W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Informacja szefa MON na temat obiektu, który rozbił się w powiecie łukowskim

20.08.2025

- Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej z użyciem rosyjskiego drona. Dzieje się to w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy istnieje nadzieja na zakończenie wojny, którą Rosja wypowiedziała państwu ukraińskiemu, a która jednocześnie zagraża bezpieczeństwu państw NATO. (...) Postawiłem zadanie przed dowódcą operacyjnym przygotowania całościowego raportu dotyczącego dzisiejszej rosyjskiej prowokacji oraz zaleceń, które z niej wynikają. Do jakich sytuacji dochodziło w państwach NATO i u naszych sojuszników? Ośmiokrotnie naruszano przestrzeń powietrzną i przeprowadzano prowokacyjne ataki dronowe na terytorium Mołdawii, trzykrotnie na terytorium Rumunii, trzykrotnie na terytorium Litwy, dwukrotnie na terytorium Łotwy. To są wyłącznie zdarzenia o charakterze dronowym. Tym razem prowokacja dotyczy Polski. Współdziałanie służb, podniesienie poziomu gotowości wszystkich systemów, w tym poderwanie śmigłowca wczoraj około północy - tak jak zawsze, gdy dochodzi do ataku dronowego na Ukrainę - miało miejsce również tym razem - poinformował wicepremier-minister obrony narodowej W. Kosiniak-Kamysz.

Informacja szefa MON na temat obiektu, który rozbił się w powiecie łukowskim

W środę 20 sierpnia w Warszawie odbyła się konferencja prasowa wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i kadry dowódczej sił zbrojnych dotycząca obiektu, który rozbił się w powiecie łukowskim.

- Rozmawialiśmy ze wszystkimi służbami. Takie odprawy odbywają się zarówno w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak i w Ministerstwie Obrony Narodowej. Istnieje pełne współdziałanie wszystkich służb państwa: ABW, SKW, Żandarmerii Wojskowej, Policji — która jako pierwsza podjęła interwencję — oraz naszych sojuszników, którzy na bieżąco są informowani. Byłem również w kontakcie z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jesteśmy oczywiście w komunikacji w ramach rządu — z premierem oraz wicepremierem Sikorskim, który podejmie odpowiednie kroki dyplomatyczne. Chciałbym podkreślić, że te działania towarzyszą nam od wielu miesięcy, a w ostatnich tygodniach nabrały szczególnego przyspieszenia

- podkreślił wicepremier. 

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że cały system obrony powietrznej, przeciwrakietowej oraz rozpoznania radiolokacyjnego jest konsekwentnie wzmacniany. 

- Budujemy całościowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, a także obrony powietrznej państwa polskiegokio na różnych poziomach. To proces, którego nie da się zrealizować z dnia na dzień i który wymaga wielu lat. Ale warto zaznaczyć, jakie decyzje zostały podjęte w ostatnich latach i miesiącach. Jedną z kluczowych decyzji była ta z maja ubiegłego roku o zakupie aerostatów radarowych, pozwalających wykrywać obiekty nawet o niewielkiej powierzchni — 1,1 metra kwadratowego — poruszające się od poziomu ziemi do wysokości kilku tysięcy metrów. To znakomite uzupełnienie zdolności przeciwlotniczych, radarowych i rozpoznania radiolokacyjnego. System ten już niedługo wejdzie do służby Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Kontrakt został podpisany rok temu, a pierwsze aerostaty trafią do Polski w najbliższych miesiącach. Równolegle przyspieszeniu uległa budowa systemów antydronowych. Polska, jako pierwsze państwo w NATO, tworzy całościowy system antydronowy

- mówił szef MON podczas konferencji prasowej. 

- Z naszej oceny wynika, że był to tzw. wabik — dron-wabik, który nie przenosił głowicy bojowej, lecz posiadał głowicę samodestrukcyjną. Natychmiast poderwano śmigłowce w celu sprawdzenia, czy w rejonie nie wystąpiły dodatkowe wybuchy bądź miejsca charakterystyczne dla katastrof lotniczych lub uderzeń dronami. Takich miejsc nie potwierdzono. Obecnie grupy naziemne prowadzą intensywne działania w celu odnalezienia pozostałych szczątków tego drona.  Dron ten został zaprojektowany tak, aby był bardzo trudny do wykrycia. Prawdopodobnie leciał bardzo nisko, aby ominąć nasze pole radiolokacyjne. Na dzień dzisiejszy możemy przekazać jedynie takie informacje

- poinformował gen. Dariusz Malinowski, zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. 
 

Zdjęcia (2)

{"register":{"columns":[]}}