powiedział z kolei premier Mateusz Morawiecki. Wskazał, że państwo będzie pomagało mieszkańcom zniszczonych domów. - Jednorazowe zapomogi doraźne na zakup żywności, odzieży i leków będą natychmiast realizowane. Środki, które są w gestii MSWiA, będą uruchamiane po oszacowaniu szkód – dodał z kolei minister Joachim Brudziński.

- Mamy do czynienia z szybka reakcją służb, na dziś przewidywane są dalsze działania i współpraca z samorządami – powiedział wojewoda małopolski Piotr Ćwik. Jak zauważył, samorządy zgłaszają lokalne potrzeby w zakresie usuwania skutków burz, a służby reagują i kontaktują się z nimi bezpośrednio.

Z prognoz IMGW wynika, że Polska jest jeszcze na skraju niżu przynoszącego deszcze, ale od zachodu już rozbudowuje się klin wyżowy. Zdaniem Instytutu w kolejnych dniach nie powinno dojść do tak dużych opadów, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie.