W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Wywiad dla portalu wPolityce.pl

04.12.2017

Kontynuując działania sowieckie, bazując na elicie sowieckiej i tym stylu myślenia pan Putin, mimo doraźnych sukcesów, jest autorem największej klęski państwa rosyjskiego — powiedział minister Antoni Macierewicz w wywiadzie dla wPolityce.pl.

171217_AM_PromocjaOF_WKrol_01

wPolityce.pl: Za nami dwa lata pańskich rządów w Ministerstwie Obrony Narodowej. Co się nie udało? Czegoś Pan żałuje?

Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej: Nie, ale oczywiście nie wszystko w pełni się udało. Najważniejszy problem, przed którym stałem, stoję i zapewne jeszcze jakiś czas będę stał, to kwestia kadr. Wciąż jesteśmy na drodze do znalezienia systemu, który będzie preferował najlepszych żołnierzy, który będzie preferował żołnierzy najskuteczniejszych i będzie stwarzał najszybszą, najbardziej efektywną drogę awansu dla młodych, zdolnych i chcących kształtować polską armię oficerów. To rzecz, która ciągle jest najsłabiej przez nas zrealizowana. Ale jak pan wie, otworzyliśmy już drogi awansowe. Polskie wojsko było przez dziesięć lat w tej kwestii zablokowane. Awanse były dostępne tylko dla bardzo nielicznej i dobranej grupy ludzi. Limity awansowe sprawiały, że człowiek bez układów nie mógł awansować. W ciągu tych dwóch lat podpisałem 35 tysięcy awansów. Pokazuje to skalę potrzeb awansowych w polskiej armii. Podkreślam jednak, że wciąż jesteśmy w trakcie kształtowania tej drogi.

Z czego wynikały te problemy?

Pomimo tego, że zreformowaliśmy korpus oficerski, to dopiero teraz mogliśmy uruchomić - jest to jedno z najważniejszych wyzwań na przyszły rok jeśli chodzi o kształt armii - reformę korpusu podoficerskiego. W normalnej armii olbrzymia ilość funkcji, którą u nas realizują np. pułkownicy, realizują podoficerowie. U nas to wszystko jest na samym początku drogi. Ale uruchomienie korpusu podoficerskiego, przekazanie podoficerom większej ilości funkcji zostanie zrealizowane w pierwszej połowie przyszłego roku.

W takim razie, dlaczego dopiero teraz?

Najchętniej odpowiedziałbym, że dlatego iż tygodnik „Sieci” nie zrobił takiego wywiadu z poprzednimi ministrami obrony narodowej i wasza presja była zbyt mała. Wszyscy przecież to widzieli, widzieli jak polska armia była zwijana, jak opuszczane były kolejne elementy infrastruktury - lotniska, koszary. Ale uważano, że inne sprawy są ważniejsze. Widziano, że sprawy ścieżki awansowej skupione są w bardzo wąskich środowiskach, podobniejak dzieje się tow środowisku sędziowskim. Tylko znajomy znajomych miał szansę. Cały system armii zawodowej został tak skonstruowany, że została ona zamknięta dla społecznego oglądu. W związku z tym mogła być w patologiczny sposób zwijana. Koncepcję armii zawodowej wykorzystano do przekształcenia armii w rezerwuar miejsc rozwoju interesów elity, która przejęła Polskę po okrągłym stole i uczyniła sobie z tego kolejne miejsce do realizowania własnych interesów. Widać to w całym programie modernizacji armii. Ten program - sformułowany w latach 2011-2012 - jest imponujący. Wszystko tam było - czołgi, okręty, transportery opancerzone, łączność. W momencie, gdy program ten powstawał wiadomo jednak było, że na to nie ma i nie będzie pieniędzy. Ten program nie powstał po to, by został zrealizowany, lecz po to, by żywić firmy zainteresowane uzyskaniem kontraktów i zarabianiem pieniędzy. Nie chodziło o to, by te produkty zostały dostarczone wojsku. Chodziło o to, by latami dostawać pieniądze. Klasycznym przykładem jest samobieżny moździerz „Rak”. Dzisiaj widziałem jak strzela, a wyprodukowany został przecież bez amunicji.

{"register":{"columns":[]}}