W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.

W Polsce odrodzonej

Wraz ze zbliżającym się końcem I wojny światowej rosły nadzieje na upragnioną niepodległość. Kraj szykował się do rozstrzygającej batalii.

Strażacy myśleli o tym, by odradzające się państwo polskie zastało strażactwo silne jednością, gotowe do spełniania we własnym kraju swej zaszczytnej powinności.

Najcelniej ujął to prezes Związku Floriańskiego Bolesław Chomicz: „Niech w gmachu odradzającej się Ojczyzny straże pożarne zajmą stanowisko im należne i godne, bo gmach każdy bez dzielnej i sprawnej ochrony istnieć nie może".

Zaangażowanie i poświęcenie wielu setek działaczy pożarniczych – rzeczników aktywności społecznej i patriotycznej przyniosło owoce w końcowej fazie wojny, gdy wielu Polaków uczestniczyło w walce o niepodległość. Wieloletnia działalność wychowawcza, kultywowanie tradycji i rozbudzanie ducha narodowego, wreszcie ukryty wojskowy charakter straży ogniowych spowodowały, że strażacy masowo wzięli udział w rozbrajaniu oddziałów okupacyjnych, żandarmerii i policji, a także pełnili służbę porządkową w miastach i miasteczkach. Wielu wstąpiło do Wojska Polskiego, brało udział w powstaniach wielkopolskim i śląskich, żywo współdziałało w tworzeniu zrębów państwa polskiego. Szacuje się, że około 60 tysięcy strażaków wzięło wówczas udział w akcjach niepodległościowych.

Odzyskanie niepodległości zostało entuzjastycznie przyjęte przez Polaków, w tym przez zastępy strażackie. Związek Floriański w odezwie do straży pisał: „Organizacje ochotniczych straży pożarnych, które w martwocie dziejów ubiegłych były zawsze ostoją życia narodowego, pozostaną, w to święcie wierzymy, ośrodkiem skąd jedynie myśl państwowotwórcza, karność społeczną pielęgnująca, wykwitnie".

W pierwszych miesiącach niepodległości straże pożarne powróciły do swej statutowej działalności.

W momencie odzyskania niepodległości na terenie odradzającego się państwa polskiego działało około 1600 straży, które chociaż osłabione wojną, częściowo ograbione ze sprzętu, były w dalszym ciągu silne organizacyjnie. Następował też dynamiczny rozwój ruchu strażackiego.

W momencie odzyskania niepodległości ruch ten był rozbity, gdyż istniało równocześnie sześć związków: Związek Floriański (na terenie byłego zaboru rosyjskiego), Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych w Galicji i Lodomerii oraz Cieszyński Związek Straży Pożarnych (były zabór austriacki), Wielkopolski Związek Straży Pożarnych, Śląski Związek Straży Pożarnych i Pomorski Związek Straży Pożarnych (były zabór pruski).

Działacze pożarniczy, zwłaszcza Związku Floriańskiego i Krajowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Galicji, podjęli próbę zjednoczenia strażactwa polskiego. Czołowi przywódcy tych związków, Bolesław Chomicz i dr Alfred Jakub Zgórski (syn doktora Alfreda Zgórskiego, działacza nadzwyczaj zasłużonego dla społeczeństwa Galicji i rozwoju Krajowego Związku OSP w tym zaborze), powołali Komitet Międzydzielnicowy, skupiający działaczy pożarniczych z różnych dzielnic Polski. Ze względu na toczącą się wojnę polsko-bolszewicką projekt zjednoczenia został odłożony.

W wojnie 1920 r. strażacy wzięli aktywny udział. Związek Floriański w odezwie do strażaków wezwał do walki w obronie zagrożonej ojczyzny. Związek planował utworzenie strażackiego hufca zbrojnego, co zostało zgłoszone dowódcy Armii Ochotniczej generałowi Józefowi Hallerowi, ale do powołania wydzielonego oddziału nie doszło. Wielu strażaków wstąpiło więc ochotniczo do wojska i walczyło na przedpolach Warszawy. Po zakończeniu wojny powrócono do prac związanych z pełnym zjednoczeniem ruchu strażackiego. Ważną rolę w tym względzie odegrał wydawany przez Związek Floriański „Przegląd Pożarniczy".

Zjazd Strażactwa Polskiego

Zjazd Strażactwa Polskiego odbył się 8 i 9 września 1921 r. w Warszawie, przy udziale 3707 delegatów z 742 straży. Celem zjazdu było: „zjednoczenie organizacyjne strażactwa w imię wielkiej idei nierozerwalności wskrzeszonej ojczyzny oraz zespolenie wszystkich sił duchowych i fizycznych narodu w dobie jej budowy".

Pierwszy ogólnokrajowy zjazd strażactwa polskiego rozpoczął nowy etap w rozwoju polskiego pożarnictwa. Utworzono Główny Związek Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej, który wprowadził jednolitą strukturę organizacyjną i przystąpił do rozbudowy sieci straży. Oprócz gaszenia pożarów podejmowano różnorodne działania zmierzające do zapobiegania im.

Przy Zarządzie Głównym Związku powołano komisję techniczną, która podjęła trud stałego podwyższania sprawności bojowej straży i ujednolicania sprzętu bojowego. Straże pożarne były bowiem wyposażone w sprzęt różnej produkcji, często stary i wyeksploatowany. Związek podjął działania zmierzające do jego normalizacji. Rozpoczęła się mozolna praca nad kształtowaniem nowego oblicza polskiego pożarnictwa.

Związek wykonał ogromną pracę. Przez kilkanaście lat swej działalności stworzył podstawy równomiernego rozwoju. Wielu działaczy pożarnictwa wpisało się na trwałe w jego historię, między innymi: Bolesław Chomicz, inż. Józef Tuliszkowski, Stanisław Pągowski, Bolesław Pachelski, inż. Stanisław Arczyński, Leon Ostaszewski, inż. Aleksander Ludwik Zagrodzki, Konstanty Wysznacki, inż. Tadeusz Brzozowski, Zygmunt Choromański, Stanisław Twardo, Wojciech Gołuchowski, Stanisław Taczak, Jan Sztromajer, Szymon Jaroszewski, Józef Milewski, Michał Radwan, Bolesław Wójcikiewicz, Klemens Matusiak, Karol Rzepecki, Józef Bukowski, Jakub Kon, inż. Stanisław Waligórski, Wacław Mierzanowski, Józef Boguszewski, Zygmunt Holewiński, Leon Kaszewski, Tadeusz Busza, Adam Biedroń-Kalinowski, Józef Mikuła, Stanisław Błaszczyk, Eugeniusz Rusiecki, Franciszek Sobczyk, Józef Lisowski.

Straże pożarne okresu międzywojennego oprócz wypełniania swoich statutowych obowiązków spełniały ważną kulturotwórczą rolę, zwłaszcza w małych miasteczkach i na wsi. W strażach działały amatorskie zespoły teatralne, chóry, biblioteki, czytelnie i orkiestry. Organizowano odczyty i słuchanie radia. W 1938 r. w strażach pożarnych było 2500 świetlic, 700 bibliotek, 1500 zespołów i 1000 orkiestr.

Straże pożarne w odrodzonej Polsce rozwijały się i umacniały dzięki kultywowanym zasadom. Takie wartości moralne jak poświęcenie i służba dla innych, poszanowanie pracy, oszczędność i gospodarność, honor, przywiązanie do ojczyzny i wiary ojców stały się symbolem miłości i braterstwa ludzi, wzbudzały powszechny szacunek w społeczeństwie.

{"register":{"columns":[]}}