W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Sekretarz Stanu Stanisław Szwed w PR1, 20 grudnia 2018 r.

20.12.2018

Jesteśmy w czołówce krajów europejskich, jeżeli chodzi o najniższą stopę bezrobocia - powiedział na antenie Jedynki Stanisław Szwed.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mówił też o aktywizowaniu osób trwale bezrobotnych. Zaznaczył, że w Polsce wciąż "potrzebujemy rąk do pracy".

W listopadzie ogłoszono kolejne dane dotyczące rynku pracy. Stopa bezrobocia wyniosła 5,8 procent, biorąc dane z Eurostatu poziom bezrobocia jest na poziomie 3,8 %, przy średniej unijnej 6,7 %, a  w strefie Euro ponad 8 % (należy zwrócić uwagę na różne metody badania). Jesteśmy w czołówce krajów europejskich, jeśli chodzi o najniższą stopę bezrobocia. Wg danych w listopadzie br. liczba bezrobotnych wyniosła 951 tysięcy 600 osób. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej zaznaczył, że jesteśmy na najniższym poziomie bezrobocia od 1990 roku. - Założyliśmy w budżecie na 2019 rok 5,4 procent (bezrobocia) i myślę, że jest to możliwe - stwierdził Stanisław Szwed.

Spośród niemal miliona bezrobotnych w Polsce, spora część nie wykazuje zamiarów podjęcia pracy. - W rejestrach jest ponad 50 procent osób, które są długotrwale bezrobotne, czyli są ponad 12 miesięcy na bezrobociu. To są te osoby, które najtrudniej zaktywizować - mówił wiceminister Szwed. Część osób rejestruje się ze względu na ubezpieczenie zdrowotne, zapewne jeśli ubezpieczenie zdrowotne nie byłoby przypisane do urzędów pracy, to statystyki były by lepsze, stąd też ostrożnie podchodzimy do dalszych prognoz spadku bezrobocia. - Mamy świadomość, że nie wszyscy są chętni do podejmowania pracy, ale trzeba podejmować działania, by przywracać osoby na rynek pracy, tym bardziej, że potrzebujemy rąk do pracy - zaznaczył.

Na polskim rynku pracy wciąż pojawia się znacząca reprezentacja ludności ukraińskiej, jak i obywateli państw trzecich, którzy przyjeżdżają do nas na tzw. krótkoterminowe okresy świadczenia pracy, tzw. „oświadczeniówkę” (osoby mogące pracować w Polsce pół roku w przeciągu roku). Zarejestrowanych oświadczeń jest półtora miliona, można podać, że prawie 600 tys. osób, głównie z Ukrainy, jest już ubezpieczonych, czyli mają umowę o pracę lub umowę zlecenie. - Zależy nam na tym, by osoby, które do nas przyjeżdżają miały normalne warunki pracy, porównywalne z warunkami pracy naszych pracowników – zaznaczył Stanisław Szwed. Poruszono temat zmian na niemieckim rynku pracy dot. zatrudniania pracowników spoza Unii. Wiceminister powiedział, że Niemcy wprowadzają zmiany, które u nas już funkcjonują, np.: krótkoterminowe okresy zatrudnienia; rejestr branż i zawodów, które korzystają z „krótkiej ścieżki”, jeśli chodzi o możliwość zezwolenia na pracę; zezwolenia na pracę sezonową. Dodał, że zapewne może być jakiś procent obywateli, szczególnie Ukrainy, którzy wyjadą. Jednak zaznaczył, że nie będzie czegoś takiego jak masowy odpływ zagranicznych pracowników z Polski. Głównym argumentem wyjazdu pracowników jest różnica płac – dotyczy to zarówno obywateli naszego kraju, jak i innych.

Wiceminister Szwed zaznaczył, że nie ma masowego napływu pracowników z Nepalu, czy Bangladeszu. Jeżeli popatrzymy na strukturę tych osób, to z szacowanego półtora miliona osób z państw trzecich, które pracują w naszym kraju, to 75 % są to obywatele Ukrainy, Białorusi, czyli grupa osób, które mają „krótką ścieżkę”, w dalszej kolejności są Wietnam, Nepal, Indie. „Krótka ścieżka” ma ułatwiać zatrudnienie osób o wysokich kwalifikacjach, jest również specjalną ścieżka dla absolwentów uczelni, gdzie nie trzeba starać się o zezwolenie na pracę – z tej możliwości korzysta młodzież z Ukrainy ucząca się na naszych uczelniach. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, dlatego każda osoba musi być sprawdzona, przez Straż Graniczną, Konsulaty, czy nie figuruje w rejestrze osób niepożądanych w naszym kraju – dodał.

Stanisław Szwed mówił także o wzroście minimalnego wynagrodzenia w 2019 r. W przyszłym roku płaca minimalna wyniesie 2250 zł (47% płacy krajowej) i należy zauważyć, że w ciągu ostatnich trzech lat podniesiono płacę minimalną o 500 zł. Wprowadzono także stawkę godzinową, która w przyszłym roku wyniesie 14,90 zł.

Informacje o publikacji dokumentu
Ostatnia modyfikacja:
20.12.2018 14:31 Biuro Promocji
Pierwsza publikacja:
20.12.2018 14:31 Biuro Promocji
{"register":{"columns":[]}}