W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Zobacz politykę cookies.
Powrót

Skarga na działania UKE

17.07.2017

Treść skargi (pisownia oryginalna):

1. Rozwój technologiczny kraju i budowa najnowocześniejszych rozwiązań technicznych i technologicznych jest priorytetem rządu. Szczególną opieką powinno otaczać się tworzenie technologii do których prawa własności intelektualnej są w polskich rękach. Najczęściej do tej pory było inaczej.

Kieruję zespołem badawczym realizującym najbardziej zaawansowane technologie elektroniczne, przykładowo takie jak:

•             najbardziej zaawansowane anteny i urządzenia mikrofalowe,

•             kompletne systemy pokładowe telekomunikacyjne satelitów, statków kosmicznych załogowych i bezzałogowych,

•             pokładowe radary lotnicze i morskie,

•             urządzenia i anteny łączności dalekiego zasięgu dla bezpilotowych środków lotniczych i morskich,

•             anteny dla transportu kosmicznego załogowego i towarowego, w tym dla pojazdów zdolnych do powrotu z kosmosu na Ziemię,

•             Inne o najwyższym stopni skomplikowania – telefony komórkowe na świecie mają anteny opracowane na podstawie rozwiązań które po raz pierwszy u mnie, co potwierdziły osoby kierujące w latach 2002-2005 działami anten w koncernach Motorola, Nokia i LG, czy anteny dla nowej generacji francuskich satelitów szerokopasmowych jakie zamówiła u mnie Francuska Agencja Kosmiczna.

W tych pracach, prawa do własności intelektualnej wyników prac są coraz częściej w polskich rękach. W wielu zagadnieniach jest niestety i tak, iż jest to jedyny zespół w kraju zdolny do podjęcia się opracowania ultranowoczesnego radaru lub urządzeń łączności szerokopasmowych, pokładowych systemów satelitów. W maju 2014 roku pracownicy Ministerstwa Rozwoju najwyraźniej przez pomyłkę przesłali do mnie rozdział podający wykaz polskich technologii kosmicznych z wykazu dostępnych technologii kosmicznych opracowanych przez Europejską Agencję Kosmiczną. Nigdy później w kolejnych latach już nie przysyłano do mnie takiego wykazu, który kompromituje całkowicie byłe Ministerstwo Gospodarki i obecne Ministerstwo Rozwoju i mówi wiele w obiektywny sposób jak w Polsce źle budowany jest sektor kosmiczny i zaawansowane technologie.

Delegacja Polska zgłosiła 314 polskich technologii do oficjalnego wykazu technologii kosmicznych jakimi dysponuje Polska. Wszystkie te 314 technologie które zostały zgłoszone przez polski rząd nie mają statusu ‘validated through harmonization” – czyli technologie sprawdzone i godne zastosowania (rozdział Polskie Technologie Kosmiczne z wykazu z roku 2014 oficjalnego technologii kosmicznych w Europie jaki wydała Europejska Agencja Kosmiczna przesyłam w arkuszu Excell w załączeniu). W ostatnim wierszu, jako 315 technologia, znalazła się technologia antenowa mojego zespołu, która jako jedyna z 315 technologii kosmicznych jakie są na wykazie polskich technologii kosmicznych ma status „validated through harmonization”. I jak najcięższe oskarżenie co do rzetelności pracy urzędników Ministerstwa pana Morawieckiego: jest to jedyna technologia którą nie zgłosiły władze polskie do wykazu polskich technologii kosmicznych. Do wykazu dopisali ją obcy ludzie. Nie Polacy. Obcej narodowości. Dokładnie jak historia powiedziana już dwa tysiące lat temu w Ewangelii: „kamień który odrzucili budujący stał się kamieniem węgielnym”. Albo prościej: jak w bajce o kopciuszku. Przecież ci hultaje z MG/MR pracują tam nadal, a w mętnej wodzie łowią ciemne charaktery, nadal wykolejają autentyczny rozwój Polski. Jak rząd chce na poważnie budować pomyślność technologicznego rozwoju Polski? Jak chce tworzyć technologie tarczy rakietowej? Akurat to moja specjalność. Ile wokół tego jest złego morza niekompetencji. Wszędzie pracują eksperci, którzy nawet nie wiedzą tego iż nic nie wiedzą w dziedzinie w której zabierają głos. I tak w kółko bez końca.

 

2. Jednym z ogromnych problemów dla mnie jest naganne postępowanie Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jego decyzje są potrzebne do otrzymania zgody na wykonywanie w otwartej przestrzeni testów najbardziej zaawansowanych technologicznie radarów, urządzeń telekomunikacyjnych i systemów statków kosmicznych. Nie podejmuje on decyzji, wnioski i interwencje ich dotyczące pozostawia zawieszone w próżni.

