W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Redzikowo kluczowym elementem obrony antyrakietowej

31.08.2018

- Jestem pod wrażeniem tempa prac, jakie zastałem tu w Redzikowie. Prace zmierzają ku końcowi, przed nami jeszcze kilka miesięcy, ale tempo jest zadowalające. Jestem pod wrażeniem współpracy wojska polskiego z wojskiem amerykańskim - to jak zawsze jest współpraca modelowa – powiedział Mariusz Błaszczak minister obrony narodowej w Redzikowie.

310818_MMB_Redzikowo_LChemperek_01

Szef MON 31 sierpnia br. odwiedził bazę marynarki wojennej USA i zapoznał się z infrastrukturą amerykańskiej instalacji rakietowej w bazie. Spotkał się również z dowódcą i personelem amerykańskiej jednostki.

Minister Mariusz Błaszczak podkreślił wagę bazy w Redzikowie dla bezpieczeństwa Polski, Europy i świata:

- Wspólnie bronimy wolności, wolnego świata przed zagrożeniami płynącymi z tych części globu, które nie szanują wartości, jakimi kierujemy się w naszym życiu społecznym i politycznym. Niewątpliwie ta współpraca i baza, która powstaje w Redzikowie oraz baza w Rumunii, stanowi ważny element wspólnego mechanizmu bezpieczeństwa w Sojuszu Północnoatlantyckim, ale także w relacjach polsko – amerykańskich. Współpraca między wojskiem polskim a armią USA układa się bardzo dobrze, czego dowodem jest obecność w ramach eFP wojsk amerykańskich, jak i nasza wspólna w Afganistanie czy Iraku - zaznaczył szef MON. W jego opinii nie ulega wątpliwości, że gwarancją naszego bezpieczeństwa jest rozwijanie liczebne Wojska Polskiego, wyposażanie go w nowoczesny sprzęt, ale i umacnianie naszej obecności w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

 

Minister przypomniał o rozmowach na temat stałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce. - Tak jak Redzikowo jest bazą, w której stacjonują wojska amerykańskie, tak mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wojska amerykańskie będą stacjonowały w Polsce na trwałe - podkreślił.

Zarówno dowódca batalionu ochrony bazy w Redzikowie pułkownik Piotr Lewandowski, jak i dowódca bazy amerykańskiej komandor Scott C. McClelland podkreślali bardzo dobrą współpracę i znaczenie bazy pod Słupskiem.

- Baza w Redzikowie to kluczowy element systemu obrony przed atakiem rakietami balistycznymi. Jednostka, którą dowodzę zapewnia wsparcie i ochronę komponentu marynarki wojennej USA Aegis Ashore. Podkreślam, że jesteśmy dumni z tego, że realizując zadania wspólnie z sojusznikami możemy wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo nie tylko kraju, ale i regionu – mówił pułkownik Piotr Lewandowski. 

- Współpraca to nasz główny wysiłek tutaj w bazie w Redzikowie i jest świetnym przykładem, że musimy być partnerami i pokazać całemu światu co możemy wspólnie zdziałać. Z Polską mamy niesamowicie silną więź, co chcemy podkreślić - dodał komandor Scott C. McClelland.

Szef MON wręczył im okolicznościowe ryngrafy.  Komandor Scott C. McClelland jest dowódcą budowanej pod Słupskiem bazy antyrakietowej od grudnia 2017 roku.

***

Instalacja w Redzikowie zostanie rozmieszczona w ramach budowy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie (tzw. EPAA – European Phased Adaptive Approach). USA przyjęły założenie stopniowego rozwoju EPAA, dostosowanego do wzrostu zagrożeń rakietowych. Z tych względów rozmieszczenie elementów systemu podzielono na trzy etapy, z których każdy wnosi nowe, ulepszone zdolności obrony przed rakietami balistycznymi. Dwa pierwsze zostały zrealizowane zgodnie z harmonogramem. Wdrażanie ostatniej, trzeciej fazy rozpoczęto wraz z inauguracją budowy bazy w Redzikowie.

Instalacja rozmieszczona na terytorium RP składać się będzie przede wszystkim z wyrzutni, rakiet przechwytujących typu Standard Missile-3 oraz radaru. Wspólnie z pozostałymi elementami EPAA, Baza w Redzikowie będzie stanowić amerykański wkład do rozwijanego systemu obrony przeciwrakietowej NATO (tzw. NATO BMD), którego celem jest zapewnienie ochrony ludności, terytorium i sił europejskiej części NATO przed wzrastającymi zagrożeniami rakietowymi.

Amerykańska jednostka pod Słupskiem to około stu marynarzy. Docelowa ich liczba już po zakończeniu prac ma sięgnąć ok. 300 osób. W większości będą to wojskowi, których wesprze niewielka liczba personelu cywilnego.

Zdjęcia (4)

{"register":{"columns":[]}}