W załączeniu materiały historii która skłoniła mnie do napisania tej interwencji. Sprawa dotyczy nie rozpatrzenia wniosku o udzielenie pozwolenia radiowego na wykonanie testów w terenie modelu radaru morskiego o zasięgu kilkunastu kilometrów i przeznaczonego do pracy z pokładu małych samolotów oraz bezpilotowych środków lotniczych. Gdyby Polska miała taki radar, to byłaby w gornie może jeszcze trzech innych krajów na świecie, które mają taką technologię. Do dzisiaj nie dostałem żadnej odpowiedzi z UKE. Żadnej – jakbym był śmieciem dla urzędników UKE.

1)            29 lutego 2016 roku został złożony wniosek o wydanie zezwolenia (w załączeniu skan).

2)            Po uzgodnieniach z wojskowym biurem częstotliwości, około 22 marca 2016 roku został opracowany w UKE projekt pozwolenia radiowego który przesłano mnie do sprawdzenia poprawności danych (w załączeniu tekst).

3)            Wówczas sprawa się zatrzymała. Przez 14 miesięcy moje interwencje mailowo i telefonicznie do UKE nic nie dają.

4)            8 września 2016 roku zostało skierowane pismo z prośbą o podjęcie decyzji (w załączeniu skan).

5)            Na prośbę UKE przedstawiłem zmodyfikowany plan testów radaru w terenie (w załączeniu tekst)

6)            8 marca 2017 osobiście byłem w UKE. Samo doproszenie się o przyjęcie wymagało z 20 telefonów, w większości telefony są nie odbierane.

7)            Do dzisiaj nic nie został zrobione więcej zrobione: nie wydano pozwolenia radiowego ani nie przysłano decyzji odmownej. Jak może rozwijać się polska technologia gdy Urząd Komunikacji Elektronicznej nie odpowiada na pisma, na wnioski i dziesiątki razy wprowadza w błąd wnioskodawcę?

8)            Do tego ponurego stanu rzeczy należy dodać w sumie około 20 maili ode mnie do UKE i wykonałem około 80 prób połączeń telefonicznych z których około 10 zostało odebranych. Zawsze podobna odpowiedź, na dniach zajmiemy się sprawą, czasem precyzyjne, w ciągu tygodnia lub za dwa dni będzie wydana decyzja. I tak w kółko.

Sprawne udzielanie lub odmawiania udzielenia, wymaganych przez prawo pozwoleń administracyjnych jest warunkiem niezbędnym dla realizacji prac zmierzających do rozwoju kraju.

 

3. Nie wiem co kieruje takim postępowaniem UKE. Ze swojej strony, uważam iż może ktoś celowo działać aby w Polsce nie mogły powstawać nowoczesne technologie, w tym takie jak radary lotnicze dla bezpilotowych środków lotniczych. Czytam w prasie iż cztery tysiące firm działa w Polsce w sektorze lotniczych dronów i ma technologie przydatne dla wojska polskiego. Ale jak przychodzi do wykonania najtrudniejszych urządzeń takich jak radarów, łączności dalekiego zasięgu, to okazuje się iż w Polsce jest zaledwie jeden zespół który z takim dużym i skrajnie trudnym zadaniem może się zmierzyć. Iż tak jest wynika to między innym z wizyt w moim laboratorium przedstawicieli takich instytucji jak Wojskowe Zakłady Lotnicze w Bydgoszczy. Gdyby poważnie czerpać wiedzę z tak niepoważnych portali jak defence24.pl czy space24.pl, to do niczego nie dojdziemy w kraju. Odpowiednie służby Państwa powinny wyjaśnić to. Uważam iż prezes UKE i jego zastępcy oraz dyrektorzy odpowiednich departamentów uwikłanych w tę sprawę powinni zostać odwołani ze swoich funkcji. To co jest do tej pory, to jest sabotaż budowy silnej polskiej techniki radarowej i kosmicznej.

 

4. W osobnej interwencji zwrócę się do odpowiednich ministerstw w sprawie postawy Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Po wstępnym zaaprobowaniu mocowania radaru na samolocie przez inspektora lotniczego, ULC odesłał mnie w 2016 roku po uzyskanie zgody na wykonywanie lotów na samolocie Piper z zamontowanym blokiem anten radarowych w Europejskim Urzędzie Lotniczym w Niemczech. Będą się w Niemczech śmiali  z tego latami. Polak aby mógł opracowywać polskie technologie ogromnie ważne dla obronności państwa polskiego, testować je w fazie prób na samolocie mającym polskie znaki rejestracyjne, wykonywać testy w powietrzu na terytorium Polski, został wysłany do Niemiec po zgodę. Okazuje się iż dla niego do okazania w Polsce potrzebna jest zgoda urzędu w Niemczech. Ludzie za granicą wybuchają śmiechem. Przykładowo, osoba zatrudniana na umowę o dzieło w moim zespole, które przepracowała 40 lat w laboratoriach tworzących najnowocześniejsze technologie radarowego rozpoznania z kosmosu, z tego 31 lat w Europejskiej Agencji Kosmicznej, śmieje się do łez widząc, iż jedyny zespół jaki jest w Polsce który często na najwyższym światowym poziomie według obiektywnych kryteriów – a nie pustym gadaniem jak czynią to mało poważne ośrodki badawcze z Warszawy - udowodnił iż jest w stanie opracowywać:

1. technologie kosmiczne o najwyższym poziomie nawet według miar amerykańskich

2. najnowocześniejsze radary morskie i lotnicze – w tym dla bezpilotowych środków lotniczych i morskich,

3. niemal na pewno obecnie jest to zaledwie jedyny w Polsce zespół do podjęcia się opracowania satelitów rozpoznania radarowego z kosmosu oraz satelitów łączności dla potrzeb obronności kraju,

szamocze się z administracją bezradnie, zamiast energię poświęcić na opracowywanie technologii które Polska potrzebuje. A przy tym prezes UKE bezkarnie kpi sobie z zasad jakie go obowiązują i z dobra rozwoju Polski.

 

5. Jakość prac realizowanych w moim zespole jest dobrze oceniana. W roku 2016 do wielu wyjątkowych i nie znanych w kraju wyrazów uznania o najwyższym kalibrze z punktu widzenia amerykańskich standardów a nie europejskiego znacznie niższego na ogół pułapu (np. najwyższa doroczna nagroda amerykańskiego IEEE w zakresie techniki antenowej, pełne powodzenia umieszczenie opracowanych anten w kosmosie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej za pomocą amerykańskiego promu kosmicznego NASA Atlantis, spośród ponad 130 zespołów w Polsce umieszczonych na krótkiej liście, przez koncern Motorola - Advanced Technology Research Center - był to jedyny oceniono jako zdolny do realizacji badań dla tak wysoko ulokowanego amerykańskiego ośrodka badawczego, inne fakty o podobnym kalibrze), doszedł i taki wyraz uznania, że minister spraw zagranicznych Królestwa Norwegii, ambasador Królestwa Norwegii w Polsce, dyrektor Innovation Norway wraz ze współpracownikami wizytowali mój zespół na Politechnice Wrocławskiej w sprawie wdrożeń techniki radarowej i szerokopasmowej łączności jaka powstaje w zespole. Dla przykładu, w tej samej sprawie Ministerstwo Rozwoju nie ma jakiegokolwiek poważnego zainteresowania zaawansowanymi technologiami kosmicznymi, a jego urzędnicy uciekają jak po zpaowiedzi telefonczej przyjedzie się z Wrocławia i chce się im pokazać pierwszy polski system pokładowy satelity: telekomunikacyjny i część komputera pokładowego. W nogi i nie wiadomo gdzie są. Setki milionów złotych do budżetu Europejskiej Agencji Kosmicznej wyrzuca w jej bagno MON. Przecież z ESA nic nie ma i nic nie wskazuje aby kiedyś coś było, jak się nie zmieni tam wiele na lepsze. Akurat w dziedzinie budowy sektora kosmicznego w Polsce mamy wielki obszar niewiarygodnie ogarnięty patologią. Gdzie tu mówić o polskim satelicie w takim bagnie niekompetencji? 

 

6. W świetle przedstawionych okoliczności, uprzejmie proszę Państwa o pomoc w uzyskaniu pozwolenia radiowego od UKE do testów radarowych a także innych, takich jak testy potrzebne dla opracowania szerokopasmowej łączności satelitarnej i lotniczej (obecnie zespół dostarcza nadajnik i część komputera pokładowego dla 45 kg satelity oraz realizuje opracowania dla łączności dalekiego zasięgu bezpilotowych środków lotniczych i morskich a także zestawy antenowe dla lotów re-entry). Obecna sytuacja jest nie do zrozumienia. Jest gorzko iż tak traktuje się polski zespół badawczy we współczesnej Polsce, który reprezentuje poziom pracy oceniany jako wyższy niż jest w Europejskiej Agencji Kosmicznej, co poświadcza wielu, nie tylko jej emerytowany pracownik który po 31 latach pracy tam nad radarami obserwacji kosmicznej z największą przyjmnościa pracuje na emeryturze w Airbus Space&Defence, moim zespole i na holenderskim uniwersytecie.

Materiały


odpowiedź na skargę na działania UKE.pdf 0.45MB
Informacje o publikacji dokumentu
Ostatnia modyfikacja:
06.11.2017 15:42 Dominika Waligórska
Pierwsza publikacja:
22.11.2017 13:18 Dominika Waligórska
{"register":{"columns":[]}}